Michael Crawford

Kuncyfuna

Ja gorszych nie widziałam.

A denerwuje mnie nie dlatego, że zmienił Wampiry, tylko że zrobił z nich żałosną i niesmaczną opowiastkę, nieumiejętnie parodiując wszystko co się da, włącznie z główną postacią. A jeśli chciał się od nich odciąć to powinien zrobić coś, co nie miałoby nic wspólnego z TdV. Czyli zamiast robić jakiegoś szajskiego "Giovanniego von Krolocka" i transmutować wszystko co się da, powinien zrobić wszystko od początku.

Draco Maleficium

Ja naprawdę wolę o tym nie pisać. DOTV to dla mnie bardzo, bardzo bolesna rzecz i coś już o tym pisałam wyżej, wiele więcej odkrywczego nie dodam, a zatem pozwólcie, że jednak zamilknę i dodam tylko, że główną rzeczą, która mnie boli w związku z tą produkcją, jest opinia, jaką Amełykanie wyrobili sobie o europejskim musicalu na podstawie tego Wielkiego Nieporozumienia zwanego Dance of the Vampires.

Satka

Uważam, że nie do końca masz rację, Draco, albo trochę przesadzasz. Nie mówię o stosunku do DOTV, bo doskonale Cię rozumiem, odczuwam to samo względem Upiora. Jednak widziałam mnóstwo komentarzy na YT pod wszelkimi nagraniami z europejskich musicali, gdzie ludzie ze Stanów pisali, że nic aktualnie wystawianego na Broadway'u nie może równać się produkcjom choćby austriackim (wiadomo, kwestia gustu). Poza tym POTO, Cats i wiele innych powszechnie znanych to produkcje europejskie. Rebecca będzie wystawiana na Broadway'u i towarzyszą temu duże emocje. Nawet niemieckie wersje musicali Wildhorna spotykają się z jego podziwem. Nie jest też żadną tajemnicą, w jakich okolicznościach zrodziło się i umarło DOTV. A nawet jeśli Amełykanie mają nieco zachwianą opinię o naszych produkcjach, to ani trochę nie wpływa to na ich popularność tutaj Smile

. Osobiście bardziej mnie to cieszy, że to u nas, w Starym Świecie, docenia się rodzime produkcje Wink

.

Bardzo przepraszam za tego offtopa...