Płyta

Kuncyfuna

Tak sobie dzisiaj słuchałam z koleżankami płyty z Franka w samochodzie i stwierdzam, że jest cudowna! "Kocham Go" jest przepiękne! Począwszy od cudownego pianinka, Gosi i delikatnego Dziadka. Ogolnie podkłady są cudowne.

Cieszę się, że ta płyta wyszła, mimo takich "incydentów" jak Dziadek na Grzybkach, etc.. Smile

(no i w końcu Korona z "wysnutAAAAAAA" Razz

)

Draco Maleficium

"WysnuuuTAAAA" rządzi! A do Dziadka na Grzybkach tak się już przyzwyczaiłam, że ilekroć to słyszę, mam banana i chichoczę się pod noskiem. Także cieszę się i z tego dodatku Very Happy

A podkłady... są fantastyczne. Takie delikatne, ciche, klimatyczne... Naprawdę można odpłynąć. Zwłaszcza "Ścięciem włosów" jestem zachwycona nieodmiennie - to pianino na początku ma w sobie magię. A w "Kocham go" Łukasz śpiewa tak cudownie, jakby szeptem, z uczuciem, że no, rozpływam się. Gosia... O wiele bardziej podoba mi się jednak na spektaklach, ale tutaj też pięknie! Ogólnie to chyba tak już się przyzwyczaiłam do płytowych wykonań, że nie mogę się doczekać doznań na żywo. To powinno być uderzenie.

Kuncyfuna

A ja doszłam do wniosku, że niektóre rzeczy z płyty mogliby "ściągnąć" na spektakl. Takie jak podkład do Ścięcia włosów.

ola

w sumie nie wiem dlaczego bo na żywo w teatrze brzmi to znacznie lepiej.. ale modlitwa o uśmiech na płycie jest śwetna.. ahh. aż coś mnie rusza. Smile

Kuncyfuna

Z reguły nagrania na płytach sa gorsze. Pamiętaj, że nie ma aż takich emocji.. Raz, że Ty nie jesteś "wdrążona" w klimat, a dwa, że artyści śpiewający też mają ciężej, bo jednak w studiu ciężko tak się wcielić w rolę. A poza tym z "wizją" się odbiera inaczej niż bez.

ola

wiem. pamiętam pamiętam.. ale tak jak napisałam wcześniej modlitwa o uśmiech noo dla mnie cudo. Smile