Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karina
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 17:25, 05 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Kunc bluźnisz! II klasa jest super- ja bym sie chętnie zamieniła Zresztą III też nie była zła Ale moze to kwestia liceum, a nie konkretnej klasy
Mnie dzis na wykładzie z KPK kobieta tak przemaglowała, ze nie do końca jestem pewna jak się nazywam- sama nie wiem kiedy ostatnio tyle tekstu w 2 godziny zapisałam :/ Ale to jeszcze nie jest koniec, z tą samą kobietą mam jutro o 8 rano inny przedmiot ... A w międzyczasie zajmuje się szukaniem orzeczenia na piątek. Tyle, ze nigdzie go nie ma- pozostaje mi udać się do sądu, a jak nie to napisze do faceta zeby mi je przesłał... pocztatek roku a ja już czuję sie jak osioł :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
margo
KMTM
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 18:23, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo, bardzo nie lubię liceum. W gimnazjum nauka wyglądała w ten sposób, że siadałam się wieczorem na gg i tłumaczyłam jednej osobie matematykę, druga mi usiłowała wyjaśnić fizykę, z trzecią się wpierałyśmy w postanowieniu, że nie piszemy zadania z polskiego, a czwarta drukowała ściągi z geografii dla całej klasy. A teraz się nie mogę doprosić, żeby mi ktoś powiedział jak się odmienia przymiotniki w II deklinacji, bo musieliby wstać i iść po zeszyt (a przecież po drodze może na nich spaść odważnik 10t albo zje ich tygrys) albo przegapiliby 5min filmu. Wszędzie tak jest, czy po prostu mam beznadziejną klasę/chodziłam do zbyt fajnego gimnazjum i mam dzikie oczekiwania?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateuo
KMTM
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ustka/Słupsk
|
Wysłany: Nie 18:27, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
wybrałaś widocznie liceum, gdzie liczy się ilość punktów a nie atmosfera... masz w takim razie głupią klase albo coś naskrobałaś
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Nie 18:38, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A ja ogólnie uważam, że liceum jest beznadziejne... Co mi z tego, że mam taki a nie inny profil, jak i tak np. taka chemica ciśnie jak może, a baba od geografii ocenia tak, że mając pół pracy dobrze, stawia 1. W ten sposób postawiła 27 pał na 30 osób (i 3 dwóje..). I jeszcze wielce oburzona, że się nie uczymy.
Wszyscy gadają, że niby nauka systematyczna załatwiłaby sprawę, ale tak naprawdę, gdybym chciała uczyć się codziennie np. po 40 minut każdego przedmiotu niestarczyłoby mi doby. Pomijając to, że np. na nauczenie się porządne jednego obszernego tematu, powiedzmy z historii, włącznie ze wszystkimi datami etc, i tak 40 minut by nie wystarczyło. Dla mnie to jest jakieś nieporozumienie... Naprawdę nie jest mi potrzebna do szczęścia wiedza na temat jakie reakcje zachodzą między węglowodorami nienasyconymi, czy jak się oblicza masę jądra atomu. Tym bardziej, że i tak jak np. uczę się z fizyki czy chemii, to tylko tak, żeby zakuć i na drugi dzień - po klasówce, zapomnieć. Więc po co marnować czas? A przez tego typu rzeczy, które mi się nie przydadzą, mam mniej czasu (i mniej chęci) na naukę rzeczy, które mnie interesują, albo z którymi chcę związać swoją przyszłość... czy chociażby maturę.
Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 18:41, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateuo
KMTM
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ustka/Słupsk
|
Wysłany: Nie 18:47, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
to jest racja. Nie nauczę się z chemii czy fizyki więcej niż umiem (najwięcej ludzi daje wlasnie te 2 przedmioty za przykład, ciekawe czemu? ) a jednak mi zawalają w cyklu kształcenia te 6 godzin. Dodałbym do tego jeszcze historię, w której jest ciągle to samo. Od 4 klasy podstawówki co 3 lata omawiane jest to samo.
Najlepiej moim zdaniem by było zrobić kilka przedmiotów obowiązkowych... Polski, matematyka, obcy 1, obcy 2, i dać do wyboru 5 jeszcze... no nie wiem. Moja znajoma w Szkocji tak miała. Łącznie 8 przedmiotów (w tym gotowanie) .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Nie 18:58, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
W Stanach też jest tak, że uczysz się praktycznie tego, czego chcesz.. Draco i Goldi są bardziej w tym obeznane. I fakt faktem, że jednak ludzie na zachodzie mają mniejszą wiedzę ogólną niż my. Uważam, że podstawowa nauka wszystkiego jest dobra i nie powinno być tak, że ktoś uczy się tylko w danej dziedzinie.. Jednak są jakieś granice. Co innego wiedzieć znać wzory podstawowych kwasów, a co innego analizować jakieś izotopy i różne inne dziwne rzeczy. Tak samo ze wszystkim innym... Ja uważam, że powinno się mieć podstawy wszystkiego, niektórych przedmiotów powinno się uczyć dłużej (np. historia swojego kraju [powszechna już niekoniecznie], czy matematyka) innych krócej, ale jednak jakieś rozgraniczenie powinno być. Albo przedmioty nie-rozszerzeniowe zrobić w formie obowiązkowych fakultetów, np. bez klasówek czy różnych innych.
Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 19:16, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
margo
KMTM
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 19:54, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na humanie musiałam się uczyć liczb kwantowych, których nie robią nawet na biol-chemach i to w lepszych liceach
Faktycznie dobrym rozwiązaniem byłoby np. normalne uczenie się wszystkiego w 1kl (jeśli nie w samym gimnazjum po prostu), a później indywidualne dobieranie sobie rozszerzonych przedmiotów (bywają licea z czymś takim, tyle, że są prywatne i kosztują naprawdę ciężkie pieniądze). Jak dla mnie te istniejące profile to lekki idiotyzm, bo teoretycznie mają umożliwić rozwijanie tego, w czym się jest dobrym, ale tak naprawdę jest bardzo mało osób, którym odpowiadają wszystkie rozszerzenia. Spora część mojej klasy byłaby na biol-chemie, gdyby nie bała się tej chemii. Sama chciałabym jakiegoś mat-pol-biola z filozofią i naprawdę mnie nie obchodzi, że niewiele dałoby się po czymś takim robić.
Mateuo napisał: | wybrałaś widocznie liceum, gdzie liczy się ilość punktów a nie atmosfera |
Nie wiem, tak naprawdę wszystko zależy od ludzi którzy w danym roku przyjdą, chyba nie da się określić całej szkoły. Poza tym nie miałam za bardzo jak sprawdzić jaka panuje atmosfera, bo wcześniej tam nie chodziłam A mówił każdy co innego.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karina
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 806
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 20:06, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Margo współczuję. Nie w każdej szkole tak jest. Moja klasa od poczatku byla zgrana (zreszta do teraz sie widujemy, chociażby na tradycyjnych światecznych łyżwach ). pozostaje Ci liczyc, ze z biegiem czasu ta sytuacja się zmieni i jak się bliżej poznacie to wasze relacje będą lepsze
Niestety bałagan w Polskim systemie edukacji powstał po wprowadzeniu gimnazjów w których tak naprawde nikt nie wie co powinno się robić- w związku z tym najczęsciej powtarza sie materiał ze szkoły podstawowej, uczniowie się rozleniwiają i idąc do liceum przezywają szok. niestety w tej kwestii raczej widoki na przyszłość nie są zbyt pozytywne :/ Co zas tyczy sie amerykańskiego systemu edukacji to nie wiem czy jest on taki rewelecyjny. Jakiś czas temu przeglądałam te ich testy SAT i ze zgrozą stwierdziłam, że matme to oni mają na poziomie gimnazjum (tylko pojedyncze zadania zahaczały o poziom licealny). Zresztą w tej materii Draco i Goldi maja większe rozeznanie i mam nadzieje, że trochę nam rozjaśnią sytuację.
Kunc, jeśli fakultety byłyby bez testów, kartkówek etc. to nie ma co sie ludzic, nikt by sie na nich niczego nie nauczył
EDIT jeśli chopdzi o profile to często jest to tylko fikcja. Ja teoretycznie chodziłam do klasy ekonomiczno- społecznej (wos, matma, infa) a w praktyce WOSu prawie nie maiłam za to z fizy ciśnięto nas na maksa. Ta fizyka zresztą chyba dosć mocno mnie skrzywdziła bo dziś w nocy śniło mi sie ze w grudniu będe miała z niej egzamin i rano obudziłam się przerażona nie wiedząc co mam z tym problemem zrobić XD
Ostatnio zmieniony przez Karina dnia Nie 20:10, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Nie 20:20, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o profile to miałam dokładnie to samo.. Szczerze mówiąc mi najbardziej pasowałby jakiś profil pol-mat, do tego może jeszcze wf i coś artystycznego. I jakiś rozszerzony język obcy - najlepiej inny niż angielski (bo angielski i tak poza szkołą robię..). U mnie wybieranie profilu polegało raczej na eliminacji tego, co najbardziej mi nie pasuje. Na mat-geo nie, bo geografia, na mat-fiz nie, bo fizyka, biol-chem rozumie się sam przez się, a informatyka też mnie nie kręci, żeby iść na mat-inf. To, co mi zostało to wos-his, albo pol-his. A teraz i tak wiem, że nauka historii idzie mi gorzej niż szłaby rozszerzona matma, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała katować się na rozszerzonej fizyce czy geografii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mateuo
KMTM
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ustka/Słupsk
|
Wysłany: Nie 20:32, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
jak na razie rozszerzona geografia jest superowa. to duzo zalezy od nauczyciela. mialem takiego małego gluta z brodą w gimnazjum to było beznadziejnie, a teraz uczy mnie ciocia ania i jest bosko <3 (w sensie mowi sie na nią ciocia ania, a nie że to moja ciocia)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|