Wrażenia ^^

Goldi

21.01.2010
Grał: Sebastian Wisłocki (wspanialy prezent imieninowy ^^), Ola Meller, Karolina Trębacz, Jerzy Michalski, Andrzej Śledź

Kurczę, nie pamiętam kiedy ostatni raz wyszłam ze spektaklu tak naładowana pozytywną energią. Pierwszy rzad na Foocie chyba robi swoje. Od początku do końca było super - od scen zbiorowych które mają w sobie wielkiego powera po solóweczki, które trochę uspakajają i tonują. Szalenie mi się podoba początek z ta spuszczoną kurtyną ukazującą tylko nogi no a potem energiczny start który daje niezłego kopa widzowi - ja osobiście to prawie skakałam na fotelu Wink

Więc według mnie jeżeli chodzi o energie to Footloose jest na pierwszym miejscu.

Jeżeli chodzi o obsadę to Ren wyszedł rewelacyjnie. Pamiętam, że na ostatnim Foocie jak byłam to Seba mnie nie przekonał - był miejscami sztuczny i nie zwracał na siebie wielkiej uwagi. Czwartkowy spektakl był świetny jeżeli chodzi o aktorstwo, na prawdę rewelka. Moment, który mi szczególnie zapadł w pamięci to przed rozmową z Pastorem w kościele w drugim akcie - jego "Mamo, kocham cię" łapie tak za serducho... oj... Nie no caly spektakl zagrał bardzo naturalnie i gniewnie co nie wyglądało sztucznie - wielka poprawa! Smile

Tylko te piosenki trochę nie na jego głos chyba... Wydawalo mi się, że strasznie się męczył w finale pierwszego aktu i tu raczej nie chodzi o tańczenie i śpiewanie w tym samym czasie (chociaż to wpływ na pewno też ma), ale to chyba dla niego trochę za wysoko i się chlopak męczy. Podobnie było w "Prawie Raj" gdzie początek wyszedł ślicznie zaśpiewał to delikatnie i dźwięki nie sprawiały mu żadnego problemu, gdzie juz pod koniec jak śpiewał pełnym głosem było już słychać, że to mu z łatwościa nie przychodzi. Oczywiście uwielbiam jego głos i śpiewa świetnie ale momentami miałam wrażenie, że jak już powiedziałam chlopak się męczy.
Ola Maller w czwartek podobała mi się, ale bez szału. Ogólnie jest bardzo fajną Ariel, ale miała jeden taki moment który wyszedł sztucznie i kurczę próbuje sobie przypomnieć który i nie mogę! Sad

No nic. Bardzo fajnie wyszła jej scena u niej w domu po kólku brydżowym (^^) świetnie to rozegrała.
Michalski, no co ja tu będę dużo mówić Wink

Jest genialny, no. Według mnie jego najlepsza rola. Karolina Trębacz jest super w tej roli. Gra na prawdę fajnie a piosenka w II akcie wychodzi super - ma kobita głos. Ale jak już Draco napisała jej bluzka ... :/ No powiem szczerze, że siedząc w tym pierwszym rzedzie ja się bałam za nią, że zaraz coś pójdzie nie tak xD To już jest lekka przesada bo ja także komfortowo się nie czułam. Rzeczywiście potem jak juz piosenka się zaczeła to już mnie tak nie raziło, ale to pewnie dlatego, że głównie patrzyłam na zespół. Teraz co do Andrzeja Śledzia: świetnie zaśpiewał i zagrał. Za samą postacią nie przepadam bo uważam, że już za bardzo on to przeżywa. Rozumiem, że syn mu zmarł ale jakoś Ariel i matka tak nie eksponują swojej rozpaczy. Śledź bardzo fajnie rozegrał wszystkie sceny a o tej rozpaczy to tylko moja reflekcja odnośnie samej postaci ^^. Ale podobne odczucie miałam z matką Rena. On bardzo przeżywał, że ojciec od nich odszedł a po niej to jakoś spłyneło.

Muszę szczególnie wyróżnić jedną osobę z zespołu - Krzysiu Wojciechowski. On przechodzi samego siebie! Jest genialny nerdem! Normalnie jak na niego patrzyłam to za każdym razem wybuchałam śmiechem! no genialny jest! Nie mogłam sie powstrzymac i w piątek na bisie musiałam to uwiecznić Wink

A! jeszcze byłam rozczarowana trenerem, że na finale nie szalał z gwizdkiem tak jak to robił kiedyś Sad

No, ale to co najbardziej kocham w tym spektaklu to energia, energia i jeszcze raz energia i jej nie zabrakło. Już się nie mogę doczekać nastepnego Footloosa Very Happy