Thomas Borchert

Draco Maleficium

Niemiecka supergwiazda musicalu - najbardziej znany z roli Krolocka, wcielił się też m. in. w Upiora, Jekylla i Hyde'a, Lucheniego i Śmierć w "Elisabeth", Che w "Evicie," Valjeana w "Les Miserables" - laureat wielu nagród, nagrał parę płyt zarówno musicalowych, jak i solowych. Jako Krolocka można go posłuchać na nagraniu z koncertu z okazji 10-lecia TdV.

Co myślicie?

Kuncyfuna

Jako Krolock mnie nie zachwycił (tzn mówię o głosie..). Szczerze mówiąc nawet nie wiedziałam, że on śpiewał na 10leciu. No ale nie zwróciłam na niego uwagi. No i prawdę mówiąc nawet nie wiem jak wygląda (tzn niby wiem, ale nie jestem do końca pewna, czy to on Razz

) Draco, w której wersji on grał?

Draco Maleficium

Powiem tak: moja wielka trójca Krolocków to z pewnością Steve Barton, Łukasz i Eghyazi Geza z węgierskiej wersji. Borchert jest tuż za nimi, bo jego głos jednak nie wyróżnia go jakoś specjalnie wśród tego grona - za to uwielbiam jego "Tanzsaal" z koncertu na 10-lecie, te skoki, wokalizy... Coś nowego. Mniam. "Tanzsaal" to zdecydowanie najlepiej wykonany przez niego utwór na płycie, chociaż w innych też jest świetny. Bo Krolockiem jest wspaniałym, z tym, że - cóż, moim zdaniem są wspanialsi od niego. Za to spróbujcie to powiedzieć jakiejś niemieckiej fance, oj groza, chować się kto może Wink

Poza tym, co tu dużo ukrywać, w kroloczym make-upie i kostiumie prezentuje się chyba najbardziej korzystnie i mrocznie wśród wszystkich panów...

Ostatnio zaczęłam się nim jednakże zachwycać po przesłuchaniu niemieckiego "Draculi" (iiiiiiiiiiiiiik!! Boskie, boskie, boskie! *_______*) i paru innych nagrań z jego udziałem. Draculą jest cudownym! Ten zmysłowy, głęboki głos... Idealnie po prostu. Jako Jekyll/Hyde też fantastyczny, przynajmniej na nagraniu. Jego Upiór nie odstaje w niczym kolegom z West Endu. Chciałabym zdobyć jakieś nagrania z nim w "Elisabeth"... Ale póki co lecę dalej zachwycać się jego Draculą. No i podybię na koncert "Strictly Musicals" - podobno przepiękny jest.

Nie orientuję się za bardzo, w jakim mieście on grał, Kunc - wiem na pewno, że w Berlinie, oraz że w nagraniu z Hamburga na jutubie jest Kevin Tarte - ale z tego, co widzę, Borsiert zdążył pograć sobie i w Hamburgu, i w Stuttgarcie. Może zobaczymy (?) go także i w Oberhausen? Czego sobie i innym fankom tego pana życzę.

Kuncyfuna

Tak mnie dzisiaj naszło na ściąganie wszystkiego co mi wpadnie w łapki, no i Borsiert wpadł Smile

W Draculi jest świetny. Jego głos w połączeniu z tymi aranżacjami daje coś naprawdę niesamowitego. Teraz słucham koncertu "Strictly Musicals" i też jestem zachwycona. "Bring him home" cudoowne! Z resztą inne utwory też są super. Bardzo podoba mi się jego glos. Taki mhrroczny, podchodzący trochę pod Bartona (momentami zupełnie jakbym Bartona słyszała).

Za chwilę zabieram się za Borsierowatego Jekylla.

Draco Maleficium

Zgadzam się, że "Bring him home" prześliczne, podobnie, jak "The Impossible Dream" i parę innych... No, Borsiert świetny jest po prostu. Ale z tym porównywaniem do Bartona to bym nie przesadzała - nie brzmią aż tak podobnie Wink

Owszem, i jeden i drugi ma mocny, mhoczny głos, ale nie żeby identycznie...

No, w każdym razie Borsierta lubię coraz bardziej. A jeszcze kiedyś oglądałam program w stylu pytania na śniadanie, gdzie gotował coś czosnkowego razem z Kessler i próbował dziabnąć prowadzącą... Urocze XD

Kuncyfuna

Nie mówię, że Borsiert jest taki sam jak Barton... Tylko chwilami naprawdę brzmią bardzo podobnie: podobna maniera, podobne głosy, podobne wibrato.

Wczoraj słuchałam J&H w wyk Borsierta. Tutaj nie podobał mi się aż tak bardzo, ale był naprawdę bardzo dobry.

Draco Maleficium

Słucham sobie w kółko tego "Draculi" niemieckiego... Ach, powiadam wam zaprawdę, Borsiert tam się ociera o geniusz. Wspaniały, nie mam tego nigdy nigdy dość. O ile w innych nagraniach nie zachwyca mnie aż tak, o tyle w Draculi jestem po prostu oczarowana jego kreacją. Superb. Takiego Draculi nam trzeba! (nie, żebym miała coś do Wieca, Boże broń Razz

)

Kuncyfuna

Takiego Draculi trzeba, ale w wersji audio Smile

Obraz psuje efekt. Zu endeeee, zu endeee... ajj.. kocham Very Happy

A teraz słucham sobie Borsierta w wersji Phantom. W POTO może nie jest jakiś genialny, ale fajnie śpiewa. Za to Music of the Night bez zbędnego zawodzenia, szeptania, poza tym klimatycznie, nastrojowo, no i nie-tenorowy głos, czyli tak jak to Kuncyfuny lubią. No i jaka to miła odmiana po Crawfordzie i ludziach bez nazwisk..
Ale nic tam Grafowie, czy Upiory. I tak najbardziej lubię Borsierta w wersji "Somethin' stupid" (może poza tymi włosami xP) xD Oglądając takie nagrania nie dziwię się niemieckim fankom xP

Jakby ktoś chciał trochę liniaczów:
Phantom of the Opera
Music of the Night
Der Lezte Tanz - no, nie powiem, ciekawa wersja xP Trochę mi zajeżdża Draculą z Graz, ale ciekawe Smile

Kitsch - niestety nic nie widać, ale słychać przyzwoicie.
Let it be

Kuncyfuna

Borsiert w niecodziennym wydaniu: "Sweet Transvestite". Godne uwagi Smile

Draco Maleficium

Oj, godne XD

Podobnie, jak to: "Beauty and the Beast/Wie kann ich sie lieben? - czyli fragment ze słynnego solowego recitalu Thomasa, Strictly musical. Polecam, bardzo... nastrojowe.