Avenue Q

Kuncyfuna

Obejrzałam sobie przed chwilą dość spory fragment musicalu "Avenue Q". Jest to spektakl w konwencji podobnej do Ulicy Sezamkowej, a właściwie na niej wzorowany, do tego stopnia, że kilka postaci z musicalu, jest odpowiednikami postaci z US. Poza tym wiele osób pracujących nad tym spektaklem (w tym czworo aktorów z OBC) pracowało wcześniej przy Ulicy Sezamkowej. I w zasadzie na kukiełkach i sposobie grania podobieństwa się kończą. Tematyka jest zupełnie inna. Zdecydowanie nie jest to spektakl dla dzieci, poruszane są m.in. kwestie rasizmu, pornografii i homoseksualizmu, a wszystko przedstawione bardzo dowcipnie i bardzo dosadnie (możnaby rzec łopatologicznie). Spektakl ten dostał kilka Tony Awards w tym Best Musical 2004.
Scenografia jest bardzo ładna, ale nie przesadnie imponująca. Nie ma żadnych efektów specjalnych, żadnych udziwnień, dzięki czemu nic nie przyćmiewa aktorów (genialnych zresztą!). Muzyka przy pierwszym przesłuchaniu nie wydaje się specjalnie rewelacyjna - jest dość pospolita jak na amerykańskie musicale - jednak przy ponownym słuchaniu, wiele utowrów zaczyna wpadać w ucho. Największą zaletą tego spektaklu są aktorzy i kukiełki, którymi się posługują. Sam pomysł spektaklu zrobionego w takiej formie, jest świetny, a przy takim wykonaniu naprawdę wychodzi to genialnie. Nie dość, że aktorzy bardzo sprawnie operują swoimi "podopiecznymi", to jeszcze sami grają w tak przekonywujący sposób, że gdyby zabrać kukiełki, spektakl byłby niewiele mniej atrakcyjny.

Avenue Q behind the scenes
Royal Variety Performance - "It sucks to be me", "Special", "For Now"
Tony Awards - "It sucks to be me", "The Avenue Q theme"
[link widoczny dla zalogowanych] można obejrzeć całość (wersja z Broadwayu). Jakoś nie jest powalająca, szczególnie na początku, ale później już jest lepiej, są zbliżenia i ogólnie wszystko całkiem nieźle widać.

Draco Maleficium

Obejrzałam sobie parę dni temu po raz pierwszy całe nagranie z Broadwayu. Muzykę znałam już wcześniej i lubiłam do niej wracać, a z wizją całość robiła nie mniej przyjemne wrażenie, chociaż muszę przyznać, że nie było też szczególnych niespodzianek - w gruncie rzeczy, jak się zapoznało z całą ścieżką dźwiękową, zapoznało się właściwie też z większością rzeczy, które dzieją się na scenie. Zabawny scenariusz, chwytliwa muzyka, urocze mapety i naprawdę świetna gra aktorska (podziwiam tych ludzi za multitasking O_o) i oczywiście cudowne głosy sprawiły, że ogląda się to fajnie, ale nie tak, żeby "Avenue Q" stało się jednym z moich ulubionych tytułów. Dobra rzecz, kiedy człowiek musi się podbudować. Bo wszystko, co złe, jak śpiewają bohaterowie, jest tylko "for now" Smile

Kuncyfuna

Już niedługo odbędzie się premiera Avenue Q w Paryżu.

[url=http://www.europe1.fr/Culture/VIDEO-Avenue-Q-debarque-a-Paris-!-812341/]TUTAJ[/url] można zobaczyć filmik promocyjny, a [link widoczny dla zalogowanych] jest strona oficjalna francuskiej wersji.