Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
polajda
KMTM
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 16:37, 11 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
zaluje, ze nie widzialam tego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Nie 19:06, 14 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Mógłby ktoś napisać, jaka była obsada?
|
|
Powrót do góry |
|
|
guitarman
Dołączył: 26 Maj 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Olsztyn/Gdynia
|
Wysłany: Nie 15:25, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wchodzę tutaj, żeby zobaczyć co myślicie po obejrzeniu spektaklu archiwalnego, a tu nic! Ehh.. Niech ktoś coś napisze, bo jestem strasznie ciekawy
|
|
Powrót do góry |
|
|
polajda
KMTM
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 15:36, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
ogólnie mi sie podobało.. chociaż tak jak mówił dendron po zakonczneiu projekcji , ze nie oddało to całej magii spektaklu.. z resztą wiadomo.. nie jakas super jakosc i w ogole i to robi swoje. niektore momenty mnie nudziły ;d ale od wizyty pierwszego ducha juz bylo super kostiumy i charakteryzacja bardzo mi się podobały generalnie bardzo na plus
|
|
Powrót do góry |
|
|
brutus
KMTM
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 16:01, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie również bardzo pozytywnie
Szalenie mi się podobała strona techniczna tego spektaklu. Praktycznie gra światła była tak złożona z ruchem scenografii, że nigdy nie widzieliśmy jak to się odbywa i dawało nam to tę "magię" spektaklu. Do tego odpowiednie oświetlenie, dym... miodzio
Podobnie jak wszelkie magiczne triki pozwalały się przenieść w świat bajkowy.
Nudnych momentów nie wychwyciłem, bardzo podobały mi się wszelkie sceny zespołowe "na dworze" raaany ile tam się działo! Co chwila ktoś przechodził, coś przenosił, rozmawiał - bardzo realistycznie.
Z ról zachwycił mnie jak zwykle Pan Andrzej Śledź swoim mocnym, donośnym i jakże doskonałym technicznie głosem, świetnie aktorsko, te wszystkie postękiwania, pojękiwania, gdy był sam dodawały postaci dziwactwa
Muzyka bardzo odpowiadająca tematyce taka nieco baśniowa, jak to stwierdziliśmy z Findurką w drodze powrotnej Walt-Disneyowska Niestety potwierdze słowa Polajdy, że widząc samo nagranie wiele nam umknęło podobnie z rozumieniem słów śpiewanych zbiorówek - udawało się wychwycić tylko pojedyńcze słowa.
Podsumowując spektakl na prawdę magiczny i niebanalny, wyreżyserowany bardzo dobrze i odważną ręką. Dobra robota drodzy pracownicy TMu (jak i Tobie Guitarmanie )
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Nie 16:04, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mi też właściwie ciężko cokolwiek powiedzieć, bo też przyznam, że momenatmi się nudziłam. Chociaż zdaję sobie sprawę, że to nie jest nawet namiastka tego klimatu, który musiał towrzyszyć spektaklowi na żywo. Ogólnie mi się podobało. Przepiękne kostiumy, scenografia.. Sztuczki robiły wrażenie, muzyka bardzo sympatyczna. Nawet na ekranie było widać, że całość bardzo dobrze oddaje klimat książki. No i go tego REWELACYJNY Andrzej Śledź.
Chciałabym zobaczyć to na żywo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Findurka
KMTM
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:14, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Co nieco o samym spektaklu:
Przyjemna muzyka, rodem ze starych filmów familijnych zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Idealnie wpisywała się w treść musicalu. Przejścia z wypowiedzi mówionych do śpiewanych zazwyczaj bardzo mi się podobały (szczególnie przy pierwszej piosence Scrooge'a). Niestety, zdarzały się piosenki które niepotrzebnie rozwlekały akcję ( na przykład "dzieki dzięki ci", mimo że była przyjemna i pełna energii, to skrócenie jej o połowę nie byłoby wielką stratą dla musicalu). Aczkolwiek przebranie Scrooge'a za Mikołaja w ostatniej scenie to jak dla mnie trochę za dużo. Wiem, ze miało to pewnie uzewnętrznić przemianę bohatera, ale była ona wystarczająco wyraźna i bez tego zabiegu. A czerwony płaszcz zrobił z tego farsę. Wg mnie sprowadziło to ideę świąt do pana w czerwonym kostiumie robiącego "hohoho". A tak przecież nie jest, prawda..?
