Spostrzeżenia i wątpliwości

Kuncyfuna

1) Moja bardzo skomplikowana teoria sprowadzała się do tego, co odrzuciłyście, czyli że obaj w jakiś sposób zostawili Franciszka i odwrócili się od niego. Interpretacja Fin mi się podoba i nie będę więcej się przegrzewać, żeby wymyślić coś mądrego.. bo i tak rzadko się udaje. Margo, Bernardone na pewno nie śpiewa, nawet na początku. Po tym, jak mi w czwartek powiedziałaś, że widziałaś jak śpiewa, w pt i sb przyglądałam mu się bardzo uważnie i nie poruszył ustami ani razu Wink

2) Właśnie mi też wydało się dziwne, żeby Antonio, który miał bardzo duże wyrzuty w stosunku do Franka, a w dodatku - jak widać pod koniec I aktu - nie przebaczył mu tego co zrobił, nagle jako pierwszy staje po jego stronie. Nie powiem, w czwartek mnie to lekko zszokowało i szczerze mówiąc na początku myślałam, że to przypadek. Z kolei po tym, jak sytuacja powtórzyła się w kolejnych spektaklach, bardziej prawdopodobne wydawały mi się względy estetyczne tej sceny, niż jakaś mądra teoria, z której wymyśleniem miałam problem xD ...i tu znowu (uskuteczniając mądry wyraz twarzy) stwierdzam, iż podoba mi się interpretacja Fin.

...a Leon mnie zrobił w bambuko i znowu go nie rozgryzłam.

Draco Maleficium

Jeśli chodzi o Antonia, to można o tym myśleć w ten sposób, rzeczywiście, ale mimo wszystko takie nagłe olśnienie, że może jednak z tym Frankiem nie jest tak źle, nie wydaje mi się prawdopodobne. Jednak jeśli już tak ma być, to chyba rzeczywiście teoria Fin jest jedyną sensowną.

Leon jakimś cudem odkrył, że rozgryzłyśmy jego gryzmoły, speszył się swoich wyznań i przestał je pisać Wink

Kuncyfuna

Taa... L + F = WNM xD Nie no, ale tak pomijając to w pewnym momencie naprawdę zaczęłam podejrzewać, że słychać wszystko o czym gadamy podczas przerwy... Jak w czwartek na coś narzekałyśmy to w piątek już tego nie było etc. Podejrzane to... Razz

margo

1. W sobotę śpiewaaał! Albo mam omamy. Teoria Fin jest zacna, ale do mnie nie przemawia, bo jestem naprawdę przekonana, że Bernardone śpiewa Razz

Przyjrzę się i pogadamy po następnym Franku Very Happy

2. Po "Ścięciu włosów" Antonio z takim triumfem patrzy na Beatrycze, jakby szukał u niej uznania za to, że zaraz ukarze tego, kto ją skrzywdził, że nie wierzę, że chociaż na chwilę mógłby odpuścić Frankowi. Poza tym podczas porządkowania biblioteki wpadła nam w ręce pierwotna wersja libretta do Francesco, wg której przed Sądem Antonio śpiewa (a przynajmniej prowadzi) fragment "On jest głupi/ Po co się przyznawał". Moim zdaniem to świadczy o tym, że jednak uważa go za wroga, a przy okazji kretyna, i daleki jest od padania na kolana. Swoją drogą Bea miała śpiewać "Daruj mu panie...", co też jest ciekawe.

3. Zaczął się wstydzić "F+L=WNM"? xD
Kurczę, chciałam zapytać na tyłach o co chodzi, ale byłam zbyt zajęta robieniem z siebie skończonej idiotki Razz

edit: Kunc, ubiegłaś mnie, ja powoli piszę. Z czym niby jeszcze tak było? W ogóle to wolałabym, żeby jednak nie było nas słychać i pozostanę zwolenniczką bezpiecznej teorii z podsłuchującym sąsiadeM xD

Findurka

Albo Ty masz omamy, albo ja i Kunc. Very Happy

Ja tam myślę, że nie o wstyd tu chodzi, tylko rozszyfrowałyście gryzmoły, więc misja zakończona.

margo

Kocham Cię, Findurko.
(To nie jest właściwie offtop, bo to spostrzeżenie - nie wątpliwość! - i to nawet poniekąd mające związek z Frankiem Razz

)

Hm, no dobra, ym, Kunc, a co podejrzewałaś, bo mówiłaś coś o serduszkach i jakby B?

Kuncyfuna

Margo, toć jeszcze specjalnie wgapiałam się w Pana Śledzia przez pół Drogi, żeby z triumfem Ci oznajmić, że słyszysz głosy i widzisz białe myszki...! ..chociaż - nie powiem - pasuje mi opcja "pogadamy po następnym Franku" xD tak, że trzymam Cię za słowo!

EDIT: No i tu jest lipa z tym Leonem, bo teraz już nie mam żadnego typu.. W czwartek złapałam go w połowie pisania i wyglądało tak, jakby rysował serce, a potem się zreflektował i je zamazał. To by mi pasowało do teorii, że to takie ostateczne oddanie się kościołowi i zakonowi... Porzucenie ewentualnej miłości, etc. Za to w sobotę patrzyłam od początku i wydawało mi się, że napisał "B", po czym na około niego zrobił kwadracik i zmazał.. Tu teoria jest jeszcze mądrzejsza, bo pierwsze co mi przyszło na myśl, to miłość do Bernarda xD (nie pytajcie).