Marek Kaliszuk

Draco Maleficium

Mnie też dreszcze przechodziły po ciele, ale raczej ze skrajnie innego powodu, bo przy dreszczach zazwyczaj nie ma się ochoty jęknąć boleśnie "O matko..." ...

No, ale złośliwości na bok, żeby napisać coś konstruktywnego - no cóż, wokalnie Marek się na Fejmie nie popisał niestety. Miał wyraźne problemy ze swoimi utworami, słuchanie go sprawiało raczej mało przyjemności. Aktorsko... było okej, chociaż - ja nie wiem, jak to wytłumaczyć, ale Marek na scenie nabrał takiej irytującej - wg mnie - maniery mówienia i akcentowania, co głównie manifestuje się przy przeciąganiu końcowych sylab i mówieniu w sposób, który... nie brzmi naturalnie czy swobodnie, raczej wymuszenie i "gwiazdorsko". Drażni mnie ta maniera bardzo i przeszkadzała mi w odbiorze całej postaci - która była przemyślana nieźle, może nie tak, jak sobie to wyobraziłam, ale okej, rozumiem, że może się podobać innym.

zuzia94

no o moje dreszcze były jak najbardziej pozytywne i wzruszające...
i zastanawiam się czy tak warto wchodzić w szczegóły jak wyżej.?
No nie zgodzę się na pewno z tym,że Marek na Fame nie popisał się wokalnie
NO WRĘCZ PRZECIWNIE !!

Kuncyfuna

Jeśli chodzi o manierę Marka, to mi też ona przeszkadza - zarówno w aktorstwie, jak i wokalu (chociaż, nie powiem, niektóre popowe wstawki w Fame mu ładnie wyszły). Mam wrażenie, że na moim pierwszym Fame Marek nie miał tych manier... Fakt faktem, że mogłam wtedy nie zwracać na to uwagi, jako iż byłam zachwycona całością i jeszcze "nie do końca w tym temacie". Ale jednak... Wolałabym, żeby Marek się tego pozbył, bo rzeczywiście przez to postać traci na autentyczności.

polajda

no Marek mnie też nie zachwyca jakoś wokalnie, ale w sobotę był chyba najlepszy ze wszystkich 3 dni.
I ja za bardzo nie wiem o co chodzi z tą markową manierą ;p chyba muszę następnym razem się przyjrzeć xD

zuzia94

Mnie Marek wokalnie bardzo wzrusza... i zachwyca Smile

zastanawiam się dlaczego wam się nie podoba?

Draco Maleficium

Zapraszam do lektury powyższych postów, tam chyba napisałyśmy wyraźnie, co i jak Smile

I żeby nie było: ja Marka jako Marka lubię. A przynajmniej nie mam nic osobistego, co mogłabym mu zarzucić, bo go nie znam, ale wydaje mi się fajnym, porządnym facetem. W roli Świecznika powala na łopatki (w tym pozytywnym sensie) i tego podkreślać nie przestanę. Ale w innych rolach po prostu mnie nie przekonuje, ot i cała filozofia, a dlaczego, to już próbowałam wytłumaczyć parę razy w tym temacie.

Mateuo

no nie podoba mi się to, że zafałszował kilka razy w "chcę znaleźć zaklęcie", o.

zuzia94

bardzo jesteście dokładni w tym wszystkim co piszecie czasami warto napisać po prostu jakie wywarł wrażenie Marek na was a nie ile błędów popełnił.
Hm.?

Draco Maleficium

A czy to, co pisaliśmy wyżej, to nie są nasze wrażenia? Są. Jego obecność na scenie jest odbierana na podstawie tego, co robi, jak gra, jak śpiewa, jak kreuje swoje postaci. Na to składają się i pozytywne, i negatywne w naszym odbiorze elementy; to wszystko sprawia, że aktor wywiera na nas takie wrażenie, a nie inne. Oglądając grę aktora w musicalu, nie sposób zamknąć uszu na to, jak śpiewa; słuchając go, nie zamykamy przecież oczu, żeby nie widzieć jego gry. Wrażenie, jakie wywiera na nas Marek, jest dokładnie takie, jak opisywaliśmy tutaj, tak samo, jak opisujemy nasze osobiste wrażenia odnośnie innych aktorów w ich tematach. A że staramy się uzasadnić, dlaczego myślimy tak, a nie inaczej - to się nazywa konstruktywna ocena i moim zdaniem jest jak najbardziej pożądana, bo nie oznacza to, że piszemy "nie podoba mi się bo nie i już" Smile

zuzia94

no w porządku ,ale jak wchodzę czytam krytykę
;(