Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Śro 0:43, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam "Aladyna", chyba po raz pierwszy. W...ekhm...młodości grałam namiętnie w grę, ale nie przypominam sobie, żebym widziała film w całości, tak że trzeba było to nadrobić. Jak w każdym filmie Disney'a: piękna historia, wyciskająca mi łzy z oczu. Do tego cudowna muzyka ("A whole new world")... Coś pięknego! Takie filmy powinni robić cały czas. Szkoda tylko, że dubbing (szczególnie Aladyn) taki sobie, a "O krok" to już po prostu jedno wielkie zło (tym bardziej po wykonaniach Kuby Molędy). Jakby ktoś pisał petycję o nagranie nowszego dubbingu, to ja się natychmiast podpiszę!
...teraz muszę jeszcze obejrzeć Herkulesa.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Wto 13:47, 26 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Byłyśmy w niedzielę z dziewczynami na "Księżniczce i żabie" i szczerze mówiąc trochę się zawiodłam. Film niby fajny i sympatyczny, ale brakowało czegoś z tego starego Disney'a. W zasadzie sama historia nie specjalnie mnie wciągnęła i jakieś takie to było... no nie wiem. Inne. Szkoda trochę, bo liczyłam że film będzie bardziej "disneyowy".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Pią 15:58, 29 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Dla wszystkich fanów Disney'a, efekt mojego dzisiejszego nudzenia się może was zaciekawi. Na oficjalnym profilu Wytwórni, jak się okazuje, można znaleźć wiele archiwalnych materiałów "making of" starych filmów, takich, jak "Śpiąca Królewna" czy "Piękna i Bestia" (skąd pochodzi ten oto link). Polecam sobie obejrzeć, można się dowiedzieć naprawdę ciekawych rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
margo
KMTM
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 19:17, 31 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Ano, "Księżniczka i Żaba" nieszczególna. Niespójne to wszystko trochę - z jednej strony Nowy Orlean, z drugiej tradycyjne królewny i zamienianie się w żaby w tę i nazad, a do tego niespodziewanie voodoo czy (moim zdaniem niepotrzebny) krokodyl (albo aligator). Podobał mi się wątek zacnej, pracowitej dziewczyny chcącej spełnić marzenie ojca, ogółem całkiem sympatyczne, dubbing oczywiście fajny ale jak dla mnie przekombinowane i mało wyraziste, widywałam lepsze bajki
Czy tylko mnie Murzynka w zielonej sukience i pulchna blondynka w różowym stroju królewny kojarzyły się z Elphabą i Glindą?
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
KMTM
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czarna dupa
|
Wysłany: Wto 21:47, 02 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Wam to trudno dogodzic
mm...a mi się podobało bardzo...uwielbiam ten słodki klimat disney'a.. i pewnie obejrze sobie jeszcze kiedyś księzniczkę i żabe
a krokodyl był uroczy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Nie 23:16, 07 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam sobie w Gdyni "Księżniczkę i żabę" nareszcie. Ogólnie też uważam, że jak na film Disneya, no cóż, nie było najlepiej - brakowało mi tej... epickości, zgrabnego, spójnego i jednocześnie czarownego scenariusza, tempo było trochę nie-teges i tak, jak zauważyły dziewczyny, było to miejscami trochę niespójne i wiele wątków nie miało oparcia. Ale mimo to bawiłam się dobrze, przesłanie było wyraźne, trochę autoparodii się znalazło, Tiana jest jak najbardziej księżniczką na nasze czasy i wyraźnie pokazuje, że na spełnienie marzeń czekać nie należy - trzeba im pomóc. Ja znalazłam tam jeszcze jeden wątek, który mnie osobiście bardzo dotyka - że marzenia niekoniecznie mogą dawać