Na co marnujemy czas

Kuncyfuna

Właśnie zaczęłam przepisywać z kartek do komputera "Sen Nocy Letniej", tyle że z różnicami, jakie były w spektaklu. Czy to już choroba?

wilhelmina

Kunc, to sie nazywa po prostu bardzo absorbujące hobby Smile

co do marnowania czasu, mistrzowsko marnuję czas sprzątając. z reguły, przed kolokwiami bądź wtedy, gdy mam zadania do oddania, bierze mnie taaaaaka chęć na sprzątanie. Wink

brutus

Kurczę!

A myślałem, że tylko ja mam napadowe sprzątanie całego domu, gdy mam coś ważnego do zrobienia Wink

staram się być terminowy, ale jak na prawdę mam czegoś dużo to nagle widzę konieczność naostrzenia wszystkich ołówków, poukładania książek, gruntownego odkurzenia, a w ogóle nie może się obejść bez dokładnego umycia okna Laughing

widać nie tylko ja na to choruję Wink

Aletheia

Hehe, ja też tak mam. Jak mam się zabierać za projekty zaliczeniowe od razu dochodzę do wniosku, że muszę sprzątnąć zanim zacznę coś robić. A potem patrzę na bałagan i myślę, że sprzątnięcie tego przekracza ludzkie możliwości zwłaszcza, że czuję nadchodzącą wenę twórczą i nieprzepartą chęć malowania, tańczenia, fotografowania lub robienia czegokolwiek innego niż nauka i sprzątanie. Aż się dziwie jakim ja cudem jeszcze na studiach jestem Wink

Enid

Ja sprzątam tylko jak mi smutno, źle, i w ogóle spadam w otchłań rozpaczy. Czyli bardzo rzadko.

Dzisiaj wyskoczyło mi okienko z jakąś grą. Czuję że będę tracić wiele czasu rozbudowując moja wioskę Galów. Mam już dwa ludziki! I pola uprawne, kopalnię żelaza, domki, rzekę, no odlot!

Aletheia

Enid, uważaj, to wciąga! Ja twierdziłam, że Ogame to coś totalnie bez sensu. Do czasu oczywiście. A teraz sprawdzam rano i wieczorem czy przypadkiem ktoś nie napadł na moją planetę. Normalnie tragedia... W najbliższym czasie będę się musiała od tego oduzależnić bo ile można Wink

Enid

To jest naprawdę fajne! Szkoda że nie widzę co robią moje ludziki, tylko muszę im rozbudowywać pola. Ale się jeszcze rozkręcę Very Happy

Mi naprawdę nie przeszkadza wciąganie się w grę, gra jest logiczna, i zdecydowanie mi to pomoże Smile

Kuncyfuna

Chyba powinnam się w końcu wziąć za moje dwa wypracowania po pseudo-angielskiemu... Ale nagle jakoś tak mi do glowy przyszło tyle stron, które muszę odwiedzić.. Achh.. mogę wszystko, tylko nie angielski! Razz

Draco Maleficium

Ironia losu, akurat, kiedy nie mogę, naszło mnie na pisanie. Wobec tego wczoraj w nocy poznęcałam się nad drukarką i wydrukowałam "trochę" stron mojego dzieła, nad którymi pastwiłam się potem w łóżku z bezlitosnym ołówkiem. Efekt? Tracenie czasu godzin nocnych na uświadomienie sobie, że beztalenciem jestem, pisac nie umiem, Wen się ze mnie śmieje i w ogóle powinnam zamilknąc twórczo na zawsze. Jedna z tych faz.

Poza tym osiągnęłam ostatnio mistrzostwo w leżeniu na łóżku i gapieniu się w nicośc. Chce ktoś stanąc w szranki?

Draco Maleficium

Robienie sobie avatarów w ramach Robienia Wszystkiego Poza Pakowaniem naprawdę wciąga Twisted Evil

Czego efekty widać na załączonym obrazku.