Rent

Kuncyfuna

W końcu się zebrałam i postanowiłam przesłuchać szwecką wersję Rentu.. Ykhm. Odczucia mam mieszane. Śpiewają całkiem w porządku, ale te aranżacje.. Zupełnie to do mnie nie przemawia. W większości w ogóle nie mają w sobie "ducha" Rentu, wiele z nich brzmi prawie jak MIDI, a "Today 4 you" brzmi jak totalne dicho xD że już pominę to, że przez ten ich język niektóre frazy są zmienione melodycznie i np. początku "Tanga Maureen" w ogole nie poznałam, zresztą paru innych utworów też. Ogólnie piosenki w tej wersji mają zupełnie inny klimat niż w oryginale.. "Rent" nie jest mocny i rockowy, "Tango Maureen" brzmi jakoś latynosko, "Out tonight" i "Take me or leave me" są bardzo spokojne, jak na tak energiczne utwory, "I'll cover you" też jest spokojne, chociaż to jeszcze brzmi w porządku. Jest parę piosenek, które brzmią całkiem ładnie, mimo tego że inaczej (np."Will I", "Another day" czy "Without you", przynajmniej na początku - link niżej), ale jest kilka brzmiących koszmarnie. Ja tak na ogół lubię eksperymenty, ale "Today 4 you" w wersji disco to za dużo na dla mnie.

Parę nagrań z tej wersji:
Seasons of love
Out tonight
Without you

Duńską wersję też przesłuchałam i ta już jest PRAWIE normalna ("Today 4 U" też jest w wersji disco ;/). A przynajmniej nie tak dziwna jak szwecka.

Beep

Właściwie to holenderska, nie ma duńskiej Wink

Ja się zabieram do przesłuchania islandzkiej, ale jakoś mi to nie wychodzi, po przesłuchaniu rewelacji typu holenderska czy szwedzka.

Z tą "duńską" sugerowałam się podpisem płyty na jukeboxie Smile

-K.

Karina

Chciałabym wreszcie obejrzeć Rent w całości i się zastanawiam która wersja na poczatek lepsza - Broadwayowska czy filmowa??

Kuncyfuna

Mnie się wydaje, że nie ma różnicy. Z obu wersji zrozumiesz o co chodzi w tej historii... Ja widziałam najpierw film, potem spektakl. Myślę, że gdybym widziała w odwrotnej kolejności nie zrobiłoby to zbyt dużej różnicy w odbiorze. Hmm.. ogólnie chyba wolę film od wersji teatralnej (chyba jedyny taki przypadek w moim wypadku..) - głównie przez fajnych aktorów, fajne aranżacje piosenek, etc. - więc ja bym obejrzała najpierw film. Ale jakby patrzeć obiektywnie, to bez róznicy.

Karina

No to zacznę od filmu Smile

Póki co obydwie wersje tylko przejrzałam tak ogólnie i obie robią na mnie dobre wrazenie Smile

Dosia

http://www.youtube.com/watch?v=fDJkNdYJAj8&feature=related

hmm no tak japońska wersja - seasons of love Smile

ola

aranzacja mi sie nie podoba. tzn w ogole mi się nie podoba. Very Happy

ruola

do mnie też niespecjalnie to przemawia.. Smile

Kuncyfuna

Japóńczycy (czy ogólnie azjaci) są znani z różnych, wątpliwej jakości coverów. Do mnie też to niespecjalnie przemawia, pomijając fakt, że w niektórych momentach kompletnie nie przypominało oryginału (nawet melodycznie). Rozumiem, że to taka interpretacja, ale ten utwór jest za ładny na takie rzeczy...

Satka

Dokument o ostatnich dniach RENT na Broadwayu. Polecam, jak tu samemu się nie rozkleić Wink

...
część 1
część 2
część 3
część 4