Walentynki

Kuncyfuna

Ekhm, ekhm... Święto Zakochanych... Obchodzicie? ;>

Draco Maleficium

Ekhym, ekhym! Nie. I nie to, że nie chcę, że uważam, że to bzdura, kicz i tak dalej - chociaż owszem, tak jest - ja po prostu nie mam z kim. I ten dzień tym boleśniej mi to uświadamia. Są to osobiste terytoria, na które bezpieczniej się nie wpychać bez mapy, ale Święto Zakochanych zawsze wiązało się dla mnie z przeżyciami dalekimi od przyjemnych i wątpię, żeby w tym roku było inaczej. Nie lubię Walentynek.

Dosia

Ja tez nie obchodzę , bo przecież swoją miłość ukochanej osobie powinno się okazywać codziennie a nie od jakiegoś tam święta no nie ?
Może tez tak na to patrze trochę jak Draco bo nie mam poprostu z kim spędzać tego święta ...

polajda

dla mnie jest to zwykly dzien... niczym nie rozniący się od innych ;p

tyle, ze w sklepach pelno serduszek, ktprych nie da sie nie zauwazyc ;p

brutus

Ja obchodzę, ale na swój sposób.

Bez jakiegoś zbędnego afiszowania się serduszkami, kwiatkami, czułymi wyznaniami itp. Tylko po prostu staram się poświęcić więcej czasu zarówno tej jedynej osobie jak i rodzinie i przyjaciołom, których też kocham Smile

Przecież nigdzie nie powiedziano, że to święto tylko tych zakochanych w sensie pary/związku Smile

Findurka

Jak to nie? W każdym empiku, czy z każdej półki z walentynkami aż krzyczy!

Ja tam wypiszę pewnie zwałową kartkę dla Edwarda, co by się nie czuł samotny ( bo on nienawidzi walentynek, no i woli seksowne czterdziestki, więc nie mam szans), może złożę też życzenia znajomym murarzom.

Kuncyfuna

A ja chyba właśnie zostałam pierwszy raz gdzieś zaproszona przez osobnika płci męskiej w Walentynki Shocked

I jakoś dziwnie mi z tym... Szczerze mówiąc wolałabym pójść gdzieś w innym terminie, bo już widzę te wszystkie kawiarnie zapchane tłumami par...

Do tej pory najbardziej uroczyste obchodzenie Walentynek przeze mnie polegało na wysyłaniu przez szkolną pocztę, tajniackich walentynek do kolegów... Razz

A tak to też zawsze gdzieś łaziiśmy ze znajomymi, chociaż z reguły i tak lądowaliśmy u kogoś w domu, bo w kawiarniach, kinach czy innych tego typu już nie było dla nas miejsca.

Mateuo

Kunc, a nasze pierwsze Walentynki w 1948..? Już zapomniałaś? Sad

Na Walentynki nie szykuje się u mnie nic oprócz apelu w szkole (17 lutego)... Premiera - Moja Muzyka to Ty... xD gram główną rolę. Zapraszam. Biletów już nie ma, ale wejściówki by się znalazły. Razz

A tak poważnie... u mnie zawsze kończy się na poczcie walentynkowej Smile

Może w tym roku uda mi się wypełnić mój plan rozniesienia ludziom w mieście serduszek z napisem "Wesołych Walentynek"...

Kuncyfuna

Widzę, że bawisz się w Dobrodzieja Ludzkości z tymi Walentynkami Smile

Może lepiej rozdawaj kartki z napisem "Chcę być Twoją Walentynką" - reakcje ludzi będą ciekawsze.

W sumie jak dla Walentynki to fajny pomysł. O ile ma się z kim spędzić ten dzień, to czemu nie... Fakt, że to w sumie komercha i nic więcej, no i powinno się być kochanym dla danych osób przez cały rok, ale jednak w tym dniu można sobie uświadomić parę rzeczy...

Mateł, jasne że pamiętam nasze pamiętne Walentynki w 1948, ale wiesz... nie chcialam tak przy ludziach...

ola

taaaaa zabrali nam noc świętojańską... dali walentynki... Sad