Spekulacje obsadowe

Draco Maleficium · Wysłany: Nie 21:03, 01 Mar 2009 Temat postu:

Findurko, pozwolisz, że na razie nie odpowiem? Smile

Muszę opanować emocje. A te w tej chwili nie sprzyjają trzeźwej analizie.

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 21:03, 01 Mar 2009 Temat postu:

Co do Bei. To jest łatwo zobaczyć porównując Gosię i Anię. Gosia jest smutna, zrozpaczona.. Wściekła oczywiście też, ale u niej bardziej chodzi właśnie o tę rozpacz. U Ani widać, że ona szydzi z kościoła, wyrzuca im wszystko. Ja od razu załapałam ironię.. Smutku u Ani jest dość mało. Tzn wiadomo, że głównie o to chodzi, ale Ania bardziej wyrzuca swoją wściekłość niż pokazuje, że jest smutna.. Przynajmniej ja tak to odbieram.

Mateuo · Wysłany: Nie 21:06, 01 Mar 2009 Temat postu:

czyli nazwałaś ironią to co ja złością i przerażeniem Razz

Findurka · Wysłany: Nie 21:06, 01 Mar 2009 Temat postu:

Czy musi być trzeźwa? ;>

Nie nazwałabym tego ironią. Jak dla mnie, śpiew Ani o Judaszu to już szyderstwo: wykrzyczane w twarz kościołowi, który ją zawiódł, zabrał wolność, nie dając w zamian upragnionego ukojenia.
Mateł, gdzie widzisz przerażenie?

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 21:08, 01 Mar 2009 Temat postu:

No to widać każdemu z nas chodzi o to samo, tylko każdy nazywa to inaczej Smile

Dla mnie tam jest wszystko.. Szyderstwo owszem, ale ironia też. No i wściekłość, bezsilność.. Wszyyściutko.

Mateuo · Wysłany: Nie 21:13, 01 Mar 2009 Temat postu:

Fin, w całej scenie. Razz

Findurka · Wysłany: Nie 21:15, 01 Mar 2009 Temat postu:

Ale skąd ono się wg Ciebie bierze, gdzie jest jego sens?
Mam jeszcze takie wrażenie, że dla Gosi Skowronek jest przede wszystkim pretekstem, żeby wykrzyczeć światu prosto w twarz, jaka czuje się oszukana i skrzywdzona. A Wy?

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 21:17, 01 Mar 2009 Temat postu:

Ja myślę, że w całej tej scenie chodzi o coś więcej, niż o tego biednego ptaszka. Chyba nie tylko u Gosi tak jest, chociaż chyba rzeczywiście u niej widać to najbardziej.

Findurka · Wysłany: Nie 21:21, 01 Mar 2009 Temat postu:

Przy Ani mam wrażenie, że ona dopiero zaczynając śpiewać uświadamia sobie, że sama jest takim ptaszkiem. I stąd jej końcowa reakcja. A Gosia jakby z premedytacją zaczyna ten temat, chcąc powiedzieć wszystkim, co ją boli, bo już dłużej nie wytrzyma udawania, że jest lepiej niż w rzeczywistości.

Mateuo · Wysłany: Nie 21:22, 01 Mar 2009 Temat postu:

Moim zdaniem Ania była przerażona, co się dzieje z Francesciem...