Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Inne wersje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Skrzypek na dachu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Satka



Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:18, 12 Mar 2009    Temat postu:

Widzę, że teraz nie mam wyjścia i pozostaje mi tylko dodać coś od siebie. Dziękuję, dziewczyny Razz.
Widziałam chorzowskiego „Skrzypka” raz, w styczniu. Spektakl zrobił na mnie dobre wrażenie, ale z wyjątkiem kilku momentów i postaci, nie wywołał głębszych uczuć.
Obsada. Muszę się niestety zgodzić z Philo co do Andrzeja Kowalczyka. Tewje to postać, która według mnie wymaga niskiego głosu, pewnych warunków fizycznych (mówię tu np. o postawnej sylwetce...ja sobie nie umiem wyobrazić smukłego Tewjego _^_), a przede wszystkim wielkiej charyzmy i komediowego drygu w grze aktorskiej. Andrzej Kowalczyk raczej nie wpisuje się w te warunki. Wokalnie mnie nie przekonał. Aktorsko lepiej. Widać w końcu, że to doświadczony aktor, czasami na chwilę wzbudzał mój uśmiech, ale, co najgorsze, sceny, przy których zalewałam się krwawymi łzami oglądając film, tutaj dłużyły się niemiłosiernie i były najzwyczajniej nudne! Obsadzenie go w roli takiego formatu to zła decyzja i tyle. Myślę, że Jacenty Jędrusik, który gra Lejzora (nie mam porównania z żadnym innym aktorem, więc dla mnie się spisał, aktorsko- klasa, jak zawsze), byłby o niebo lepszy. A tak, pozostało tylko rozczarowanie i rozmyty obraz w pamięci. Kto ma udźwignąć ten spektakl jeśli nie Tewje? Nie mam niestety porównania z żadną inną wersją, a marzy mi się zobaczyć gdyński spektakl: Bernard Szyc!
Pamiętna jest za to Elżbieta Okupska jako Jenta. Uważam, że zagrała rewelacyjnie, a na pewno stworzyła wyrazistą postać. Podobnie Gołda, w tej roli Marta Kotowska. Temperamentna i silna kobieta.
Jeśli chodzi o córki Tewjego, to oczarowała mnie Róża Miczko jako Cajtel. Śpiewa delikatnym i melodyjnym głosem, co w połączeniu ze zgrabną, oszczędną w ekspresję (lecz nie wybrakowaną pod tym względem, wszystko dobrze wyważone), grą aktorską, daje ujmującą całość. Poza tym, pasuje jej ta charakteryzacja Wink.
Nie podzielam zachwytu Philo wobec Krzysztofa Knurka. Nie do końca spodobał mi się jego Motel, był trochę niewyraźny, wokalnie też nieciekawy.
Zespół. Kilkoro z nich to dla mnie mistrzowie drugiego planu Wink, jak choćby Krzysztof Włosiński i scena, w której na pierwszym planie tłoczą się mieszkańcy Anatewki, a on w głębi próbuje opchnąć bajgle, miotły, szczotki, ryby i co tam jeszcze... Niesamowite, ile naturalności, zaangażowania i radości wnosi do ról, które ma zagrać. Nawet, jeśli są to z pozoru niewielkie epizody,dzięki niemu mają kształt, osobowość Wink. Mówię tutaj przez także przez pryzmat wszystkich innych spektakli, gdzie był barwną częścią tła Wink.
Pozwolę sobie także wspomnieć o jednym z moich Rozrywkowych faworytów, Dominiku Koralewskim, pojawiającym się na scenie jako żebrak Naum – jak dla mnie wielka mała rola Wink. Radości co nie miara, a w konfrontacji z Włosińskim to już w ogóle.
Jacek Gros pięknie wykonuje swoje partie skrzypcowe, pojawia się tu i tam, splata ze sobą perypetie mieszkańców Anatewki.
Parę słów na ulubiony temat recenzentów ostatniego sezonu Wink... Stroje ładne, scenografia jak trzeba – nie ma przesady ani nadmiernej oszczędności w dekoracjach. Ja akurat lubię minimalną scenografię, gdzie przestrzeń zostawia się do wypełnienia aktorskim kreacjom (z różnym, jak wiemy, efektem). Jest chata Tewjego, gdzie zależnie od potrzeby następuje przemeblowanie – kuchnia, stodoła, sypialnia; karczma, w której Tewje spotyka się z Lejzorem Wolfem by omówić sprawę małżeństwa z Cajtel, w tle małe, symboliczne domki Anatewki, czego więcej potrzeba.
Polecam, warto się przekonać samemu jak wygląda „Skrzypek” w TR, to bardzo dobry spektakl. Mam nadzieję, że wybiorę się niebawem kolejny raz, to może i odbiorę pewne rzeczy inaczej Wink.


