Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alagashka
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 19:00, 01 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ah, nareszcie mam lampkę przy łóżku i mogę pozgłębiać Pilipiukowe odmęty. Drugi tom Norweskiego Dziennika przeczytany w ponad połowie. Jakoś nie mogę zapałać miłością do Locke'a Lamory. Postoją sobie dwa tomy podarowane mi przez mamę na obóz na półce, poczekają, aż będę miała siłę się za nie wziąść.
I nie mogę się jakoś przemóc do Wywiadu z Wampirem. Na razie jest na mojej liście KsiążekDoPrzeczytania drugi, zaraz po Norweskim Dzienniku. A następnie trzecia część Wampiratów. Awwww... ^^.
Albo wiem, najlepsza opcja. Poczytam sobie na boczku fan-ficki jakieś, poczytam... Odreaguję, bluzgając na panią Rowling, że praktycznie skutecznie zamknęła drzwi wszystkim autorom fanficku wszelakiego, zabiła niemal wszystkich moich ulubionych bohaterów (no, zostawiła Draco. Niech będzie.)... I coś się tam jeszcze wymyśli.
Z "Panem Lodowego Ogrodu" tomem pierwszym męczyłam się w ferie zimowe. I stwierdziłam, że mimo mojego uwielbinia do tego typu i wogóle do książek, w których walk na miecze jest od groma- nie, dziękuję, postoję. Przynajmniej do następnych ferii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wilhelmina
KMTM
Dołączył: 25 Mar 2008
Posty: 605
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 14:10, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No i znów poleglam. Dokładnie w tym samym miejscu, gdzie wcześniej. Nie jestem w stanie przeczytać "Pana Lodowego Ogrodu". Nic mi tam nie odpowiada oprócz stylu. Przyznam, ze przeraża mnie świat swtworzony przez Grzędowicza. Nie lubię, gdy pisarze dają upust swym wypaczonym wyobraźniom. Zresztą główny bohater sam przyznaje, ze potwory są niczym z obrazów Hieronima Boscha. To wszystko jest zbyt skrzywione psychicznie jak dla mnie. Porzucam kolejną już książkę, ale zniekształcone dzieci wychodzące z mgły to dla mnie zdecydowanie za wiele.
Ostatnio zmieniony przez wilhelmina dnia Sob 14:12, 02 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alagashka
Dołączył: 23 Kwi 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 10:44, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ha, skończyłam przed chwilką Wywiad z Wampirem i... jestem oczarowana, szczególnie Armandem i Lestatem. W tej kolejności. Louis jest dla mnie... zbyt miękki jak na wampira, choć pomysł jego zemsty był sam w sobie miły dla oka i wyobraźni .
Teraz zabieram się za "Norweski Dziennik" tom trzeci, potem dokończę "Za minutę pierwsza miłość" Ożogowskiej, następnie jeszcze coś tam poczytam, i może kiedyś Locke'a Lamorę. O ile w międzyczasie nie zakupię "Wampira Lestata" i nie pogrążę się w Anne Rice'owej twórczości .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Pon 19:27, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
JA obecnie czytam "Historyka" Elizabeth Kostovej, mam za sobą 80 stron i na razie nie za bardzo mi się podoba. Zbyt dużo "nie wiadomo o czym", za mało o Draculi. No ale będę brnąć dalej, z nadzieją, że się rozkręci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Pią 21:30, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
"Historyk" ogólnie podobał mi się, aczkooooolwiek mam sporo zastrzeżeń. Grzech główny: za mało Draculi! I zakończenie. Zakończenie w moim mniemaniu powinno się napisać od nowa, ot co. Ale książka jest w gruncie rzeczy wciągająca i dość pouczająca. Opisy są bardzo szczegółowe, i to przyciąga - można wręcz wyczuć w powietrzu atmosferę komunistycznych Węgier, poczuć aromat tureckiego bazaru czy chłód rumuńskich gór...
