Fancesco: Fanowska Akcja Buntownicza

Draco Maleficium

W roli kosiarki proponuję KOSIARKĘ. Ona jedna zna złożoność i głębokie paradoksy swej natury i będzie w stanie oddać wszelkie niuanse i złożenie jej osobowości. Podejmuję się jako Pani Reżyser wynegocjować z nią kontrakt, zapewnić pełne komforty pracy i przywieźć ją na próby. Tylko kto by się podjął operować tak znaczną gwiazdę?

Kuncyfuna

Oj.. ja nie czuję się godna. Z resztą już zadeklarowałam się do Francisława, więc teraz nie moge go opuścić... Proponowałabym kogoś kto ma doświadczenie z bujnym owłosieniem.

ola

ale macie pomysły... hehe! Very Happy

Aletheia

A ja nie przeglądałam forum od jakiegoś czasu i mam wrażenie, że umknęła mi istota Kosiarki Wink

Oświeci mnie ktoś?
A co do fanowskiej wersji Francesco to ja zgłaszam się na oklaskiwacza Fanowskiej Ekipy Aktorskiej. Wink

Kuncyfuna

O Kosiarce chyba w impresjach było. Acz lepiej nie doszukuj się znaczenia - może Ci to zaburzyć klimat i odpowiedni nastrój spektaklu Smile

Draco Maleficium

Aletheio, każda publiczność nam się przyda, ale chyba potrzebujemy też ekipy Wink

Bo trochę nam brakuje rąk. Nikt inny nie chce brać udziału w tym jakże ambitnym, alternatywnym, awangardowym, bohemistycznym, artystyczno-podziemno-intelektualnym przedsięwzięciu? "Fancesco" wygra Tony'ego, zobaczycie! :-]

Mamy zatem nadwornego oklaskiwacza, Aletheio, na Twoich barkach spoczywa stworzenie sztucznego tłumu Wink

A może postaramy się o kogoś lub coś do animacji publiczności? Tablica z napisami "Teraz płaczemy" czy "Klaszczemy stopami" byłaby jakże kolorowym dodatkiem.

Kuncyfuna

"Klaszczemy stopami" - to jest dobre, acz zastanawiam się czy wszyscy by podołali.. Btw najpierw sami musielibyśmy się nauczyć. A przynajmniej ja. Próbowałam wiele razy poklaskać swoimi odnóżami i jakoś mi nie idzie.
Może na końcu Fancesca, zamiast jego umierania, zrobimy jakąs scenę gdzie te wszystkie siostry i braciszkowie zamiast wychodzić przez otwór w kościółku, będą razem klaskać stopami? To takie rodzinne by było...

Draco Maleficium

Tak, a na środku Misiu Francisław klaszcze stopami najwyżej i najładniej, animując pozostałych. I do tego melodia ze Spamalotu: "Who's the king?!" "FRANEK!" "Who's the king?!" "FRANEK!" I może jeszcze pompony! Taaak. Bracia i siostry z pomponami. Tylko trzeba pilnować, żeby Franciszkowi nie spadły stygmaty.

Z przyjemnością donoszę, że klaskanie stopami wychodzi mi coraz lepiej Wink

Aletheia

O tak, o tak! Jak już zostałam nadwornym oklaskiwaczem to zaczynam zbierać kolejnych oklaskiwaczy Very Happy

A jeśli będzie mało chętnych do udziału w wyżej wymienionym a opisanym dokładnie dziele to ja w przerwach od klaskania mogę odgrywać z ogromną pasją element scenografii Wink

Findurka

Mogę rzucić tym chlebem i przebrać się szybcikiem za brata, skoro nas tak mało. I nauczę się nawet klaskać stopami.