Huśtawki nastrojów

Kuncyfuna

Wróciłam z klasowej wycieczki, o dziwo było super, mimo tego, że z klasą zgrani specjalnie nie jesteśmy i mimo tego, że dzisiaj było koszmarnie dużo chodzenia. Nocna integracja się udała mimo licznych interwencji i gróźb pani wych, dzisiaj chodziło się fajnie, bo przewodniczka mówiła same ciekawostki, zamiast zanudzać wszystkich datami i nazwiskami, do tego jeśli dołączyć liczne atrakcje w postaci np. pana kelnera w gdańskim Sphinksie i wczorajszego PiBa, to wyjazd zdecydowanie można zaliczyć do udanych.
Jutro będzie gorzej...

Karino, idź na DJ!!!!!!

margo

Dzisiaj jestem nieszczęśliwa, bo odchorowuję wczorajszy dzień. Co prawda udało mi się jakimś cudem wyciągnąć 5 z geografii, za to z polskiego mam proponowane 3. Wszyscy mają jakieś pozaniżane oceny, ale czuję się naprawdę pokrzywdzona. Zabrakło mi dwóch punktów do bycia finalistką olimpiady, za wypracowania miałam prawie zawsze 5, a do tego ciężar zajmowania się komersowym przedstawieniem spoczął na moich barkach, tylko jeden kolega pomógł mi w pisaniu scenariusza, za co zresztą go wielbię. Właśnie - komers. Co prawda przedstawienie wyszło świetnie i wszystkim się podobało, ale poza tym było beznadziejnie. Klimat jak z najgorszego wiejskiego wesela. I tak wyszłam trochę wcześniej, ale żałuję właściwie każdej spędzonej tam minuty.

Czemu

Ach jaaak się cieszę… ostatni egzamin za mną(chociaż sama nie wiem jak mi poszedł). Już nie muszę siedzieć i się uczyć ,więc nareszcie mogę poudzielać się na forum! A co najwspanialsze , najcudowniejsze i najbardziej napawające radością , dzisiaj idę na My Fair Lady i znowu mam Więcka Very Happy

Żeby tylko te egzaminy jakoś mi poszły!

Karina

Zeby mi sie tak chciało jak mi się nie chce... życie bylo by o wiele przyjemniejsze. Poszłam dziś na ten paskudny fakultet z medycznego tylko po to żeby sie dowiedziec czegoś o egzaminie, no i sie dowiedziałam: "egzamin bedzie wyglądał tak, że ja przyjde, rozdam kartki, podyktuje 2 pytania, państwo napiszecie na nie odpowiedzi i potem ja je sprawdze" :/ tiaaa nie ma to jak poczucie humoru ... poza tym od środy próbuje sie zmobilizowac i naskrobac coś nt. Don Juana i idzie mi tak opornie jakbym cięzarówkę pchała ...
Najdziwniejsze jest jednak to, że mimo wszystko humor mam niezły Very Happy

Kamilka__

Super, po prostu... Pokłóciłam się z siostrą o jakąś pierdołę, zostałam pociśnięta błyszczykiem, któego w przypływie emocji wyrzuciłam, ale mama od razu stanęła po jej stronie, choć w sumie to winy było po równo. Więc z rodzicielką też kilka ostrych zdań wymieniłam, a co... Świetnie, rypnięty nastrój na dobry początek tygodnia... I to o głupi błyszczyk ;/

Findurka

Czemu, a co sobie wykadrowałaś? Na którym dziedzińcu byłaś? I jakie modelki? ;> Opowiadaj!
Kamilko, nie przejmuj się. O głupoty zawsze są największe kłótnie, ale to z czasem mija (jak już się człowiek wyprowadzi Razz

).

margo

Nie ma to jak zrównoważeni emocjonalnie i niezmienni jako ta skała nauczyciele. Do szkoły nie chodzę, bom się pochorowała, toteż nie porozmawiałam z babką od polskiego ani nawet nie oddałam żadnej pracy, ale i tak mam 5 na koniec. Osobliwe.
Przedstawienie podobało się bardziej niż myślałam, jedna pani ma zamiar wydrukować w gazetce szkolnej moje jakże dowcipne i finezyjne didaskalia, a dyrektor chce, żebyśmy wystąpili jeszcze na koniec roku. Po prostu nie schodzimy z afisza Smile

Ale właściwie nie mam siły się tym wszystkim cieszyć, piątka mi się należała, a co do przedstawienia to odczuwam raczej coś w rodzaju mściwej satysfakcji, że mi się udało mimo braku współpracy i zaangażowania ze strony innych.

Czemu

Findurko, jestem niezadowolona :p. Byłam na dziedzińcu po lewej, nie wiem czy to północny czy południowy. Wybrałam modelkę siedzącą ,bo było mi ją najwygodniej rysować tylko że dopiero po wyjcu kapnęłam się ,że po pierwsze mogłam ja narysować większą (chociaż sama w sobie była narysowana nie źle) i zrobiłam kiepską kompozycje, bo to rusztowanie było takie proste i w ogóle a ja pierwotnie chciałam narysować dwie modelki wiec się wypośrodkowało Sad

chociaż inni wcale nie mieli lepiej, mam nadzieje Razz

). Teraz mam depresje i dniami i nocami przeżywam ,bo ja muszę się dostać na architekturę. A ten drugi egzamin był nie zły, w ostatnim poleceniu gdzie miałam naszkicować dwa obiekty współczesny i historyczny, narysowałam kościół który w mojej wyobraźni miał mieć piękny portal ,małe romańskie okienka i barokowe hełmy ,ale wybitnie to on mi nie wyszedł. A współczesny budynek był niezły (chociaż przypominał główkę z klocków lego:P) ale po wyjściu stwierdziłam ,że mogłam to zrobić pięknie w perspektywie i podrasować. Sama nie wiem jak to będzie.

Kuncyfuna

Kurrrrrrrrrrrrrrr... miałam mieć boskie wakacje, a teraz wychodzi na to, że będę musiała zrezygnować albo z wakacji, albo z Franka.. i to jest różnica zaledwie jednego dnia...:/ Sad

tamara_elle

Ja dla odmiany bede miała super wakacje Very Happy

Razem z Polajdą i Majką zapisałysmy się na zajęcia z aktorstwa w Juniorze Very Happy