Szkoła

Kuncyfuna

Mam w tym tygodniu trzy duże sprawdziany, muszę przygotować speecha i napisać wypracowanie na angielski. Naprawdę chcę się za to zabrać, nawet już przygotowałam sobie kartkę i napisałam aż jedno zdanie z angielskiego, ale nie mam ochoty / weny, żeby pisać dalej... Tzn chciałabym, nawet bardzo, ale mi nie idzie i tyle. Mam takiego lenia, że... jest dużo większy niż zawsze. Ja nie wiem kto wpada na tak głupie pomysły, żeby robić klasówki tuż po świętach, licząc na to że wszyscy mają dużo czasu i się nauczą. Naprawdę łatwiej jest się zmobilizować przez dwa dni weekendu, niż półtora tygodnia przerwy. Mam nadzieję, że uda mi się zrobić COKOLWIEK, bo jak nie, to chyba czeka mnie wstawanie parę godzin przed lekcjami i nadrabianie..

margo

Mateuo, jesteś dziwny, moja średnia ledwo przekroczy 3, w najlepszym wypadku Razz

Nie no, gratuluję Smile

W każdym razie ja za moją szkołą wcale nie tęsknię i nawet nie czytam posta Kunc, żebym nie musiała przeprowadzać rachunku sumienia co ja powinnam robić. Ble.

Draco Maleficium

A ja mam kolokwium z psychologii w środę i materiału jest sporo, i tak, jak przez całe święta nawet nie zajrzałam do notatek, tak dzisiaj jak sobie postanowiłam twardo, tak się trochę pouczyłam. Czuję, że motywacja od początku roku jest w dość dobrym stanie Smile

Kamilka__

Od godziny zmagam się z wszelakimi odmianami czasu przyszłego z dodatkowego angielskiego i końca nie widać. Zresztą i tak pewnie będę miała wszystko źle jak to ostatnio bywa (a wcześniej bez żadnego wysiłku byłam najlepsza w grupie ;/). Lektorka chyba zapomniała, że poza jej zajęciami mamy jeszcze szkołę. A z kolei nauczyciele - że poza szkołą mamy jeszcze inne zajęcia. Sprawdzian z fizyki już zawaliłam, jutro matma, w piątek muzyka (teoria z całego semestru), wtorek - historia. Na sobotni konkur polonistyczny muszę poświęcić cały dzień, bo ktoś musi ławki pownosić, bufet ustawić, itp. W niedzielę jest WOŚP, więc przyszły tydzień rysuje się różowo ;/

Wylałam swoje żale, lepiej mi Wink

Kuncyfuna

Kocham moją babę od fizyki. Nie dość, że jestem w klasie humanistycznej, czyli wiadomo że nie za dobrej ze ścisłych (co zresztą kobieta sama podkreśla przy każdej okazji waląc niesympatyczne teksty), to jeszcze nic kompletnie nie tłumaczy, zadaje nam jakieś dziwne zadania w których zamiast prosto podstawiać do wzorów, musimy sami się domyślać o co chodzi a potem jest wielce oburzona, że każdy ma inny wynik i żaden nie jest zgodny z książkowym. ...ja chcę już 3 klasę i brak fizyki. Jak pomyślę ile czasu będę musiała na to zmarnować w przyszłym tygodniu, czy w ten weekend to mi niedobrze. ...a marzyła mi się 4 na koniec. Z pałą z klasówki z pewnością mi to wyjdzie...;/

Nie kumam ludzi, którzy nie znosząc młodzieży i ogólnie innych ludzi, pchają się do takich zawodów jak nauczyciel. Jedyny powód jaki tu widzę, to chęć powyżywania się na kimkolwiek...

Przepraszam, za moje marne wynurzenia, ale gdzieś musiałam...

Mateuo

No to już koniec semestru. Oceny znane. Hmmm jestem trochę zadowolony, trochę nie. Liczyłem, że będzie trochę lepiej. Szczególnie nie podoba mi się 4 z geografii (przedmiot rozszerzony) i 3 z fizyki (zabrakło mi pół punkta do 4 ze sprawdzianu, który decydował o mojej ocenie semstralnej... Średnia 4,33.

Aletheia

Mateuo, jak ja Ci zazdroszczę, że masz koniec semestru. U mnie koniec semestru dopiero się zaczyna :/ Nie wiem jak wyrobię się z tą sesją bo wykładowcy wykazali się nad wyraz rozbudowaną inwencją jeśli chodzi o zaliczenie przedmiotów. Pierwszy projekt który oddałam na zaliczenie pisałam 3 tygodnie i był objętości mojego licencjata. Do zaliczenia sesji zostało mi do zrobienia 7 projektów i miesiąc czasu. A oprócz tego koła i egzaminy.
A jak byłam w liceum to wszyscy mówili, że na studiach będzie luz... Chyba złoże reklamacje Wink

margo

Ha, a ja dzisiaj nie miałam dwóch polskich na końcu, i jutro nie mam dwóch polskich na początku, to i może ostatnia wychowawcza przepadnie, więc mam kupę czasu i jem naleśniory zamiast omawiać barokowe sonety. Hu ha!

Średnia moich dzisiejszych ocen wynosi 2, a najsmutniejszy jest dop z description, nad którym NAPRAWDĘ się nasiedziałam. Co prawda nie załapałam tematu i straciłam na tym masę punktów, ale jak można mi mówić, że używam mało sofistikejted zwrotów, skoro wypisałam tam masę słów, których wcześniej nie znałam? Po prostu jestem głupkiem i powinni mnie wywalić z mojej grupy - sama sobie nie pójdę, bo jest fajnie Sad

Kuncyfuna

Moja dzisiejsza średnia ocen również wynosi 2... i tak o to pierwszą oceną, którą otrzymałam z chemii jest 1. Wobec czego, nie dość że nam masę klasówek, muszę jeszcze siedzieć nad jakimiś debilnymi modelami cząsteczek, żeby nie mieć gołych pał (bo nie sądzę, żeby przyszłotygodniowa kartkówka poszła mi nadzwyczaj dobrze).

...mam dość uczenia się rzeczy, które nie są mi potrzebne.. w sumie to wszystkiego mam dość.

Mateuo · Wysłany: Pon 15:46, 29 Mar 2010 Temat postu:

Obczajcie to, że dostałem 6 ze sprawdzianu całogodzinnego z chemii... hahahaha, to jakiś żart chyba, no ale nie - widziałem na własne oczy. Jak widać, rzeczy niemożliwe są jednak możliwe. xd