Obkupiłam się ostatnio, można rzec, anty-depresyjnie. Właśnie skończyłam bardzo ciekawą książkę niejakiego Hansa Conrada Zandera - ponoć satyryka religii. Już tytuł brzmi obiecująco: "Dlaczego mnisi byli grubasami? Prawdziwe komedie z historii religii". I komedie, zaiste, tam są. Świetna lektura zarówno dla katolików, protestantów jak i ateistów, a także wszystkich innych, bo autor nie poucza, a podaje przykłady co jaskrawszych absurdów w dziejach chrześcijaństwa. I tak oto przeczytałam o modzie na habity w wersji mini (do pośladków!) wśród młodych franciszkanów, o wielkim sporze o czekoladę i miłości jezuitów do tejże, o tym, co naprawdę skłoniło św. Antoniego do schronienia na pustyni (i nie były to wcale rozpustne kobiety!), o tym, jak św. Franciszek odkrył powołanie jako fryzjer, o rekordzie Guinessa w dokumentowaniu cudów... Słowem, naprawdę zajmująca i ciekawa lektura
Teraz zabieram się za "Księcia" Machiavellego - ponoć powinien tą książkę przeczytać każdy polityk, a że politykiem powinien być w pewnym sensie każdy z nas - wszyscy powinni ją przeczytać Tak przynajmniej twierdziła moja polonistka, a ja nie zamierzam się spierać. Nabrałam też ogólnie chęci na dzieła renesansowe: na sonety Petrarki, na Boccacciego, na Erazma z Rotterdamu... Ale póki co czekają na mnie w kolejce: antologia "Czarujące obiekty latające: opowieści ze świata fantastyki i humoru" oraz "Tajemnice zakonu", wywiad z ojcem Leonem Knabitem, sędziwym benedyktynem z Tyńca. Bardzom ciekawa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enid
KMTM
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 22:30, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Historyka męczę, ale wydaję mi się że to jedna z tych książek powstałych na fali Kodu Leonarda- te wszystkie pseudohisoryczne, durne czytadła, poparte jakoby żmudnymi badaniami... Rozlazło się toto po rynku, mam nadzieję że ta moda wkrótce przeminie, bo te książki wcale nie są fajne. Jeżeli chodzi o Historyka, to szczególnie rozwaliło mnie słowo "wytworny" użyte cztery razy na jednej stronie. Na opisanie domu, fotela i dywanu nie ma lepszego słowa. Nie ma.
Mam coś lepsiejszego- Prędkość mroku Alexa Shearera. Thriller- niby młodzieżowy, ale nie czuje się wcale tego olewactwa które cechuje zwykle książki dla dzieci i młodzieży (dlaczego?! dlaczego?! czy sądzą że jesteśmy aż tak durni...?); opowieść o prawie-karle, panie Eckmannie, szaleńczo, obesesyjnie zakochanym w baletnicy Poppei. Pan Eckmann na razie snuje intrygę która pomoże mu ją zdobyć... Dopiero się wkręcam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Czw 21:04, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Draco.. co do Historyka.. Wciągająca.. ykhm.. No mnie nie wciągnął.. Do tego stopnia, że przez 2 tygodnie nie przeczytaam ani strony. Opisy mnie też nie przyciągają.. Mam za słabą wyobraźnię i wolę jak się coś dzieje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Findurka
KMTM
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 16:26, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zabrałam się za "Nędzników" i idzie mi to szybciej, niż przypuszczałam: pierwszy tom pochłonęłam w 2 wieczory. Świetne. Nie wiem dlaczego, ale kojarzy mi się trochę z Dostojewskim, może po drugim tomie mnie olśni Jak na razie, raziło mnie trochę Waterloo. Opis świetny rzecz jasna, gdyby trafił w moje łapki nie jako część tej powieści, to zapewne byłabym nim zachwycona. Ale tu mi jakoś tak zawadzał. Trochę to zbyt długie jak na wyjaśnienie tylko, skąd się wzięła nazwa oberży, chyba ze jest to jakoś powiązane z drugim tomiszczem... nie przekonam się, dopóki nie przeczytam, a na razie proszę nie psuć mi ewentualnej niespodzianki.
Wróciłam do książeczki, której nie umiałam przeczytać w całości, mimo że ją uwielbiam i nie potrafię bez niej żyć. Czytanie po 1-2 rozdzialiki codziennie wieczorem okazało się rozwiązaniem idealnym, nie przeciążającym za bardzo mojej zmęczonej wtedy lekcjami główki. Nazywa się toto "Twierdza" i jest, jak napisano z tyłu okładki, traktatem filozoficznym i ostatnią książką A. de Saint -Exupery'ego. Oczywiście polecam serdeczne.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Pon 17:05, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ooo.. a ja z Nędznikami się męczyłam jakiś miesiąc (tzn z I tomem), jeśli nie więcej. Ja mam za słabą wyobraźnię i nie lubię długich opisów, bo i tak nie potrafię sobie tak elegancko tego wyobrazić, a tylko spowalnia to akcję. Przez drugi akt nie przebrnęłam. Przeczytałam dwie strony i zrezygnowałam. OStatnio chciałam przeczytać drugi, ale uświadomiłam sobie, że już niewiele pamiętam z pierwszego, więc musiałabym czytać od początku. I mi się odechciało.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Findurka
KMTM
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 17:19, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze ze 2 lata temu powiedziałabym coś podobnego ale od tego czasu przebrnęłam przez kilka strasznych licealnych lektur i jakoś "nauczyłam się" czytać opisy, jeśli można to tak określić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|