Szkoła

Draco Maleficium

To ja zapodam wam anedgotkę o mojej wychowawczyni gimnazjalnej. Uczy angielskiego i przez to podsuwała mi co i rusz jakieś olimpiady. Brałam udział w większości i kiedy przeszłam na etap wojewódzki, tata zaproponował, czy nie pomogłaby mi się jakoś przygotować, na co pani odpowiadała cała oburzona, że ona nie ma czasu na takie rzeczy i niech Monika sama się przygotowuje. No i skończyło się na tym, że zdobyłam pierwsze miejsce, a wychowawczyni oczywiście pojechała ze mną na rozdanie nagród i zbierała laury, jak to ona mnie dobrze przygotowała Razz

Takie miała podejście do wszystkiego, i takie niestety jest podejście większości nauczycieli w Polsce. O zdolnych nikt nie dba, za to do karania wszyscy są pierwsi. Patrząc, jak to wygląda w Stanach, gdzie nauczyciel jest niemalże kumplem, a jak u nas, można tylko załamywać ręce.

Vi ^^

To dużo miałaś punktów Wink

. Fajnieee ^^

Nie jesteś sama. Do tej pory nie wiem, na jaki chce iść profil, bo bez sensu jest iść na to, z czego ma się szóstki, skoro właściwie nie wiem czy to mnie interesuje.

Spadam. Napisz jutro, jak tam nowa klasa Wink

.

Edit: Czy ja pisałam, że mi się nie chce iśc do szkoły? -.-

Alagashka

Druga klasa gimnazjum.
To już? Tak szybko?
I po wakacjach?

NIE chce mi się iść jutro do szkoły, na lekcje. Choć brak pierwszej lekcji (angielski... szkoda.), na matmie apel... Historia, wf, Niemiec, Gegra, Polaj.
Bossssko -,-...

Draco Maleficium

A wiecie? Pewnie wydam się wam teraz jeszcze większą wariatką, niż już myślicie, że jestem, ale jak tak czytam wasze posty to... tęsknię za szkołą. Za moim liceum,, za klasą, która była skupiskiem takich kochanych dziwaków, że głowa mała. Nawet za lekcjami - przynajmniej niektórymi. Bo chociaż moja szkoła była strasznie wymagająca i ciężka, to była tam taka niepowtarzalna atmosfera, tworzona właśnie przez ludzi... Ten rok szkolny był idealny - jako wolny słuchacz mogłam sobie przychodzić, kiedy i na co chcę, nie figurowałam w dzienniku i chodziłam tylko dlatego, że chciałam. I wtedy lekcje naprawdę sprawiały mi przyjemność, zwłaszcza język polski. Jednak jeśli odjąć ten element stresu, szkoła naprawdę może sprawiać przyjemność.

Kuncyfuna

Nooo.. już po rozpoczęciu Very Happy

Na razie jest całkiem fajnie. Klasa wydaje się spoko (tylko chłopacy zamuleni.. poza jednym.. no ale jak ich siedmiu, a nas dwadzieścia trzy, to mają prawo czuć się niepewnie Razz

). Wychowawczyni wygląda na mendę, ale ogólnie chyba jest całkiem fajna. No i lubi wycieczki Very Happy

Plan mam z lekka tragiczny, no ale mam nadzieję, że jak już będą wszystkie podziały na grupy to ilośc lekcji trochę się zmniejszy. I jutro tez nie mam pierwszej lekcji (niemiecki, ktory niewiadomo co robi w naszej klasie.. miał być tylko ang, fr i hiszp...).

A dzisiaj mieliśmy się "integrować" po rozpoczęciu, ale jedni chcieli iśc od razu, inni jeszcze iśc się przebrać i skończyło się na tym, że intyegrować się będziemy kiedy indziej..

Vi ^^

U mnie normalnie- tak jak co roku.
Przed kościołem pogadałam z kumpelkami, potem msza. Następnie poszliśmy do szkoły i czekaliśmy 30 minut na apel; poznałam kilku chłopaków (w tym jednego, który będzie ze mną w klasie). Apel- przedstawienie nauczycieli, czyli tradycyjne blabla. Potem poszliśmy do klasy, wych. podyktowała nam plan i się rozeszliśmy, tzn. ja z koleżankami poszłyśmy do miasta na lody- pogadałyśmy, pośmiałyśmy się i do domu.
Plan lekcji- ym, nie jest zły. Wolałabym mieć w piątek na 8.oo (mam na 8.55) i mieć do 13.25 a nie do 14.2o (bo tak mam ;|). Poza tym- Ok.

Kuncyfuna

Oj Wiki.. ja mam w poniedziałek do 14.20, a potem do końca tygodnia 15.10, więc ciesz się z tego co masz Smile

Matko.. toż ja w życiu nie usiedzę na 8 lekcjach ;/ no ale jutro tylko 6 lekcji (ale od 9:45 :/) więc jakoś dam radę.. O ile na wstępie się nie zgubię w tajemnych zakamarkach szkoły.. Razz

wilhelmina

Dziewczyny, głowa do góry z tym planem! Ja w zeszłym roku na pierwszym semestrze w poniedziałki miałam non-stop zajęcia od 9.45 do 18.15. To dopiero masakryczne Truposz

Alagashka

Mi się tam mój plan nawet podba.
Pomijając, że w środę zaczynamy i kończymy matmą >,<

Kuncyfuna

A ja jestem na profilu humanistycznym (pol-his) i mam 6 polaków i 2 historie. Myślałam, że więcej tego będzie, ale to dobrze. Za to mam dużo francuskiego i angielskiego, z czego się baaardzo cieszę, bo kocham się uczyć języków. I żałuję, że nie mogę też chodzić na niemiecki i hiszpański (bo też jest w mojej klasie). No ale uch.. nie można mieć wszystkiego.