Ostatnio zmieniony przez Satka dnia Nie 11:13, 08 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 11:48, 13 Mar 2009    Temat postu:

Dziękuję, Satine, za Twój głos. Cieszę się, że mogłam skonfrontować z kimś swoje odczucia i stwierdzić, że… w gruncie rzeczy w większości przypadków się zgadzamy. Mnie się ten spektakl ogólnie naprawdę bardzo podobał - poza kilkoma scenami, które moim zdaniem nie były dobre i bardzo psuły wrażenie. Mam tu na myśli scenę, kiedy Tewje idzie oglądać maszynę do szycia Motla, która znajduje się poza zasięgiem wzroku publiczności. Umowność pewnych sytuacji powoduje, że nie bardzo wiemy, ile czasu Tewje poświęca na oglądanie maszyny, kiedy znika w kulisach na chwilę i cała scena traci swój wydźwięk komiczny. Druga scena, która mi się nie podobała, to moment pożegnania Chawy z rodziną przed odjazdem. Chawa przytula się i całuje z matką i siostrą, a Tewie krąży wokół nich udając, że tego nie zauważa. Kiedy później, na odchodnym, wypowiada dla niej błogosławieństwo, Chawa wraca na chwilę i ponownie żegna się ze wszystkimi. No - bez sensu trochę, bo właściwie w takim kontekście niknie zupełnie sens i waga ojcowskiego przebaczenia. Fakt, że bez pozwolenia Tewjego Chawa w ogóle nie mogła podejść do najbliższych tutaj został zupełnie zignorowany. No i scena, w której Hudel żegna się z ojcem na dworcu. Ale to są już zarzuty do kreacji Andrzeja Kowalczyka. Mało ciepła, mało uczucia; nuda i obojętność. A prośba Tewjego do Boga, by opiekował się nią i dbał, by się ciepło ubierała, która w wykonaniu Bernarda Szyca jest jednym z najbardziej wzruszających momentów, tu zabrzmiała raczej jak żądanie z groźbą w domyśle. W ogóle te rozmowy Tewjego z Bogiem częściej tonem przypominały pretensje.

Powiedziałam już wcześniej, a teraz powtórzę, że bardzo podobała mi się gra młodych aktorów. Nie wszystkich wymieniłam poprzednio, ale nie przeczę, że Cajtla Róży Miczko była rzeczywiście świetna, a scenę, kiedy prosi ojca, by nie kazał jej wychodzić za mąż, zagrała bardzo przejmująco i prawdziwie. Wszystkie dziewczęta były bardzo dobre i z przyjemnością patrzyłam na sceny z ich udziałem. Krzysztofa Knurka będę nadal bronić. Cóż - być może po prostu podobał mi się bardziej od obu Motlów gdyńskich, ale to też przecież o czymś świadczy. Jego kreacja po prostu była najbliższa moim wyobrażeniom o tej postaci, a piosenki, zaśpiewanej melodyjnie i z pięknie, bez wysiłku wytrzymanymi "górami" słuchałam naprawdę z przyjemnością. Moim zdaniem szkoda, że po skończeniu edukacji w SWA nie znalazło się dla niego miejsce w zespole gdyńskim (tę informację znalazłam już po spektaklu, kiedy się zastanawiałam, czy nie dałoby się go przeflancować do naszego TM). Warto było go zatrzymać.
Zgadzam się również co do reszty zespołu. Bardzo dobry był zarówno sprzedawca bajgli, jak i żebrak, choć ten był zupełnie inny, niż Naum Aleksego Perskiego. W Chorzowie to raczej włóczęga - cwaniaczek, a w Gdyni postać, ż którą przez jego kalectwo solidaryzują się pozostali mieszkańcy Anatewki, pomaganie mu uważając poniekąd za swój obowiązek. Niemniej i tam, i tu - kreacja, która zwraca uwagę i zapada w pamięć. Stopniowo coraz bardziej przekonuję się też do Marty Kotowskiej i jej Gołdy. Nadal tkwi mi w pamięci pierwsze wrażenie zbytniego przerysowania na początku, ale muszę przyznać, że sprawdzało się to doskonale we wszystkich scenach komediowych, które dzięki niej nabierały tempa i życia. No i ten głos - nieustająco…
A co do ról Tewjego i Lejzora - Satine, masz trzysta procent racji! Nie pomyślałam o tym wcześniej, ale kiedy teraz wyobraziłam sobie tę zamianę ról, to od razu zrobiło mi się lepiej. Tak! Jacenty Jędrusik na Tewjego! Z jego spokojem, wyciszeniem i przepięknym żydowskim akcentem, którym tu nie miał szansy w pełni zabłysnąć. A energia i pewna surowość w sposobie bycia Andrzeja Kowalczyka też pewnie lepiej by się sprawdziła w przypadku roli Lejzora. Tak ich sobie od dzisiaj będę wyobrażała.

