Szkoła

Kuncyfuna

I to jest właśnie bardzo mądry polski system edukacji. Po co mam marnować część swojego życia na coś co kompletnie mi się nie przyda. Rozumiem uczenie się wszystkich przedmiotów, powiedzmy do końca gimnazjum. Ok, wiadomo.. podstawy trzeba mieć, ale bez przesady!

Kuncyfuna

Nienawidzę biologi czyli jazd pani Kung Fu Pandy ciąg dalszy.
Nasza mąrda babka ma taki system pracy, że to czego nie zrobimy na lekcji, nadrabiamy w domu. Tak więc na lekcji z reguły zdąrzamy przerobić pół tematu, a potem sami w domu, no i babka nawet tego nie weryfikuje, ani nie podaje zagadnień, jakich będzie wymagać. A najlepsze jest to, że wymaga od nas rzeczy spoza książki (czyli na mój mały rozumek traktuje nas baaardzo jak klasę rozszerzoną, albo nawet ponad-rozszerzoną). Trochę ciężko się uczyć, jeśli nie wie się, co ma się umieć, nie sądzicie? ;/

polajda

o kurde głupio troche. u mnie na biologi babka cały material robi z nami na lekcji, dyktuje do zeszytu to czego pozniej wymaga ;p jezeli sie notuje to co ona mowi to naprawde nie ma pozniej problemu ;d za to moja pani od polskiego wrrr to jes porazka.. mowi, ze mamy zapisywac co mowi, a mowi tak szybko i duzo i bez sensu, ze nikt nic nie rozumie co ma zapisac ;p a pozniej wrzeszczy jakim cudem mozemy miec takie slabe stopnie z kartkowek ;p ah nauczyciele ;p

ola

nie powinno być tak.. ja mam tak z chemią, chociaż nasza szanowna pani profesor uważa że to i tak wersja laaaaaaajt.
Ja odliczam już tylko dni kiedy dostane świadectwo ukończenia tej durnej szkoły.

Goldi

Qrcze jak słysze o polskiej szkole to przypominam sobie czemu siedze w USA xD
Teraz na lekcji historii zaczelismy II wojne swiatowa i nauczycielka juz mi zapowiedziala ze opowiem klasie o Polsce. Wyznala takze ze Polska to jej ukochany kraj jezeli chodzi o II wojne swiatowa Wink

Kazdy wybral jeden temat na projekt i ja zrobilam o Anne Frank (bo jakas blondi wziela o obozach koncentracyjnych :<). A na rusunku przygotowujemy sie do rysowania portretu Wink

Nie wiedziałam, że kiedys to powiem, ale... KOCHAM SZKOŁE!!!! Ale to pewnie dlatego, że nie musze brac zadnych trudnych przedmiotów... :/:/:/
Jak ja się ciesze, że polskie liceum mam już (chyba xD) za sobą Wink

polajda

hehe no to do takiej szkoły pewnie aż chce sie chodzic , nie to co u nas Very Happy

Kuncyfuna

Dostałam 3 klasówki z biologii i tym sposobem nie będę zagrożona Very Happy

polajda

brawo

ja sie modle, zebym z chemii nie byla zagrozona.. matko xd

Enid

A ja mam pałę z matmy i pewnie z kilku innych rzeczy. Niestety, nigdy nie byłam mądra.

Kuncyfuna

Pragnę Wam opowiedzieć o dwoch przeboskich kobietach w mojej szkole.

Jedna przeboska inaczej. Czyli pani od Woku (moja wychowawczyni), która jest chyba przytępa. Organizuje dla szkoły czasami wyjścia do galerii, po lekcjach. Możnaby sądzić, że to dla chętnych ale nic mylnego. Dzisiaj nam zrobiła wykład, że jest zawiedziona, że z naszej klasy była tylko jedna osoba i że trkatuje to jako osobistą porażkę (biedna kobieta.. ma takie problemy w życiu Razz

). No i że raczej piątek nie będzie. Może się mylę, ale chyba 5 to normalna ocena, prawda? To szóstka jest dopiero wtedy, jak się jest ponad programem. Poza tym nie potrafi zrozumieć, że niektórzy mają inne zajęcia w tym czasie, kiedy są te wyjścia.. Z resztą nie sądzę, żeby dużej ilości osób chciało się po 8 lekcjach pędzić do galerii.
Już pomijam to, że na pytanie np "gdzie mamy miejsca na Upiora", Pani odpowiada "mamy 48 miejsc". I nie jest to jedyny taki przypadek. Achh.. nie lubię tej kobiety.

Druga kobieta to moje babka od polskiego. Jest chyba najlepszą nauczycielką jaką w życiu miałam. Dużo wymaga, bardzo dobrze uczy, wszystko tłumaczy, sprawiedliwie ocenia, po klasówkach wszystko dokładnie tłumaczy co mamy źle, można o wszystko zapytać, a do tego jest szalenie sympatyczna i organizuje bardzo dużo wyjazdów do teatrów.

Jest jeszcze jedna.. babka od fizyki, która łamie nasze prawa. Nie mamy prawa poprawiać klasówek etc. Tylko nikt nie ma odwagi na nią naskarżyć, bo będzie się wyżywała jeszcze bardziej ;/