szczęście, kiedy się spełniają, i że powinniśmy znajdować dobre strony w sytuacjach, w jakich się znaleźliśmy, zamiast ciągle gonić za czymś nierealnym - mam z tym spore problemy i dalej nie jestem pewna, czy powinnam to sobie przyswoić i wdrożyć w życie, bo jednak z marzeń ciężko zrezygnować... Muzyka też nie była tak porywająca i wpadająca w ucho i serce, jak w starszych produkcjach, piosenka o świecących tyłkach rozwaliła mnie za to kompletnie. Voodoo w tym akurat klimacie jest jak najbardziej uzasadnione, podobnie, jak tradycyjne gumbo, jazz i krokodyle jest to stały element łączony z Nowym Orleanem. Nie są to może do końca moje klimaty, bliżej mi jednak do mentalności filmów disneyowych bardziej... europejskich niż amerykańskich i w "Księżniczce i żabie" brakowało mi tej dobrej, starej magii, ale mimo wszystko pomimo wymienionych wyżej wad oglądało mi się przyjemnie. Czekam teraz z jeszcze większą przyjemnością na obiecaną "Rapunzel" - już teraz koncept arty wyglądają prześlicznie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Sob 20:54, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Obejrzałam sobie wczoraj "Toy Story 3." I muszę powiedzieć, że chociaż za sequelami nie przepadam, to akurat w wypadku "Toy Story" i druga, i jak się okazuje trzecia część trzymają poziom. Podobało mi się, ba, nawet wyszłam zapłakana, co dyskretnie próbowałam zamaskować, wycierając szybciorem oczęta pod okularami 3D. No bo też tematyka trójki bardzo dla mnie osobista i ważna, bo mowa jest o zmianach, o żegnaniu i zamykaniu pewnych etapów w życiu, żeby rozpocząć nowe, i o tym, że trzeba się z tym pogodzić. Tutaj Andy nie jest już dzieckiem, jest prawie dorosłym mężczyzną, który lada dzień wyjedzie na studia. Oczywiście w tej sytuacji bawić się swoimi starymi zabawkami już nie zamierza, więc nasi starzy znajomi muszą znaleźć sobie jakieś nowe miejsce i pogodzić się z nieuchronną zmianą. Kiedy trafiają przypadkiem do przedszkola "Słoneczko," wydawałoby się, że to dla nich raj na ziemi. Niestety, przedszkole skrywa, poza zalotnym Kenem, jeszcze inne niebezpieczeństwa i tak, należy się wystrzegać misia pachnącego truskawkami...!
Polecam wam bardzo, kochani, trójka trzyma poziom i jest zarówno wesoło, jak i nostalgicznie. Ciągnące się w nieskończoność sceny akcji pod koniec trochę mi się dłużyły, ale cóż, musi być akcja, żeby pociechy się nie nudziły, jak w przypadku "Odlotu"... a warto. Disney i Pixar w bardzo dobrej formie, a film poprzedza przeurocza i zachwycająca pod względem animacji krótkometrażówka "Day and night".
Przed wejściem na seans z kolei jakiś mały chłopczyk podszedł do mnie i oznajmił mi, że jestem Fioną. Jak myślicie, to sygnał, żeby poważnie zastanowić się nad sobą...?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Czw 13:07, 15 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Jestem rozczarowana czwartym "Shrekiem" Momentów naprawdę zabawnych było niewiele, cały film wydawał mi się dosyć przyspieszony i nie wciągnął, a sama postać Shreka była trochę OOC na początku - nie przekonało mnie jego narzekanie, że nie jest już strasznym, złym ogrem, bo przecież w jedynce to właśnie było jego problemem: że właśnie nie był tym złym ogrem, a ludzie brali go za takiego, nie próbując poznać go bliżej i oceniając po wyglądzie. Ta mała niekonsekwencja trochę mi przeszkadzała. Było parę dobrych momentów i całkiem zabawnych scen, a Kot w butach spuszczający się po linie na pazurach = LOVE, ale ogólnie to było moim zdaniem największe rozczarowanie spośród wszystkich sequeli, zwłaszcza po Trójce, która bardzo mi się podobała. "Toy Story 3" było, moim zdaniem, dużo lepsze.
