Tajemniczy Mr. Love

Tespis · Dołączył: 23 Mar 2009 Posty: 39 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Niezła recenzja w Gazecie Świętojańskiej [link widoczny dla zalogowanych]

grocal · Wysłany: Pon 10:47, 23 Mar 2009 Temat postu:

Zgadzam się z wilhelminą. "Tajemniczy Mr Love" to wbrew pozorom poważna i ciężka sztuka. Zagrana perfekcyjnie przez dobrze dobraną obsadę. Człowiek czuje każdy kawałek emocji jakie mogą dzielić dwie osoby.
Mój kolega uknuł kiedyś wyrażenie "zruszyć". Zruszenie (podobieństwo do słów wzruszenie i poruszenie - zamierzone) polega na tym, że po obejrzeniu filmu, spektaklu czy przeczytaniu książki stoisz otępiały a w głowie szaleją jedynie obrazy z dopiero co skończonego filmu/spektaklu/książki. "Tajemniczy Mr Love" mnie zruszył...

Kuncyfuna · Wysłany: Pon 11:01, 23 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] recenzja z Dziennika Bałtyckiego.

mefisto

Draco Maleficium · Wysłany: Pon 19:00, 23 Mar 2009 Temat postu:

Przepraszam za bluzgi i w pewnym stopniu offtop (rzecz tyczy się recenzji z Dziennika Bałtyckiego), ale się zdenerwowałam.

Czemu w Polsce teatr muzyczny ciągle traktowany jest tak strasznie protekcjonalnie przez krytyków i badaczy teatru?! Czytam sobie, jak jaśnie oświecony pan recenzent przeciera oczęta ze zdumienia i zakrzykuje w wielkim zadziwieniu: święci pańscy! To to gra! Jak to możliwe, żeby oprócz śpiewania i tańczenia aktorzy musicalowi mieli jeszcze do zaprezentowania aktorstwo, i to ba - aktorstwo dobre?! Świat się kończy! Bo przecież w musicalach aktorstwa absolutnie brak i to, że Magda Smuk wykazała się zachwycającą grą, stwarzając pełnowymiarową kreację, pomimo tego, że z musicalu się wywodzi, to powód, żeby sypać jej laury pod nogi. No proszę państwa =_=' Ja bym powiedziała, że dobre aktorstwo zasługuje na poklask niezależnie od tego, że dany delikwent gra zazwyczaj w musicalach, w serialach pokroju M jak Miłość czy na co dzień w Teatrze Wielkim, a takie protekcjonalne podejście do ról Ostrowskiego i Smuk - wow, jak na aktorów z teatru muzycznego, bardzo dobrze! - sprawiło, że zaczęło się we mnie porządnie bulgotać. łech.

Już zamilknę, i dodam tylko, że szalenie mi się chce na Pana Love!

mefisto · Wysłany: Pon 20:01, 23 Mar 2009 Temat postu:

Faktycznie odkrywcze "w aktorach Teatru Muzycznego tkwi niewykorzystany potencjał i że mają możliwości większe niż prezydenckie, bo mogą nie tylko "zatańczyć i zaśpiewać".

Wielki, duży, ogromny (przyp. własny) "kawałek przyzwoitego teatru" Smile

Draco Maleficium · Wysłany: Śro 1:40, 25 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] Katarzyny Fryc, już nie taka entuzjastyczna.

Findurka · Wysłany: Śro 8:14, 25 Mar 2009 Temat postu:

Zastanawiam się, do jakiego typu sztuk musi być przyzwyczajona ta pani, skoro te lżejszego kalibru ale z morderstwem i gigantyczną psychiczną krzywdą nie robią na niej większego wrażenia. (Koniec ironii, ta pani wystarczająco nią szafuje)

mefisto · Wysłany: Śro 10:49, 25 Mar 2009 Temat postu:

Do gazetowych recenzji nie przywiązywałbym większej wagi. Więcej dowiem się z opinii zamieszczonych przez Was na Forum, niż tych "profesjonalnych".

Często dziennikarze przychodzą z gotową "tezą"; a może już przed spektaklem mają wyrwane włosy z głowy;)

ola · Wysłany: Nie 23:45, 29 Mar 2009 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]