Szkoła

brutus

Draco u nas tak jakby cały czas była sesja, bo wejściówki mamy niemalże na każdych zajęciach z anatomii, co drugich z embriologii itd...

Dzięki temu jesteśmy zaharowani jak woły cały czas, ale sama sesja, która jest w styczniu wypada mniej groźnie, choć też tak dziwnie, bo zazwyczaj wejściówki układają asystenci, a sam egz. będzie autorstwa profesorów, a tam różnych kwiatków spodziewać się można Razz

Draco Maleficium

Brrrr. I w takich chwilach naprawdę się cieszę z mojego Uni, gdzie na ocenę składa się tylko esej, egzamin i ewentualnie sprawowanie się na tutorialach... Polskie studia to komedia czasami. Kiepska.

brutus

Akurat tu się nie zgodzę Draco Smile

Jeżeli niektóre studia mają mniej materiału i prostsze zaliczenia to ich sprawa, ale w wypadku studiów medycznych, ciężko byłoby zrezygnować z danej partii materiału....

Owszem można by kształcić od początku pod określoną specjalizację, a nie tak jak obecnie 6lat ogólnie, ale to mijałoby się z celem. Lekarz ma leczyć i pomagać ludziom i wyobraźmy sobie sytuacje, że dzieje się wypadek, ktoś woła lekarza, on podchodzi i mówi "chętnie bym pomógł ale nie kończyłem medycyny ratunkowej, a ginekologię, więc nie mogę pomóc i nie mam prawa wykonywania tego zawodu i ograniczam się do kobiet" Razz

Są stety, bądź niestety takie studia na których ogrom materiału jest koniecznością myślę tu choćby o Prawie czy właśnie Medycynie, ale każdy świadomie decydując się na dany zawód powinien przejrzeć na stronie uczelni zakładkę "program nauczania" i zobaczyć ile i w jaki sposób będą od niego egzekwować Smile

Draco Maleficium

I właśnie bardzo Cię podziwiam, że zdecydowałeś się na taką odpowiedzialną i trudną pracę w przyszłości. Naturalnie rozumiem, że na Medycynie ogrom pracy to konieczność. Ale mam znajomych, którzy studiują powiedzmy dziennikarstwo i mają zajęcia z rozpoznawania drzew i leśnictwa XD To chyba niewiele ma sensu...

Findurka

A na jakim kierunku studiujesz Brutusie, jeśli wolno spytać?

brutus

Faktycznie część studiów ma takie przedmioty i wynika to często z konieczności utrzymania odpowiedniej ilości pracowników na uczelni i odpowiednio wysokiej dotacji z Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego.

Ostatnio rozmawiałem ze znajomym z kierunki informatyki na Politechnice Gdańskiej i mówi, że spokojnie można by nauczyć tego samego i równie skutecznie w okresie lat dwóch, a nie pięciu...

Sam mam takie kwiatki przedmiotowe, że czasem się zastanawiam czy na pewno będę z tej wiedzy korzystał, ale znowu siedząca osoba obok na wykładzie już zaciera na to ręce Razz

Kuncyfuna

Dobrze będzie mieć znajomego lekarza.. Jakby co, to będziesz reanimował mnie albo Draco, jak zemdlejemy gdzieś przypadkiem w teatrze, albo prawie zwalimy się ze schodów Smile

- przepraszam za offa, nie mogłam się powstrzymać Razz

brutus

Hu hu hu zanim ja się wykształcę to Wy już będziecie bezpiecznie stąpać po chodniku opierając się o rączkę wózka z własnym dzieckiem Very Happy

Nie przepraszaj, ja też lubię off topować xD

Findurka

Co do ETI to się zgadza, widać to chociażby po ilości imprez tego wydziału organizowanych w akademiku xD
A z kwiatków nic chyba nie pobije wykładów o podstawach robienia makiet dla 1 roku wydziału arch rozpoczętych w połowie semestru, gdzie każdy z nas miał już wykonanie 5-6 takich obiektów za sobą.

Draco Maleficium

Kunc, to o mdleniu to było o mnie, zapewne...? Oż Ty! Evil

To wcale nie było śmieszne! Cichosza!

Brutusku... Czasami reanimacja jest nam niestety niezbędna Wink

A żeby do końca nie offtopować, to powiem, że jakoś tak dziwnie pomyśleć, że już prawie semestr skończony. Za parę dni będe w samolocie do Polski. Studia tutaj są... dziwnym przeżyciem.