Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Sob 9:49, 02 Sie 2008 Temat postu: Dreamgirls |
|
|
Film zainspirowany broadwayowskim musicalem, laureatem nagrody Tony, Dreamgirls ukazuje początek kariery utalentowanych piosenkarek, które na początku lat 60-tych dokonały prawdziwego przewrotu na listach przebojów. W rolach głównych Beyonce oraz genialna Jennifer Hudson.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Sob 10:42, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Z samego filmu pamiętam niewiele - głównie to, że czułam złośliwą satysfakcję, kiedy padały teksty o postaci granej przez Beyonce, że nie ma głosu Ale ja tej kobiety nigdy nie trawiłam. Może dlatego film niespecjalnie przypadł mi do gustu... Chociaż to nie do końca prawda. Podobał mi się, owszem, ale w wielu momentach dłużył się niepotrzebnie. Utwory też nie wpadły mi szczególnie w ucho. Ogólnie miałam wrażenie, że reżyser próbował za wszelką cenę powtórzyć sukces "Chicago" tymi samymi zabiegami, które już jednak nie wyszły mu tak dobrze, jak w przypadku pierwszego musicalu. "Chicago" uważam za dzieło sztuki, "Dreamgirls" były po prostu niezłe. Poza chyba dwoma utworami muzyki właściwie nie pamiętam, niewiele też było scen, które wywarły na mnie większe wrażenie, może poza grą Hudson, bo ta rzeczywiście była wspaniała.
Chyba powinnam sobie jeszcze raz obejrzeć - zazwyczaj za drugim razem filmy muzyczne podobają mi się o wiele bardziej. Zobaczymy, jak będzie z Dreamgirls.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Sob 19:38, 02 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Długo nie miałam ochoty oglądać tego filmu. Wydawało mi się, że to będzie beznadziejny film, mający na celu pokazanie jaką to Beyonce jest świetną aktorką. Parę dni temu, puścili nam ten film na warsztatach i muszę przyznać, że bardzo mi się podobał. Utwory może od razu nie wpadły mi w ucho, ale za to po jednarozym przesłuchaniu, już po obejrzeniu filmu, mam parę piosenek, które uwielbiam. Baaardzo podobała mi się Jennifer Hudson. Ogólnie film całkiem niezły. Myślę, że za jakiś czas obejrzę go znowu, a na razie poluję na soundtrack.
Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Sob 19:40, 02 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Weronika
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 11:40, 19 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Słyszałam, ze film opowiada o zespole SUPREMES, w którym przed laty występowała ciotka nieżyjącego M. Jacksona- D. Ross. To ją zagrała Byonce(dzięki której polubiłam R&B) Widziałam film i jestem zachwycona J. Hudson, zwłaszcza w ONE NIGHT ONLY! Taki wydzier, jakim dysponuje ta dziewczyna rzuca mnie na kolana .Lubie czasem tego krzykliwego soulu posłuchać, bo jest w nim dusza, emocje i niesamowity dynamizm. Byonce podoba mi się w utworze LISTEN, fajnie stopniuje napięcie, jest przekonująca. Tu nie chodzi o to, jaką jest aktorką, ale jak pięknie i sugestywnie śpiewa, a to jej się udało.To jeden z moich ulubionych filmów muzycznych. jest bardzo amerykański, wręcz wzorcowo amerykański. Ma "good wibration". Wenika
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|