Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Enid
KMTM
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Nie 21:37, 13 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
BatB Koncert na lodzie.
Ciekawy pomysł, może troszkę gorzej z wykonaniem. Nie podoba mi się choreografia (żadnych punktów wspólnych z musicalem, z piosenką akurat śpiewaną, ot, łyżwiarz w kostiumie sobie jeździ...) ale za to bardzo ładne wykonanie piosenek, szczególnie Bestii.
[link widoczny dla zalogowanych] <---- to link do jutuba, tylko był strasznie długi i rozjechałby forum... (wklejałam pojedyncze linki przez 20 minut, i nie chcą się wysłać... )
Ostatnio zmieniony przez Enid dnia Nie 21:45, 13 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Pon 23:02, 03 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Z nudów niechący odkopałam ten temat, obejrzałam dwie pierwsze części i jestem zachwycona! Trochę brakuje mi "tłumu" i innych postaci, ale zdaję sobie sprawę z tego, że to niewykonalne. Ci ludzie cudownie jeżdżą! A choreografia idealnie pasuje do kreowanych postaci, momentów. Super. No i jestem pełna podziwu dla umiejętności tych ludzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Sob 19:06, 30 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Długo biłam się z myślami: pisać tutaj, czy w dziale Teatr, w podtemacie o teatrach lalkowych? Ale to w końcu "Piękna i Bestia," co z tego, że nie ta Disneyowska, w końcu temat "w innej formie" nie musi oznaczać tylko i wyłącznie wersji made by Walt Disney, nie? Zdecydowałam się zatem napisać co nieco tutaj, bo to w końcu forma skrajnie inna.
Otóż w ramach dosycania się teatralnego postanowiłam dzisiaj dzielnie oraz dobrowolnie rzucić się na pastwę hord dzieci w olsztyńskim Teatrze Lalek, gdzie dzisiaj o godzinie 17:00 wystawiana była "Piękna i Bestia." Pamiętałam, że wszystkie baśniowe realizacje tego teatru były zawsze bardzo estetyczne, zachwycające plastycznie i pełne tego specyficznego klimatu, który mnie zawsze wydawał się trochę mroczny, trochę smutny, a na pewno bardzo poetycki - tym razem nie zawiodłam się, było bardzo podobnie. Krótka, bo niespełna godzinna sztuka (z przerwą włącznie) zrealizowana jest na podstawie starej wersji baśni, która dość mocno różni się od późniejszej animowanej adaptacji, jaką wszyscy znamy - jest o wiele bardziej mroczna, ponura, powiedziałabym wręcz, że słowo "gotycka" bardzo dobrze oddaje jej klimat. Kto nie zna, bardzo polecam zapoznać się, gdyż jest to wersja naprawdę piękna. Nie uświadczymy tam Pana Zegara ani tańczących Talerzyków, nie ma Gastona ani Podfruwajek, jest za to Czarodziejka, która z zazdrości i zranionego serca zmieniła Księcia w Bestię i spędziła w jego towarzystwie 300 lat, czekając, aż on ją pokocha; on tymczasem marniał samotnie, czekając, aż wszystkie róże w jego ogrodzie zwiędną, co oznaczać będzie, że on sam też zginie. W międzyczasie Czarodziejka opowiada mu historie. Jedną z nich, ulubioną przez Księcia, jest historia o trzech córkach kupca, który wyrusza w podróż po towary; podczas, gdy dwie pozostałe chcą od niego prezentów w postaci drogich sukien i pereł, najmłodsza, Belle, prosi tylko o bezpieczny powrót ojca i o jeden kwiat...
Realizacja olsztyńskiego teatru jest wierna klimatowi baśni. Śliczna, wysmakowana scenografia składa się głównie z trzech dużych, gotyckich luster, przemieszczających się i służących za przenoszenie nas ze świata baśni do świata rzeczywistego, tworzyły też labirynt, wirującą salę balową... Światła dobrze współgrały z całością i tworzyły mroczną, groźną atmosferę. Jednak za tę odpowiedzialna była przede wszystkim muzyka, która była po prostu MAGICZNA - coś przepięknego i jaka szkoda, że zdobycie soundtracku jest niemożliwe...! O kostiumach nie będę się długo rozwodzić, bo to w końcu nie jest teatr z dużym budżetem, powiem tylko, że Bestia był naprawdę przerażający, pomimo, że groteskowy - nawet oczy świeciły mu się na czerwono i mówił z dudniącym pogłosem Suknie Belle i Czarodziejki dobrze odzwierciedlały elementarny, podstawowy podział dobro-zło. Te trzy postaci były grane przez aktorów żywego planu, chociaż Belle z marionetki w aktorkę awansowała dopiero w drugim akcie; aktorom towarzyszyły kukiełki, które były początkowo postaciami w opowieści Czarodziejki, a potem, gdy jedna rzeczywistość zaczęła przenikać drugą, znaczyły stan pewnego zawieszenia i dopiero ta transformacja Belle z kukiełki w aktorkę znaczyła, że Książę na dobre zakorzenił się w nowej rzeczywistości. Połączenie tych dwóch dziedzin teatralnych oznaczało również, że zakończenie było bardzo niejednoznaczne; kiedy Belle widzi swojego ukochanego Bestię leżącego bez życia na ziemi, kładzie się obok niego i nieruchomieje, na stole zaś, w jasnym świetle, pojawiają się marionetkowe odpowiedniki jednego i drugiego, przy czym Książę nie jest już Bestią, a przystojnym młodzieńcem. Hepi end? Być może, ale dwa ciała leżące poniżej mówią zgoła co innego, a przecież wiemy z początku, że marionetki są tylko i wyłącznie opowieścią Czarodziejki, która zresztą klęka przed nieszczęsnymi postaciami i to jej władczy gest każe kurtynie opaść... Czyżby ostatnie odkupienie, iluzja, sen? Ta jedna niejasność kładzie cały spektakl w świetle zupełnie innym, niż tylko opowieści dla najmłodszych.
Słowem, wieczór udany, wrażenia pozytywne, a na wiele ukłonów w stronę młodego widza czy aktorstwo niezbyt wysokich lotów przymykam oko, bo w tego typu produkcjach to nie aktorstwo, ale wrażenia estetyczne wydają mi się najważniejsze. Tych było mnóstwo i bardzo pozytywnych. Ogółem, śliczne, mroczne, smutne. Surrealne, baśniowe. I tego właśnie oczekiwałam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|