Widać wolę umiarkowane happy endy, bez zbędnych szaleństw
O przedstawieniu:
W scenie otwierającej spektakl, gdy mieszkańcy Londynu śpiewają o zbliżających się świętach, zachwycił mnie genialny chór. Wydawało mi się nawet, że ta forma to dla nich za mało, przecież poradziliby sobie z czymś jeszcze bardziej skomplikowanym. ^^ z resztą zespół przez cały spektakl był świetny.
Nie rozczarował również pan Śledź w roli Scrooge'a. Irytował mnie strasznie jego starszy uparty, zrzędliwy pan, który w dodatku nie znosi świąt. I tak powinno być z tą postacią. Podobało mi się nieustanne mruczenie czegoś do siebie pod nosem, co fajnie wpisywało się w postać starego zgreda I przemiana, bo przecież o nią chodziło w spektaklu: momenty zawahania, gdy sam przed sobą nie chce się przyznać, że drgnęlo w nim jakieś ludzkie uczucie, to sam cymes jest. "Zmiana frontu" nastąpiła jeszcze przed wizją mąk piekielnych, jakie go czekają, co zrobiło z "nowego Scrooge'a" postać jednoznacznie dobrą: przemiana dokonała się z powodu śmierci Małego Tima, i dostrzeżenia, jak niewiele czasu zostało głównemu bohaterowi, a nie ze strachu przed piekłem i karą. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie czerwony Mikołajowy kostium.Chociaż przyznam, że i w tej części pan Śledż był bardzo konsekwentny jeśli chodzi o swoją postać.
Do wykonania nie mam najmniejszych zastrzeżeń. Nie jestem w stanie wskazać kogokolwiek, czy to z aktorów, czy z zespołu, kto by mi się nie podobał. Było bardzo naturalnie i widać było, że dobrze im się śpiewa swoje kwestie
Ech, a jednak się do czegoś przyczepię. Dzieci. Ogólnie wypadły świetnie, aczkolwiek niestety momentami było nieco sztucznie. Ale to przecież dzieci i można im wybaczyć drobne wpadki w sztuce aktorskiej, profesjonalnym aktorom zdarzają się czasem gorsze błędy.
Wszelkie sztuczki sceniczne były genialne i dodawały spektaklowi niesamowicie magicznego uroku. Podobnie rzecz się ma ze światłami. Chociaż, gapienie się w takie migoczące coś grozi epilepsją
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czemu
KMTM
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GDYNIA
|
Wysłany: Nie 17:15, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mimo ,że sto lat temu widziałam Scrooge na żywo ,to okazało się ,że pamiętam z niego mniej niż myślałam . To prawda takie nagranie nie oddaje czaru musicalu. Jednak musze przyznać ,że nawet słaba jakość nie odbiera Scroogeowi magii i jest to zdecydowanie jeden z najbardziej klimatycznych musicali jaki widziałam . Najbardziej zachwyciła mnie scenografia, tajemnicza , dość ciężka ,śliczna. To niesamowite jak aktorzy się pozmieniali!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Findurka
KMTM
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:20, 25 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, bardzo się pozmieniali... Mnie szczególnie zaskoczył pan Szyc xD
|
|
Powrót do góry |
|
|
mefisto
KMTM
Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia/Wawa
|
Wysłany: Nie 14:06, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
brutus napisał: | Podobnie jak wszelkie magiczne triki pozwalały się przenieść w świat bajkowy.
|
Fotel ze specjalną zapadnią (firanką wymyślony przez pracowników TM
Czemu napisał: | Mimo ,że sto lat temu widziałam Scrooge na żywo ,to okazało się ,że pamiętam z niego mniej niż myślałam . To prawda takie nagranie nie oddaje czaru musicalu. Jednak musze przyznać ,że nawet słaba jakość nie odbiera Scroogeowi magii i jest to zdecydowanie jeden z najbardziej klimatycznych musicali jaki widziałam . Najbardziej zachwyciła mnie scenografia, tajemnicza , dość ciężka ,śliczna. To niesamowite jak aktorzy się pozmieniali! |
Widziałem Scrooge "na żywo". Niestety nie dane mi było obejrzenie projekcji.
Natomiast zapamiętałem postać graną przez Jacka Westera. Z epizodycznej roli Toma Jenkinsa stworzył bardzo wyrazistą kreację. Śpiew, taniec połączony z niesamowitym stepowaniem. To komplety musicalowy aktor. "Wielkie dzięki ci" ^^
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|