Pięciu braci Moe

Kuncyfuna · Wysłany: Pią 15:30, 21 Mar 2008 Temat postu: Pięciu braci Moe

Bohaterem przedstawienia Pięciu Braci Moe jest załamany startą kobiety Nomax. Pewnego dnia na ratunek zdesperowanemu mężczyźnie przychodzą tytułowi Bracia Moe. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wyskakują oni ze... stylizowanego na lata 30 radia. Bracia czarują, bałamucą i pocieszają zrozpaczonego Nomaxa wesołymi piosenkami w rytmie swingu i bluesa.

Obsada:
Nomax - Jakub Kornacki
No Moe - Tomasz Steciuk / Jerzy Michalski
Big Moe - Michał Milowicz / Tomasz Więcek
Little Moe - Wojciech Dmochowski / Adam Krylik / Tomasz Bacajewski / Grzegorz Duda
Eat Moe - Rafał Ostrowski
Four Eyed Moe - Robert Rozmus / Jakub Szydłowski / Tomasz Bacajewski

aneczkajot · Wysłany: Pią 18:01, 21 Mar 2008 Temat postu:

O tak wesołe przedstawienie i głos Marka Niedźwiedzkiego z radiowej Trojki. Spektakl nie przesadnie sfeminizowany:) Wciąganie widowni w tańce- słynny przebój "Pushka pishi paj "- często w rozmaitych koncertach kabaretowych i nie tylko wykonuje ją Robert Rozmus. Szkoda, ze dość krótko grany, bo inscenizacja dobra.

mefisto · Wysłany: Pon 18:09, 16 Mar 2009 Temat postu:

Rok 2005.

Zaciąg "warszawski" był słabszy na scenie od artystów TM. Ci byli bardziej zgrani. Z tego co pamiętam warszawiacy mieli po prostu mało prób pod wodzą reż. Lubaszenki.

Natomiast premiera udana. Milowicz wypatrzył na widowni panią scenograf i tańczył z mną na scenie:)

Kornacki/Michalski/Więcek/Bacajewski/Ostrowski - super Smile

Aaa, podobał mi się (artystycznie!) jeszcze Kuba Szydłowski (z Romy, a kiedyś TM, ehh;)

polajda · Wysłany: Pon 19:48, 16 Mar 2009 Temat postu:

byłam na tym spektaklu... jednak było to daaawno temu i niewiele pamiętam. Sad

Pamiętam, że mi się strasznie podobało Very Happy

że się uśmiałam :p i podobało mi się śpiewanie z publicznością Very Happy

Draco Maleficium · Wysłany: Pon 19:56, 16 Mar 2009 Temat postu:

No właśnie, ta próbka, którą zaprezentowano nam na koncercie sylewstrowym oraz piękny program sprawiły, że szalenie mam ochotę to obejrzeć. Wydaje się fajne, sympatyczne, lekkie i zapewniające sporo interkatywnej rozrywki. Może na jakimś pokazie klubowym... A najlepiej to gdyby wznowili Wink

Kuncyfuna · Wysłany: Pon 20:18, 16 Mar 2009 Temat postu:

Ja też po próbce sylwestrowej nabrałam na to ochoty, zarówno w wersji Gdyńskiej jak i Romowej.

..i ładne programy mieli... Sad