I też coś czuję coraz bardziej, że czeka mnie w przyszłości podróż do Chorzowa…
Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Satka



Dołączył: 16 Lip 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:50, 13 Mar 2009    Temat postu:

Do usług Smile.

philo napisał:
Mam tu na myśli scenę, kiedy Tewje idzie oglądać maszynę do szycia Motla, która znajduje się poza zasięgiem wzroku publiczności. Umowność pewnych sytuacji powoduje, że nie bardzo wiemy, ile czasu Tewje poświęca na oglądanie maszyny, kiedy znika w kulisach na chwilę i cała scena traci swój wydźwięk komiczny.


Dokładnie! To jedna z moich ulubionych scen w filmie, gdzie ukazuje się choleryczny charakter Tewjego, byłam bardzo ciekawa jak to zrobią w teatrze, i trzeba przyznać, że nie było źle, tylko mogło być lepiej, bardziej dobitnie. Może to kwestia odpowiedniego ułożenia scenografii.

Cytat:
No i scena, w której Hudel żegna się z ojcem na dworcu.


Akurat tę uważam za najmniej udaną w całej chorzowskiej produkcji, bo zamiast wyciskacza łez pożegnanie po prostu się ciągnie. Hudel to chyba jedna z lepszych ról Ewy Grysko, ale nawet ona nie zdołała nadać tej scenie oczekiwanego wydźwięku.
Podobne odczucia mam wobec monologów Tewjego. To taki ważny element tej postaci, są w nich zarzuty, ale i tyle poczciwej pokory. W wykonaniu Andrzeja Kowalczyka to raczej niewiele znaczące, ciche narzekanie.

Cieszę się, Philo, że zgadzasz się ze mną co do Jacentego Very Happy. To wspaniały aktor, i całkiem możliwe, że gdyby miał szansę, zrobiłby z roli Tewjego perełkę. No cóż, Skrzypka grają tu od ponad 15 lat, może kiedyś...Smile.
Zapraszamy do Chorzowa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pon 19:13, 30 Mar 2009    Temat postu:

Udało mi się wyszperać małe co nieco ze Skrzypka w TM w Poznaniu:
Oj Swatko, Swateńko
Tradycja
Gdybym był bogaczem
Modlitwa Szabasowa


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Pon 19:17, 30 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tespis



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:17, 01 Kwi 2009
PRZENIESIONY
Śro 18:20, 01 Kwi 2009    Temat postu: Skrzypek na dachu Korwina, Semeńczuk i Rudzkiego w Radomiu

[link widoczny dla zalogowanych]

Triumf Macieja Korwina i jego ekipy !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vi ^^



Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: 39,7 km od Teatru Muzycznego w Gdyni ; ))

PostWysłany: Nie 12:23, 12 Kwi 2009    Temat postu:

Dla ludzi o mocnych nerwach: Skrzypek w wykonaniu gimnazjalistów z Krakowa http://www.youtube.com/user/szczurwysyn
Gdybym był bogaczem- mistrzowskie xDDDD.


Ostatnio zmieniony przez Vi ^^ dnia Nie 12:25, 12 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lifaen
KMTM


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 14:40, 12 Kwi 2009    Temat postu:

chciałam obejrzeć całe,ale cóż..nie przebrnęłam:D
haha faktycznie,gdybym był bogaczem zmiata z powierzchni Ziemi Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mateuo
KMTM


Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 2853
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ustka/Słupsk

PostWysłany: Nie 14:58, 12 Kwi 2009    Temat postu:

No cóż... siła rażenia niezła. Laughing

O nie! nie ma sceny snu. Już sobie wyobrażałem coś kosmicznego Sad

Ale i tak jest to godne podziwu, bo zrobić w warunkach szkolnych musical na pewno nie jest łatwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:49, 12 Kwi 2009    Temat postu:

To się Philo doczekała mjuzikalu w Krakowie Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Nie 18:11, 12 Kwi 2009    Temat postu:

a ogladalam to jakis czas temu...
i ogolnie to jak na gimnazjum no hej... moje gimnazjum nigdy nie miala w zadnym przedstawieniu takie przygotowania..Oczko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Skrzypek na dachu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1