Co nas wkurza?

Findurka

Wkurza mnie, że byłam na swoim ostatnim Chicago nie wiedząc, że to ostatnie. I że nie chciało mi się biec po kwiatka dla Amosa, a teraz już nie będzie okazji Razz

ruola

mnie ogólnie wkurza, że żegnamy się z Chicago.. a teraz poinformował o tym dopiero teraz.

ola

kurcze... fajnie, że na forum jest taki porządek.. nawet bardzo fajnie. ale ja chwilami mam stresa czy pisze w odpowiednim temacie...
trochę denerwuje mnie czasami przenoszenie postów, bo wtedy to niekiedy jakoś się nie trzyma kupy...

denerwuje mnie tez(ale jzu bardziej) fakt, że jestem chora od tygodnia i nijak mi się poprawia..

wkurza mnie też to, że nie mam w domy czekolady do picia.

Kuncyfuna

Muszę was zmartwić. Niestety porządek będzie. Sorry, ale za dużo się narobiłam przy tym forum swego czasu, żebym mogła pozwolić, żeby zostało zasyfione, jak 90% z forów na które wchodzę (pozwolę sobie nie podawać konkretnych nazw). Także, przykro mi. Chyba będziecie musieli z tym żyć, że niestety będzie tu panował PORZĄDEK. Nie chodzi o to, że macie się bać. Tylko czasami pomyśleć, że np, jeśli piszę post w calości o Chicago (podaję tylko jak przykład, nie że się czepiam), to chyba bardziej się nadaje do tematu o Chicago, a nie Huśtawek, skoro w poście o nastroju nie ma nic. Tyle ode mnie na ten temat. Amen.

A wkurza mnie, że już mi wrócił apetyt i jeszcze ze dwa dni i z moich ambitnych planów odchudzeniowych nic nie wyjdzie.

Draco Maleficium

Od siebie dodam tylko, nieco może łagodniej, że i ja czasami mam wątpliwości, czy piszę w odpowiednim temacie - ale nic nie szkodzi pomyśleć, zanim się coś napisze, przecież chcemy chyba, żeby to forum służyło nam jak najdłużej i jak najlepiej, a do tego niestety trzeba jako takiego porządku, żeby była jasność i żeby w temacie o Chicago nie obgadywać kostiumów z PiBa czy coś w tym stylu. Troszkę pomyśleć, zanim się napisze, jak macie wątpliwość - i powinno być okej. Dbajmy o to nasze miejsce i o nerwy Adminki Wink

Wkurza mnie w tej chwili bardzo wiele rzeczy. Na które nic nie mogę poradzić. Ale także to, że właśnie zjadłam kolejną tabliczkę czekolady na poprawienie sobie nastroju, która nie podziałała, a dodała poczucie winy, że wżeram czekoladę. Nie lubię takich sytuacji.

ola

widzisz, Ty wkurzasz się, że zjadłaś... a ja wkurzam się, że nie mogę bo nie mam Sad

Kuncyfuna

Wkurza mnie to, że nie mogę mieć żadnych słodyczowych zapasów, bo nieustannie mam ochotę coś zjeść. Przez jakiś czas w ogóle zapomniałam, że je mam i nie chcialo mi się jeść, a wczoraj otworzyłam szafkę i masakra. Do tego skończyły mi się mandarynki i nie mam już nic nie-kalorycznego do podjadania, a moja silna wola jest coraz słabsza.

Do tego ostatnio youtube mi się albo włącza pół godziny, albo wcale, co też lekko mnie irytuje.

Kuncyfuna

MOJA OBSADA NA UPIORA!!!! Jest dokładnie taka, jakiej mieć nie chciałam. Coś w rodzaju wymarzonej...tylko w drugą stronę... Naprawdę, już gorzej być nie mogło! Sad

Jakby tego było mało, na forach czytam posty, że "DAMIAN JEST GENIALNYM ERICIEM", które jeszcze brutalniej przypominają mi co mnie czeka...

Ja się tak nie bawię! Dlaczego nie mogę chociaż raz mieć takiej obsady, jaką chcę?!?!?!?!

Findurka

Kuncyfuna

Wkurza mnie to, że wystarczyło że moja siostra wróciła do domu, i z moich ambitnych odchudzeniowych planów znowu nic nie wyszło. Bo jak się odchudzać, jak ona robi jakieś ciasta z okrutnie tuczącym karmelem i równie tuczącą bitą śmietaną? Razz

A już przez 3 dni dobrze mi szło... Sad