Taniec Wampirów

Kuncyfuna · Wysłany: Sob 20:25, 08 Mar 2008 Temat postu: Taniec Wampirów

Spektakl opowiadający o siedemnastoletniej Sarze zafascynowanej w wampirzym Księciu, Alfredzie z niej zakochanej i Profesorze Abronsiusie - pogromcy wampirów.

Draco Maleficium · Wysłany: Nie 0:30, 09 Mar 2008 Temat postu:

Och, ach, Wampiry!! "Czy kiedykolwiek mamy dość? Nie mamy tego nigdy, nigdy dość!" Jak dla mnie - legenda, a zarazem rozdzierający serce smutek. Kocham. Kocham boleśnie. I chcę Powrotu... Sad

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 16:18, 09 Mar 2008 Temat postu:

Spektakl do którego mam ogromny sentyment. Tak naprawdę to od niego zaczęła się moja pasja musicalami, i to on zmienił moje życie i przewrócił je do góry nogami.
Cały czas jak słucham muzyki z tego spektaklu przy niektórych piosenkach mam łzy w oczach. Tan klimat jaki panował podczas tego przedstawienia.. Żaden inny musical, nie przywróci tamtego klimatu.

Ania · Wysłany: Nie 19:46, 09 Mar 2008 Temat postu:

Ogromnie żałuje że nie miałam okazji być na tym spektaklu ale płytę posiadam i znam wszystkie utwory na pamięć, a najbardziej mi się podoba carpe noctem i solówka Łukasza Zagrobelnego Smile

Mateuo

jest też ekranizacja niemiecka.
ekranizacja, która jest beznadziejna, okropna, ble! :/ fufufufu

Enid

Fu? Nie jest fu! Sam jesteś fu! Ekranizacja jest... fajna, spektakl był fu, o tu bym się zgodziła, lateks w Carpe Noctem, ohydne wampiry, Krolock typu "dziad" czyli długie siwe włosy, stylizacja na paskudę, i w ogóle oblecha jeżeli chodzi o stroje.
Ale sama ekranizacja milutka Wink

Tyle tylko że Jessica Kessler śpiewa strasznie.

Wampiry fajnym spektaklem były, i jeszcze będą, nie ma co się załamywać, kiedy już będziemy duzi moi drodzy, i dojrzali niczym truskawki w jogobelli, sami se wystawimy.

Gdyby nie wampiry, to Enid by z wami nie było, tylko leżałaby na łóżku nieszczęśliwa i niezrozumiana, zamiast teraz wesolutko fałszować "Think of me". Ach, TW dostałam od koleżanki z Londynu, i nie mogę powiedzieć że zakochałam się w nim od początku, bo dopiero po trzech dniach naprawdę się wsłuchałam w "Nienasycony głód", a potem to już puszczałam nieustannie, i błagałam o jeszcze.

Mateuo

hmm... ty widziałaś ekranizację ze spiewaniem? Very Happy

ja widziałem niemiecką ekranizacje zupełnie bez muzykii. (nie mówię o tych niustraszonych pogromcach wampirów)

Enid

Ej, a skąd ją masz? To ja mówię o dvd niemieckiego, norrrrmalnym nagranym spektaklu.

Mateuo

ściągnąłem z emula...

Enid

Powiedz coś o tym więcej, co?
Bo pierwszy raz o tym słyszę...