Szkoła

Kuncyfuna

Ja byłam na paru konkursach z matmy. Tzn w podstawówce regularnie zaliczalam jakieś Kangury etc, w gimnazujm poszłam ze dwa razy i nie zrobiłam prawie nic Smile

(a mialam 5 z matmy Razz

)

Vi ^^

Ze mną jest identycznie. Tyle tylko, że w podstawówce coś zajmowałam. Ogólnie to ja mogę na ten konkurs iść, tylko okaże się, że nic nie zrobię i wtedy wątpię, czy mi 5 postawi na koniec.

Kuncyfuna

U nas zawsze było tak, że za sam udział była 5, jako cząstkowa ocena i nawet jak poszło źle, to babka same chęci i udział brała pod uwagę i przy wystawianiu ocen, było to na plus.

Powie mi ktoś, po co w klasie humanistycznej mamy się uczyć 15 rodzajów łączenia się hemoglobiny z czymś tam..?!

Vi ^^

Wiesz, moja babka od matmy jest dziwn. Ym, dziwna to mało powiedziane...

Co do: 15 rodzajów łączenia się hemoglobiny z czymś tam, to dlatego, że może ktoś z was będzie chciał zdawac biole na maturze? Razz

Albo dlatego, że musicie program zrobic, a to w nim najprawdopodobniej jest? Razz

Kuncyfuna

No dobra, ale jeśli jakieś pojedyncze osoby chcą zdawać maturę z biologii, to chyba nie znaczy, że cała klasa o profilu Humanistycznym ma się uczyć rozszerzenia! To w interesie tych osób leży, żeby się przykładać do biologii..

W książe o hemoglobinie znalazłam jedno zdanie (przynajmniej w tym temacie, który teraz mamy), więc podejrzewam, że to jeden z kolejnych pomysłów naszej uroczej Kung Fu Pandy :/ Najgorsze jest to, że zawsze powtarza, że "zeszyt to nasz przyjaciel", a notatek albo nie dyktuje i gada z prędkością światła, że nikt nie nadąrza z zapisywaniem, albo dyktuje tak, że nic nie jest spójne i godzinę po lekcji już nikt nie ma pojęcia jaka funkcja była do czego.

A program szkolnictwa w Polsce i tak jest moim zdaniem chory.

tamara_elle

Szkoły mam dość, dość i jeszcze raz dość Smile

Wiesz Kunc, nauczyciele są dziwni i uważają, że przedmiot, którego uczą jest najważniejszy i nie mamy nic lepszego do roboty, tylko się go uczyć, nawet jeżeli nie wiążemy z nim przyszłości :/

Kuncyfuna

Dokładnie to. Najlepsze jest to, że wielu nauczycieli (jak moja ukochana baba od fizyki) uważa, że jak ktoś nie rozumie ich przedmiotu, to jest "tępakiem". I nie ma lekcji, żeby babka od fizyki zapomniała nam przypomnieć, że jesteśmy TYLKO humanistami, więc ona nie ma czego się po nas spodziewać...

Dajcie wakacje!

ola

no tak humaniści zawsze mają gorzej... a z tego co wiem to 15 rodzaju hemoglobiny nie ma w programie biologii w 1klasie... przynajmniej ja tego nie miałam.

Kuncyfuna

No dobra.. przesadziłam z 15 rodzajami łączeń się hemoglobiny z różnymi innymi substancjami. Ale było chyba z 5, a wydaje mi się, że naprawdę nie będzie mi to potrzebne w życiu, tak jak 100 tys innych rzeczy.

ola

większość rzeczy które robimy w szkole się nam nie przydadzą.. ja na dzień dzisiejszy mam poczucie, że nic mi się nie przyda. Smile