John Owen-Jones

Draco Maleficium

Powszechnie znany jako JOJ. Jako, że obejrzałam właśnie po raz kolejny ostatni spektakl "Phantoma" z tym panem w roli tytułowej, jestem na fali kwików i zachwytów i nie mogłam się powstrzymać.

[link widoczny dla zalogowanych]

W skrócie, brytyjski aktor musicalowy, najbardziej znany ze swoich ról Upiora w musicalu Webbera i Valjeana w "Nędznikach." Linków z tym panem wklejanych tu było dużo w różnych innych tematach, więc tym razem - póki co - sobie daruję, i powiem tylko: jak dla mnie, to jest Geniusz. Anioł Muzyki w pełnym tego słowa znaczeniu, Upiora zagrał tak, że bez wahania umieszczam go w pierwszej trójce najlepszych odtwórców tej roli gdziekolwiek, kiedykolwiek. Niesamowity głos, z którym on może robić, co mu się podoba, i który jest czystą rozkoszą dla ucha, aktorstwo z najwyższej półki, charyzma sceniczna, siła, która sprawia, że nie można oderwać od niego wzroku... Takich artystów jest niewielu. Wiele, oj, wiele bym oddała za wehikuł czasu, żeby móc zobaczyć go na żywo jako Erika - i jako Valjeana też, bo oczywiście moje szczęście - kiedy jadę, jego akurat tam nie ma, tylko sobie jeździ z tym spektaklem gdzieś po Angli, niechbyto! Sad

Oddaję pałeczkę Kunc, która prawdopodobnie też będzie mogła tu co nieco dodać.

Kuncyfuna

...no tak. Miałam to szczęście, że teraz mam coś do dodania w tym temacie Smile

JOJ'a kojarzyłam "od zawsze" Smile

) Głównie z opowieści Draco, która zachwycała się nim kiedy mogła, mniej z filmików (podsyłanych również przez Draco), które oglądałam sporadycznie bez większych emocji. ...do czasu aż trafiłam na Les Miserables z JOJem w roli głównej. Już 5 minut po rozpoczęciu spektaklu zostałam wbita w fotel i zbita z tropu, będąc skłonną głosić peany pochwalne tu i teraz (po tym, jak już zdążyłam się otrząsnąć, po pierwszej "górze" jaką zaśpiewał...). To co ten człowiek wyczynia z głosem i z jaką łatwością mu to przychodzi, jest po prostu obłędne. I żadne, nawet najlepszej jakości nagranie, nie odda tego, co czuje widz, siedząc na spektaklu i słuchając tego Pana na żywo. Naprawdę, nie sądziłam, że ktoś może mnie tak wbić w fotel...i nie tylko mnie. Przy każdym utworze śpiewanym przez JOJowego Valjeana cała widownia po prostu zamierała... Uczucie, jakie daje uczestniczenie w tym wszystkim, jest po prostu nie do opisania...
Mnie JOJ podbił od samego początku i nie dam więcej powiedzieć na niego złego słowa. Jak dla mnie to jest geniusz i naprawdę nie sądzę, żeby było wiele TAKICH głosów, przy okazji naprawdę świetnych aktorsko... Padam na twarz i biję pokłony, przy okazji bijąc się w piersi, że nie słuchałam Draco... Smile

) I skrycie marzy mi się obejrzenie go jeszcze raz w tej roli, bo naprawdę warto było zapłacić kupę kasy i momentami się nudzić (w ciągu całego spektaklu), żeby usłyszeć coś TAKIEGO.

...i chyba czas najwyższy obejrzeć JOJa w wersji upiornej...

Draco Maleficium

Słucham sobie właśnie próbek z nowej płyty z tournee, która ma wyjść 13 września (ja chcę juuuż!), i się rozpływam. Głos tego gościa jest jak płynna rozkosz dla zmysłu estetycznego. Nawet nie da się opisać... *rozmarzenie i odlot*

No i muszę to jeszcze raz napisać, jak dla mnie jest Upiorem idealnym w każdym calu, drugiego takiego nie widziałam ani nie słyszałam. Za tę rolę ma moją dozgonną miłość i uwielbienie. Gdyby tak CD z jego udziałem...

Kuncyfuna

Draco Maleficium

Patrzcie, moi mili, i podziwiajcie, bo to jedna z bardzo nietypowych okazji, kiedy z równym ferworem i miłością fangirlujemy z Kuncem temu samemu artyście Wink

Nie no, kocham faceta. Kocham jego głos. I jego twittera. I marzę, po prostu MARZĘ o tym, żeby móc przetransportować się jakoś na Trzech Upiorów, bo i Earla uwielbiam...

Natomiast kiedy dowiedziałam się, że wraca do Upiora w Londynie, wpadłam w stan, który można okreŚlić tylko jednym słowem: histeria. Do tej pory mi nie przeszło, tyle, że przerodziło się w żelazną determinację typu Must. Go. MUST. SEE. Nie ma po prostu opcji, żebym to przegapiła. MUSZĘ!

Kuncyfuna

SOMEBODY TO LOVE - "Children in Need" 2009. Wprawdzie zbiorówka, ale JOJa jest sporo... Smile