Szkoła

Enid · Wysłany: Nie 20:11, 22 Mar 2009 Temat postu:

Miałam podobną sytuację do Draco, i oczywiste było dla mnie że tylko human, bo uwielbiałam pisać i zawsze byłam w tym najlepsza w klasie (oraz beznadziejna we wszystkim innym).
No i... okazało się że nienawidzę polskiego. Polski to koszmar, wszystkie moje prace pisemne są pokreślone na czerwono. Nienawidzę filozofii, interpretacji wiersza i życiorysów starych autorów których nikt nie lubi. Nienawidzę mojej pani od polskiego która wymaga rzeczy z kosmosu, i sprawdzianów na których są pytania o jakich mi się nie śniło.
A moja klasa to typowi luzacy i imprezowicze, jakoś tak płyną przez ten semestr i niczym się nie przejmują i dobrze im idzie.
Czuję że durnieję tutaj, i od dziś zaczęłam myśleć o przeniesieniu się do innej szkoły, na pol-wos.

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 20:21, 22 Mar 2009 Temat postu:

Ja za to mam genialną polonistkę! Najlepsza nauczycielka jaką miałam ever. Wymaga dużo - to fakt, ale bardzo dobrze tłumaczy, jest bardzo sympatyczną kobitką, zawsze wytłumaczy dokładnie co zrobiłeś źle i jak powinieneś zrobić, żeby było dobrze, można z nią na luzie pogadać o wielu rzeczach, no i organizuje pełno wyjść (wyjazdów) do teatrów i innych takich rzeczy. Także jeśli chodzi o polski, to myślę, że lepszego nauczyciela w moim mieście bym nie znalazła. Chociaż też nie podoba mi się pisanie wypracowań pod klucz, a interpretacja wiersza idzie mi tak, że mimo najszczerszych chęci i tak z reguły ściągam od koleżanki z ławki..
A z drugiej strony matma też nie jest dla mnie taka tragiczna. Tylko tyle, że nudna trochę, ale myślę że to bardziej wina nauczycielki.

ola · Wysłany: Nie 20:23, 22 Mar 2009 Temat postu:

matma nie moze byc ciekawa...nawet z najlepszym nauczycielem na swiecie.

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 20:26, 22 Mar 2009 Temat postu:

Dla mnie nawet fizyka w niektórych przypadkach może być ciekawa. Tzn o ile już skumam o co chodzi. Z matmą nigdy nie miałam większych problemów i z reguły miałam 5 na koniec.. Tyle tylko, że nie chce mi się nigdy na lekcjach rozwiązywać przykładów, a prace domowe zawsze spisuję. Ale za to jak uczę się do klasówki to starcza mi godzinka i wio.

Mateuo · Wysłany: Nie 20:26, 22 Mar 2009 Temat postu:

Też mam fantastyczną polonistkę.

ola · Wysłany: Nie 20:28, 22 Mar 2009 Temat postu:

to ze sie rozumie i umie nie znaczy ze jest to ciekawe...
fizyka na pewno jest ciekawsza niz matma...

Mateuo · Wysłany: Nie 20:30, 22 Mar 2009 Temat postu:

Noo... fakt. Matematyka nie jest ciekawa, bo to właściwie się człowiek niczego nie dowiaduje...

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 20:33, 22 Mar 2009 Temat postu:

Wszystko zależy od podejścia. To, co jest ciekawe dla mnie nie musi być ciekawe dla Ciebie.

Mateuo · Wysłany: Nie 20:39, 22 Mar 2009 Temat postu:

hmm... ale masz tak, że nie możesz się doczekać, aż poznasz nowy wzór czy coś takiego?

Kuncyfuna · Wysłany: Nie 20:42, 22 Mar 2009 Temat postu:

Nie mam tak, ale nie mam też tak, że czekam aż w końcu przeczytam nowy wiersz o wsi w okresie renesansu Smile