Prezenty

Czemu

To może ja się pochwalę Smile

Dostałam kuuuuuupe prezentów, aż mi smutno tak ich dużo Smile

To wymieniam: dostałam zielone szarawary ,które wyglądają jeszcze bąbowiej niż myślałam, dostałam dłuższą tuniko bluzę z frędzelkami, zielone leciutko ażurowe rajstopy, flanelową cieplutką pidżamę w romantyczne kwiaty , kapciuchy w tygryska , genialną czapkę pilotkę , a oprócz ubrań „DOM NAD ROZLEWISKIEM” , manekina (nie wiem jak to się nazywa) takiego który pomaga określić proporcje człowieka , z plastycznego sklepu, wieszaczek na biżuterię , i figurkę aniołka. A wcześniej dostałam jeszcze misia Zuzie z TVNowskiej akcji Kup Misia. No i oczywiście słodycze ,które same pchają mi się do buzi bezlitośnie krzycząc i nawołując „ZJEDZ MNIE „ i ja biedna, opchana jak bąk, nie mam wyjścia muszę spełnić ich żądania!

Mateuo

Najbardziej trafionym prezentem były koperty. Razz

Poza tym portfel, który nie podoba mi się za bardzo i perfumy (nie te wymarzone i minimalnie mniejsze niz oczekiwałem, ale i tak cudne). Smile

Od słodyczy brzuch umiera!

Kuncyfuna

A u mnie dupa...;/ Rok temu dostałam od mamy czarną torebkę, która kompletnie nie jest w moim stylu (czego oczywiście jej nie powiedziałam), wobec czego w tym roku od miesiąca jej powtarzałam, że jak chce mi kupić coś z ciuchów etc. to ja nie chcę mieć niespodziewajki, tylko sama chce coś wybrać. Mama - swoim zwyczajem - stwierdziła, że jednak lepsza będzie niespodzianka, wobec czego dostałam drugą torbę, też czarną, jeszcze bardziej nie w moim stylu niż poprzednia. Juhu. Wobec tego, mama zmarnowała pieniądze (za tę kasę miałabym już wyjazd do Pzn na jedną noc!), a ja miałam przykrą niespodziankę i udawanie, że jest super i w ogóle och i ach. Chyba powiem, że póki co będę nosiła starą i niech sobie mama tę ponosi, bo ona lubi w tym stylu.
No. To koniec wylewania swoich żali.. Poza tym dostałam trzy wisiorki, które może mi do czegoś podpasują, jakąś kasiorę od babci i przenośny dysk od taty (który raduje mnie niezmiernie). Tak, że szału nie ma...mogło być lepiej, mogło być gorzej.

I nie dostałam żadnych słodyczy, z czego w sumie się cieszę bo od trzech dni zawzięcie robię brzuszki.

ola

A ja jestem zadowolona Smile

Mikolaj jest kochany....moze nie bede wymieniac...ale powiem ze dostalam kocią pizame Very Happy

co mnie ucieszylo bo juz w ogole czuje sie jak kot! Very Happy

Findurka

Czemu, ja swojego pieszczotliwie nazywam "drewniaczkiem". Wyjęłam mu z dupy ten kołek z podstawką i stoi na własnych nogach.

Z udanych prezentów: czarne, mrhoczno-ludowe kapcie i jak zwykle słodycze. Reszty nie warto wspominać.

Czemu

Ale się cieszę, przed chwilą dostałam jeszcze jeden prezent. Moja mama wykazała się spontanicznością i zrobiła świetny prezent nam obu , kupiła „Musicale , operetki wodewile…” korzystając z przeceny.

wilhelmina

Co prawda już dawno po Świętach, ale powiem wam jakiego psikusa mi w tym roku sprawił Gwiazdor/Dziadek Mróz/św. Mikołaj/Tłusty Obleśny Pan w Czerwonych Rajtuzach. Dostałam beczkę piwa i karton papierosów. Przyznam, że te prezenty ucieszyły mnie niezmiernie Wink

brawo za tegoroczną pomysłowość Smile

Enid

Dostałam na osiemnastkę czekoladę od taty, od mamy torta od Sowy i Wicked po polsku, od babci książkę którą dała już tacie w zeszłym roku na Gwiazdkę (mam nadzieję że to ta sama książka, i nie kupiła drugiego identycznego beznadziejnego albumu z Reader's Digest, który będzie teraz spłacać przez pół roku. Moja babcia od dziesięciu lat bierze udział w loterii RD, ale tam żeby przejść do kolejnego etapu co chwila trzeba kupować te cholerne albumy po 200 zł. Babcia świruje już na wszystkie sposoby, na przykład zamawia ale potem ich nie przyjmuje, ale dotychczas nie udało jej się wygrać ani złotówki). Ta książka to Jan Paweł II - apostoł nadziei.

Oraaaz, od moich przyjaciół dostałam <fanfary> wyjazd na Wicked!!!

WICKED!

margo

Moje babcie mają identycznie, dostałam nawet ten sam album, możemy sobie kiedyś razem pooglądać, na pewno będzie świetna zabawa Razz

Już Ci gratulowałam, ale napiszę jeszcze raz, że bardzo pięknie, ach, nasza malutka Enid, którą wszyscy pamiętamy, jak była jeszcze taka i biegała bez majtek, Enid zrodzona z ziemi czarnej jak chleb razowy, pojedzie do dalekiego Londynu i obejrzy Wicked!!!

Draco Maleficium

Cieszę się razem z Tobą Very Happy