Dirty Dancing

tamara_elle

Słynny hit kinowy Dirty Dancing został przeniesiony na londyńską scenę teatralną w formie musicalu.
Po sukcesach musicali na podstawie takich filmów, jak Billy Elliot i Producenci, na londyńskim West Endzie będzie można zobaczyć muzyczną wersję filmu, który w latach 80-tych święcił triumfy na ekranach kin.

Chcielibyście obejrzeć to na żywo? Ja z pewnością Smile

http://www.youtube.com/watch?v=FbYwHCz9yKU&feature=related

Mateuo

to mogłoby być fajne, ale tak myślę, że nic więcej... chociaż sam tytuł przyciąga tłumy.

tamara_elle

Dlaczego tak sądzisz? Nie przepadasz za tym filmem? Smile

Napewno fajnie by się to oglądało(zwłaszcza ostatnią scenę). Kto wie, czy musical nie spodobałby się bardziej niz film Smile

Chociaż...

Vi ^^

Ja za filmem nie przepadam. Chociaż nie wiem, czy takie stwierdzenie jest trafne, bo go w całości nie oglądałam.
Wszystkie moje koleżanki bardzo zachwalały ten film, więc postanowiłam obejrzec (kiedyś leciał na tv4 lub tvn7). Niestety po dłuższej chwili zrezygnowałam z oglądania ^^.
Prawdę mówiąc- jeżeli na gdyńskiej scenie by to wystawili- poszłabym, ale nie ubolewałabym, gdyby tego nie wystawili.

Mateuo

Dla mnie to jest trochę za bardzo cukierkowe... może po prostu jako że nie jestem płci pięknej nie podobają mi się takie historie Razz

czarownica

Roma od 2 lat (jeśli nie więcej) nosi się z zamiarem wystawienia tego. Być może byłoby to grane teraz zamiast Upiora, gdyby nie pewna sugestia czarownicy. Nevermind. W każdym razie Roma ciągle zastanawia się, czy to u siebie wystawić.
Osobiście - obejrzeć mogę, ale bez zachwytów i bez emocji. Poza tym główny motyw muzyczny niekoniecznie mi odpowiada.

Kuncyfuna

Muzyka mi się podoba.. "The Time of my life" przeeecudne.. "Be my baby" też. Jest parę fajnych kawałków. Film.. hmm... Chwilami przeszkadzał mi Patrick Swazye, chwilami aż na siłę "seksowny i męski". Bardzo podobała mi się Jennifer Grey.
Wersja sceniczna jakoś mnie nie ciągnie.. Pewnie jest całkiem fajne, ale jakoś nie marzy mi się specjalnie obejrzenie tego..

PS: W ogóle najlepsze jest polskie tłumaczenie tytułu.. Razz

A tyle ma wspólnego z oryginałem.. Razz

Weronika

Mam kumpelę, która obejrzała fil z Patrykiem...... 15 razy! Mateuo nijak tego nie pojmie, ale Kunc owszem, jeśli nadal zaliczać będzie kolejne Franki! To się nazywa wdzięczna widownia! Kunc, jeszcze wiele przed Tobą. Pozdrowionka.

Draco Maleficium

Weroniko, chyba większość z nas tutaj chce jeździć do teatru tak często, jak tylko możliwości i finanse nam pozwalają, zwłaszcza na nasze ukochane spektakle. Podobnie z filmami, które kochamy - sama nie wiem, ile razy widziałam już filmową wersję Phantoma, ale dobrze ponad 20 na pewno Wink

Franków na koncie nie mam tak dużo, jak Enid i Kunc (bo tylko 6), ale to tylko z powodu sił wyższych, znaczy linii lotniczych. Są ludzie, którzy scenicznego Upiora czy Koty, czy wreszcie Taniec Wampirów widzieli w ilości, która dobrze wchodzi w liczby dziesiętne, a jeden z nowych użytkowników pisał, że na "Footloosie" był 37 razy. Także sama widzisz, każdy z nas stara się jak może ^^

Ale odchodząc od tego offtopa, za którego przepraszam - sceniczna "Dirty Dancing" ni to mnie ziębi, ni grzeje. Piosenkę "Time of my life" lubię, film był w porządku, choć do kultowych go absolutnie nie zaliczam. Gdyby to wystawili w Romie, powitałabym to tylko skinieniem głowy - okej, niech sobie będzie. Takie musicale to nie mój "cup of tea" Wink

Kuncyfuna

Gdyby to wystawili, to na pewno bym pojechała, żeby zobaczyć. Aczkolwiek nie sądzę, żebym była jakoś bardzo zafascynowana. Film jest fajny, ale też nie należy do moich ulubionych, także to, czy wersja sceniczna będzie w Polsce, czy nie jest mi rzeczą obojętną.