Sylwester

Draco Maleficium

Wizytę w SPA musiałam odłożyć, ale może się potaplam w śniegu i błocku w ogródku, na jedno wyjdzie Wink

A mówiąc poważniej, chyba tylko raz w życiu odstawiłam się jakoś specjalnie na Sylwestra, i to będąc dzieckiem, bo spędzaliśmy go w jakimś hotelu. Tak to nie staram się jakoś specjalnie, bo po prostu nie ma po co - ten wieczór zazwyczaj spędzałam w domu tudzież w towarzystwie osób, które znam od dawien dawna i nie potrzebuję im niczym imponować. Nigdy nie chodziłam do fryzjera przed Sylwestrem ani nie kupowałam sobie specjalnej kreacji na ten jeden wieczór. Bo jakoś... nie składało się. A może po prostu nie jestem kobieca Wink

Teraz coś szykuję, ale w kompletnie odwrotną stronę - w końcu ma być vampire party, trzeba jakoś wyglądać, może pożyczę słynną koronę od Króla Ubu i sukienkę Damy ze Statkiem, do tego peleryna Krolocka i voila Wink

Co do postanowień... w zasadzie nigdy nie robiłam. Dwa powody: jestem zbyt leniwa i znam swoją słabą wolę, a drugi powód, to że przecież zmienić swoje życie można w każdej chwili. Rok 2008 był... cudowny. Już od samego początku, bo od stycznia zaczęła się moja przygoda z TM i z "Francesco," co wywróciło mi życie do góry nogami. Rok pełen zwrotów, niespodzianek, przygód, niezapomnianych chwil, który będę wspominać z niekłamaną przyjemnością i nostalgią. Bo działo się, oj, działo. To, co chciałabym zmienić w przyszłym, nie leży niestety w mojej mocy. Ale kilka postanowień sobie po cichutku zrobiłam, niektóre wcielam w życie właśnie w tej chwili. Jak będzie, zobaczymy.

Kuncyfuna

Kreacji jakiś specjalnych nie będzie Razz

I tak pewnie po przyjściu do Draco, przebiorę się w pydżamkę or jakiś boski dresik i będziemy śmigać Very Happy

Tak.. schudnąć też bym chciała Razz

30 kg to może nie, ale z 10-15...

Enid

Ja usiłowałam umyć włosy odżywką, i znudziło mi się po tym wszelkie upiększanie. Ale wystąpię w moim najlepszym dresie Very Happy

Mało coś się staramy, moje drogie.

Nikt nie idzie na bal?

brutus

Hmm jeżeli prywatkę nazywamy balem to idę, ale prawda taka, że będzie to bardzo nieliczne grono, nie nastawione raczej na dzikie pląsanie w rytm techno... Wink

ola

ja jestem jeszcze w pizamie z zaspanymi oczami Razz

ja ide na bal Very Happy

wilhelmina

no mało, mało Wink

na bal? chyba tylko w myślach, bo migrena mnie dopadła Sad

Ja w domku z winem i bliskimi.

Mateuo

a ja idę na domówkę, dość niewysokich lotów, ale zamierzam się wybawić porządnie... ma być podobno 30 osób. Cieszę się, że zobaczę wszystki naraz Smile

ola

jak tam sie udał Wam sylwester? Smile

))
bo mi bardzo, chyba najlepszy w życiu moim! Very Happy

Kuncyfuna

A udał, się udał Smile

Może nie było jakoś "krejzolsko" i "grubo", ale było fajniutko xD No i kaca nie ma.. bo nie ma po czym być Razz

Z wampirzenia wyszło niewiele - tylko makijaże. Szkoda tylko, że z moim talentem wyglądałam jak jeden z wytworów z wersji Broadwayowskiej ;/

polajda

moj sylwester bardzo udany ! Smile