Szkoła

Vi ^^

Nasza nie dzieliła nas na płeć, tylko na tych, którzy mają kompletną olewkę na szkołę i na tych, którzy myślą o LO, a nie o zawodówkach.
Jest koniec roku, a facetka biega od jednego nauczyciela do drugiego, żeby ktoś tam, coś tam zaliczył i żeby miał tą dwóję. Dana osoba w ogóle nie jest zainteresowana przejściem do następnej klasy, ale co tam, będą ją ciągnąc na siłę. Tym, którym brakowała jedna ocena do paska się w ogóle nie interesowała (a mogłaby sama podwyższyć, bo nas 'uczyła' techniki).
Na biwak jechaliśmy (pięć osób łącznie ze mną) z innym nauczycielem, bo nasza pani nic nie będzie organizować. Do teatru jeździmy z panią od polskiego i tu uwaga!, pani od polskiego chciała zabrać jako dodatkowego opiekuna naszą wych. i ta się nie zgodziła (!).
Po prostu cudowny wychowawca (niech ją szlag trafi) i wiem, że wszyscy mi jej zazdrościcie ; ).

Kuncyfuna

No ciesz się, że u was w ogole jakieś wyjazdy. Jak u nas nawet do filharmonii wszystkie klasy jeździły (swego czasu nawet co miesiąc), a my byliśmy przez 3 lata może z 4 razy. Do tego jeszcze w kinie ze 2-3 razy i raz na łyżwach. I to jest wszystko co udało się naszej pani zorganizować. Chociaż nie.. większość wyjazdów organizowała szkoła Smile

Vi ^^

W gimnazjum nie byłam na żadnym wyjeździe zorganizowanym przez moją wychowawczynię. Zawsze organizował inny nauczyciel.

A u ciebie Kunc, było coś takiego, że wych. siedziała nawet na lekcjach z niektórymi uczniami u siebie, w tym jej gabinecie?

Kuncyfuna

no zdarzało się. chłopacy chodzili do niej robić kisielki, herbatki i jeść cieasteczka. Ja byłam podczas lekcji tylko raz, wydrukowac podanie do szkoły..

Vi ^^

Musisz się bardzo skutecznie ukrywać, bo jeszcze Cię nie zobaczyłam u nas w klasie, bo nie ma co polemizować, że jesteśmy w tej samej Wink

.

Także byłam tam raz- po dziennik. Pod tym względem należę do mniejszości, bo większość (tu mam na myśli tych olewających szkołę) siedzi tam nawet na lekcjach i zawsze mają wymówkę- musiałem/am porozmowiac.

Kuncyfuna

No ba

Jasne, że się ukrywam Razz

I nie wiem jak to zrobiłam, że sama przerobiłam materiał 3 klasy ;p

Moja wychowawczyni była taka super, że więcej rzeczy załatwiała np moim koleżankom z innych klas, niż nam (dziewczynom z mojej klasy).

Vi ^^

Zdolniacha jesteś i tyle Razz

.

Nasza wych. ma po prostu olewke na wszystko i wszystkich; często jej nie ma, z techniki mamy zrobione 3 strony w całych cwiczeniach (bo kazała je zrobic w domu).

A właśnie, to w końcu miałaś pasek czy nie? Jak tak, to dzięki wychowawczyni? ;>

Kuncyfuna

Nie miałam. mialam średnią 4,73333 :/ Chcialam podwyższyć sobie z religii, ale mieliśmy takiego faceta, który uważał, że religia jest ważniejszym przedmiotem niż cała reszta i powiedział, że "nie będzie rozdawał ocen". A, że nie brałam udziału w żadnych akcjach ani nic, więc na 6 nie zasluguję.. Mimo tego, że wszystkie spr (a było ich dużo) pisałam najlepiej z calej klasy (z pomocą zeszytu, ale zawsze..).

Vi ^^

Szkoda. Za pasek dostaje się tylko cztery punkty; mam nadzieję, że Ci nie były potrzebne do wymarzonej klasy.
U nas żeby dostać 6 z religii trzeba było mieć ładny zeszyt [czyt. większość lekcji] i 6 ze sprawdzianu, no i nie mieć jakiś gorszych ocen z jakiś tam modlitw. Sprawdzian mieliśmy tylko jeden i z niego dostałam 6 i tak oto mam 6 Razz

.

Jutro dzień sądu ;|

Kuncyfuna

Dostałam się do "wymarzonej klasy" (jak to ładnie nazwałaś Razz

) na 6 mscu wg punktów (na 30 msc), więc spooko. W ogole balam się, czy będę miała 120 pkt, a okazało się że miałam 157 Razz

No więc właściwie mogłam sobie wybrać co chciałam.. Tylko najgorsze jest to, że NIE WIEDZIAŁAM (i do tej pory nie wiem) czego chce...