A co wy myślicie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Czw 16:12, 02 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dobra, najwyraźniej mojego wewnętrznego monologu ciąg dalszy Na fazie wszystkiego, co związane z Les Mis, zabrałam się za anime pt "Shoujo Cosette", oparte właśnie na powieści Hugo. Jak tytuł wskazuje, skoncentrowane jest głównie na Cosette i to sugeruje, że docelowym odbiorcą są dzieci - w efekcie mamy tu zabiegi typowo anime-owe, jak przedłużanie i wzbogacanie o dziwne epizody dzieciństwa Cosette i podarowanie jej pieska, które to dzieciństwo przeplatane jest z wydarzeniami głównymi, rozpoczynającymi się w Montreil-sur-Mer. Złagodzeń kid-friendly jest dużo (UWAGA, SPOILERY!): Fantyna nie zostaje prostytutką, a tylko żebraczką, Gavroche nie umiera na barykadzie (ratuje go jego dzielny... pies? ekhym...), Javert nie rzuca się z mostu, a zamiast tego wita skruszony nowy świt (... *Dracze wali z rozpaczą głową o biurko*) po czym idzie na pogrzeb Valjeana... Z drugiej strony, mamy tu masę szczegółów z książki, które nie zostały pokazane w żadnej innej ekranizacji i które z kolei wskazują, że serię robiono również z fanatykami Cegły na myśli. Cały skład Ślepego Kura jest na miejscu i przedstawiony tak, jak być powinni (Montparnasse ), jest ucieczka Valjeana z zakonu w trumnie i jego wspinanie się po murze podczas ucieczki z Cosette, jest moment z Javertem przebranym za żebraka i wysiadującym pod kościołem (!!), cały gang chłopaków z ABC jest obecny i każdy wygląda tak, jak powinien, z jednym wyjątkiem pana, który nie jest łysy, a łysy być powinien, i - za to będę kochać twórców wiecznie i po grób - cała scena ataku na Valjeana w ruderze Gorbeau z interwencją Javerta włącznie, plus jego tekst o użyczeniu kapelusza - kwiik. Takich szczegółów z książki jest tu całe mnóstwo i ogólnie rzecz biorąc, jest to paradoksalnie najbardziej wierna adaptacja, jaką widziałam, a większość scen wygląda właściwie jakby żywcem wyniesiona z powieści, chociaż ustępstwa, jakich dopuścili się twórcy, są jednocześnie najbardziej bolące w oczy (może jeśli zapomnieć o paru "kwiatkach" z innych filmów, jak np Javert Geoffreya Rusha czy Eponine jako sekretarka Mariusza - dowódcy rewolucji...). Animacja nie jest zachwycająca pod względem płynności, ale kreska jest przyjemna dla oka, a muzyka ogólnie bardzo dobrze dobrana. Jeśli macie wysoką tolerancję na słodkości i inne dziecinne śliczności, których w tym anime pełno, a z których ja się po prostu chichoczę, i na typowo anime-owe zabiegi reżyserskie, warto zerknąć, nawet z czystej ciekawości. No i jest to jedyna okazja zobaczenia Valjeana, który nie ma ust i mówi wąsami, tego nie można przepuścić!
Dla ciekawych, jak może wyglądać Les Mis w wersji Japończyków:
Les Miz - Da Spoof 1 i 2 - czyli fanowski idiotyzm w pełnej krasie XD Fragmenty anime z dopasowanymi klipami audio z innych filmów, seriali itp. Ja mogę to oglądać bez końca. <Javert>I don't like boats, I don't like water... I'm a man, not a fish!</Javert> Głupie, wiem. Ale i tak mnie śmieszy. Proszę nie wołać lekarza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Sob 13:14, 11 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
No dajcie spokój, piąty post pod rząd...? Naprawdę nikt nie ma nic do powiedzenia ostatnio o filmach animowanych? A ja chciałam zapytać, czy widział ktoś już "Zaplątanych" - podobno jest dużo lepszy, niż "Księżniczka i żaba" i mimo komputerowej animacji bliższy klasykom Disneya. Chce się ktoś wypowiedzieć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|