Koncert plenerowy

Mateuo

od poczatkuu Smile

Alagashka

ja niestety z rodzicami albo tylko mamą będę. zaraz sobie wszystkie znaki rozpoznawcze spiszę na karteczce, więc zapewne dochodzi, obok torebki koło kolana, kolejny rozpoznawczy znak- co chwila spoglądam na karteczkę, potem się rozglądam, potem znowu na karteczkę... XD

Mateuo

no ja... hmm.bede mial plecak. z duuużym napisem adidas. no i kurtke skorzana albo taka zgniłozieloną (ale to jak bedzie jakas zla pogoda. mam anginę ropną i nie chce mieć zapalenia płuuuc). no i ewentualnie wdzieję czapkę z szachownicą.

Kuncyfuna

Ja, Draco, Enid, Goldi, Ruola i Mateuo z ekipą napewno się znajdziedmy (telefony). A z resztą najwyżej będeziemy się porozumiewać telepatycznie Smile

Chociaż jak będeziemy dość dużą grupą, to chyba ciężko będzienas nie zauważyć..

wilhelmina

ja jeszcze nie wiem czy w ogóle przybędę Sad

mam roboty po pachy i "terminy gonią". mimo wszystko, życzę wam dobrej zabawy jutro Smile

Alagashka

Jakby co, to mogę zapodać na gg numer tel., to mnie też znajdziecie Wink

Kuncyfuna

Byyyło cudownieee!!!
Zaczęło się od Pinokia.. którego nie było Very Happy

Poszliśmy oglądać teatr:D Wprawdzie trochę czułam się tam jak lekko niedorozwinięta (było strasznie dużo dzieci, więc aktorzy mówili tak jak do dzieci - logiczne), ale było całkiem fajnie. Potem "Niech no tylko zakwitną jabłonie". Na początku średnio mi się podobało, ale jak się rozkręciło, było super! Fajnie zrobiony spektakl (a przynajmniej ta częś, którą dzisiaj pokazali Razz

)

No a potem KONCERT!!! Na początku w Footloose nikogo nie było słychać.. No poza orkiestrą. Ale potem na szczęście to poprawili. Wiecoooooo.. no poprostuuu nie mogę!! Boski jest!!! To co on tam wyprawiał, zszokowało mnie prawie tak, jak jego rola w Footloosie Razz

Poza tym Dziadu fajnie wywijał Very Happy

Kampaaa.. Matkooo jak on cudnie tańczy!! (nie.. nie mówię tego tylko ze względu na moją sympatię do niego Razz

). Karolina ślicznie zaśpiewała "To nie ja byłam Ewą". Za to Renia w Fame.. Nie było źle, ale jak byłam na spektaklu było dużo lepiej. Kaliszuk w "Białym misiu" w ogóle mi się nie podobał :/ Na razie to tyle, jak mi się coś przypomni, to dopiszę.

PS. No i Korwin też był fajny.. Razz

Chyba zacznę go lubić Razz

Enid

Kunc, zawsze opisujesz wszystko tak fajnie, że ktoś kto nie był nie ma pojęcia o co ci chodzi ;p Albo ja jestem niekumata ;p
Na miejscu byłyśmy razem z Kuncyfuną o 11.30. Pokręciłyśmy się, porobiłyśmy foty, wytarłyśmy sobie ławkę od deszczu i zasiadłyśmy w oczekiwaniu na Pinokia. Niestety (znaczy, dla nas bardzo stety) nadszedł pan Dyro, i poinformował nas że Pinokia nie będzie, i w ramach rekompensaty idziemy zwiedzać teatr. Oczywiście zerwałyśmy się z miejsc i pobiegłyśmy jako pierwsze. Oprowadzał nas Świerszcz- Ostrowski, Gepetto- Perski, Renia- niewiadomoco i Kruk- Mateusz Brzeziński (przynajmniej wg obsady to był on, nie znam faceta)
Mieliśmy zwiedzać od piwnic po dach, i faktycznie byliśmy na samym dole i nas samej górze, i na scenie, generalnie było bardzo milutko, fakt, wszystko skierowane do dzieci, ale przynajmniej dostałyśmy pyszne, teatralne, jubileuszowe krówki-ciągutki (chcę takich jeszcze!)
Deszcz padał nadal, na scenie nic się nie działo, wobec czego udałyśmy się do mnie zrobić duuużo prowiantu dla całego forum oraz obejrzeć Piękną i bestię (genialnie ogląda się toto z obsadą w ręku ("Jeeeeej, jaki Wiecuuuuuu...")
O 17.00 znowu byłyśmy pod sceną, poznałyśmy się z Mateuo i chop-sióp, wgramoliłyśmy się na ich ławkę (ale to ta sama co ją wycierałyśmy rano) i od tej pory tworzyliśmy już oficjalną zwartą grupę. Przed samymi Jabłonkami dołączyły do nas Draco i Goldi, również wcisnęły się na ławeczkę, i wspólnie obejrzeliśmy Jabłonie. Przyznam się szczerze że mi średnio się podobało, wszystko maksymalnie skrócone, właściwie tylko kilka piosenek połączonych tekstami Gosi i Tafeja. Sympatycznie, ale bez zachwytu.
Nadal nikt nie chciał zjeść moich bułek.
Posiedzieliśmy godzinkę, polatałyśmy do WC (jedno sikanie- 1,20 zł; zdzierstwo), dołączyła do nas Alagashka i Margat (z forum TW, ale pewnie niedługo do nas zawita) z siostrą. Ławeczka niestety nie była na tyle pojemna, ale jakoś sobie poradziliśmy, rozłożyliśmy się obozem dookoła.
Koncert był bardzo fajny. Nagłośnienie szwankowało na początku bardzo, i cały Footloose był bez głosu, ale potem panowie naprawili. Wg mnie za mało musicali, ale dzięki temu było coś dla każdego. Wspomniany Biały Miś Kaliszuka (bleeee...) To nie ja byłam Ewą Karoliny Trębacz (genialne, ma śliczny głos) dużo numerów tanecznych w których przodowała Ula Bańka.
Fame było słabe, żadnej energii. Footloose duużo fajniejszy.
Na koniec pamiątkowe zdjęcie forumowiczów z Łukaszem Dziedzicem:

[link widoczny dla zalogowanych]

I nikt nie chciał moich kanapek ;(

chop-śóp

oo widzę, że Enid dotarła do domu. ^^ i nie pomachałaś nam z dołu!

w ogóle. ja jestem zawiedziona tym fejm. taki mix zrobili i nie wiadomo co wyszło. a normalnie to to takie porywające jest i melodyjne. ale ogólnie koncert był przeboski Wink

. oczywiście chodzi mi też o atmosferę stworzoną przez cudownych forumowiczów. ^^

wilhelmina