Sasza Reznikow

brutus · Wysłany: Pon 19:18, 01 Mar 2010 Temat postu: Sasza Reznikow

Oby słowa Dyrektora, że Pan Reznikow zostaje w Gdyni okazały się prorocze!

Genialny Suzin, jest tak genialnie swobodny na scenie, zawadiacki, przy tym dysponuje doskonałym, bardzo mocnym i charakterystycznym wokalem - no po prostu cudowna kreacja! Smile

Moment przekrzykiwania się z Wokulskim wbił mnie w fotel po prostu Very Happy

Kuncyfuna · Wysłany: Pon 19:54, 01 Mar 2010 Temat postu:

Co tu dużo mówić... W "Lalce" po raz kolejny pokazał klasę, świetnie się prezentuje w tej roli. I fajnie wybrnął na premierze, kiedy z Ostrowskim nie zgrali się z nogami Smile

W "Śnie" od dawna go uwielbiam, jego słodziakowatość oraz zagubienie mnie rozbrajają i na każdym spektaklu przy pierwszym wyjściu Spodka od razu na moją twarz wskakiwał banan. W "Idiocie" również jest genialny i mimo tego, że jego piosenka w sumie jest tam zbędna i właściwie nie ma powiązania z resztą akcji, to za nic nie chciałabym, żeby to wycięli. ...już wolę, żeby spektakl w tym jednym miejscu nie trzymał się kupy, niż żeby mi usunęli scenę Lebiediewa.

Bardzo się cieszę, że Sasza przywędrował do Gdyni. ...i również mam nadzieję, że to już na stałe.

Mateuo · Wysłany: Pon 20:00, 01 Mar 2010 Temat postu:

Mega jako Suzin!!! Smile

Przecież dyrektor powiedział, że dołączył do zespołu artystycznego, to nad czym wy gdybacie?

margo · Wysłany: Pon 20:33, 01 Mar 2010 Temat postu:

Również trzymam kciuki, żeby Sasza został w Gdyni, choć z pewnym ukłuciem w sercu, bo do tej pory siedział w Krakowie, no i może by się zasiedział z rozpędu... Razz

Ale że jestem dobra i myślę o dobru publicznym niczym książę, to przyznam, że marnowałby się u nas, bo w Krakowie spektakle muzyczne przytrafiają się z rzadka, a Reznikow jest powinien w nich grać jak najwięcej Smile

Widać, że na scenie czuje się świetnie i dobrze się bawi grając - z nierównego tańca z Ostrowskim wybrnął tak uciesznie, że na II premierze aż żałowałam, że już im dobrze wyszło Very Happy

Za to chyba było coś nie tak z rikszą, bo odwrócił się i spytał Guzy, czy wszystko w porządku, co też było zabawne. Jego Suzin od samego początku budzi wielką sympatię, a wstawki o "ruskim balecie" czy "dawaj, dawaj" są super Smile

Nie można mu chyba nic zarzucić, zagrał i zaśpiewał po prostu wspaniale.

We "Śnie" również bardzo mi się podobał. Bardzo dobry zarówno jako słodziaszny Spodek, jak i parszywy Egeusz. Obie role zagrał świetnie, poza tym ciężko byłoby mi uwierzyć, że to ten sam aktor, gdybym nie została poinformowana wcześniej Wink

Mam nadzieję, że będę jeszcze wiele razy mogła zobaczyć Saszę na scenie Very Happy

Kuncyfuna · Wysłany: Pon 20:34, 01 Mar 2010 Temat postu:

Draco Maleficium · Wysłany: Pon 20:49, 01 Mar 2010 Temat postu:

Bardzo, bardzo się cieszę, że zostaje. Jako Suzin zrobił powalające wejście i chyba wszyscy się zgodzą, że ciężko byłoby szukać dla niego lepszego debiutu na naszej scenie Very Happy

Całkowicie swobodny, na luzie, z aurą milionera bijącą w oczy jak dopiero co zapalona latarnia, z całym mnóstwem charyzmy i humoru - no cudeńko jak się patrzy, a "Nie ta nuoga!", "Dawaj, dawaj!" czy inne ruskie balety dopełniły dzieła.

W "Śnie" tak samo świetny, a filmik, który zalinkowała Kunc, nieodmiennie mnie rozczula i powoduje gromkie "Awwww." W Saszy jest po prostu coś... uroczego.

Mateuo · Wysłany: Pon 21:05, 01 Mar 2010 Temat postu:

A jak u niego z akcentem na innych spektaklach?

Kuncyfuna · Wysłany: Pon 21:41, 01 Mar 2010 Temat postu:

Akcent na ogół troszeczkę słychać, ale na ogół widziałam go w rolach w których to pasowało. Tak, że ciężko powiedzieć jak wypadnie w roli, gdzie wschodni akcent nie będzie niepożądany. ...mam nadzieję, że się przekonamy Smile

Znalazłam jeszcze takie o cosie:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
http://www.youtube.com/watch?v=WOYrB6JSO9Y

A TUTAJ reportaż z rosyjskiej telewizji o "Procesie" w reż. Kościelniaka, w którym grał Sasza (PWST).

Findurka · Wysłany: Pon 21:59, 01 Mar 2010 Temat postu:

Wyszedł w sumie tylko na chwilę i dał czadu, aż żałuję, że tak krótka jest ta jego piosenka. I podoba mi się, jak tak czujnie stoi sobie z tyłu, gdy Mraczewski rozmawia z Rzeckim o wyjeździe Wokulskiego do Paryża. Wydaje się właśnie taki... złowrogi lekko, a potem natychmiast się to wrażenie zaciera, bo jego Suzina nie sposób nie lubić, bo nawet jeśli spryciarz z niego i trochę krętacz, to zmysł do handlu ma i widać, że sprawia mu przyjemność to, co robi, a i przyjaciół ceni jak należy, a przy tej przyjaznej powierzchowności nie traci nic z czujności. Rosyjska dusza, no. I balecik! Very Happy

ola · Wysłany: Nie 21:57, 07 Mar 2010 Temat postu:

Czy Sasza Reznikow ukończył jakąś szkołę aktorską ? Smile