Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
polajda
KMTM
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią 23:42, 03 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj byłam z Lifaen, Mateou, Ola i Ruola na Skrzypku w Słupsku.
Szczerze powiem, że nie spodziewaliśmy się fajerwerków, a było naprawdę ok.
Ale zacznę od początku. Poszliśmy na tego Skrzypka, zaczyna się, tradycja.. ja nagle patrzę i oczom swoim nie wierzę! Ola Meller we własnej osobie, patrze dalej a tam Tomek Fogiel! Tradycja była bardzo udana! Aha jeszcze Skrzypek ten sam co u nas
Później była swatka i od czasu kiedy zobaczyłam Olę w tradycji modliłam się, żeby była jedną z córek! I udało się, bo była Hudel Swatka też wypadła dobrze, Ola oczywiście cudowna! Hmm co dalej.. Niech będzie sen. wjechali na łóżku, były jakieś dziwne nagrobki ;p i ludzie przykryci takim czarnym czymś xD Babcia Cajtla wyjechałą z podziemia i chodziła sobie normalnie ;p Fruma Sara stała wyysoko nad nimi ;p W ogóle scenografia taka drewniana, że tak powiem ;p jakieś drzewka, studnia itp ;p gdybym był bogaczem było hmmm dziwne xd momentami fajne a momentami chcialo mi się śmiac ;p ale to raczej z przyzyczajenia chyba do pana Szyca. ;p Śmieszną choregorafię miał Tewje ;p oczywiście niektóre sceny były okrojone ;p Tewje miał w tej wersji też 5 córek ;p W scenie w karczmie też ujrzałam studenta 4 już roku naszego studium- Pawła Czajkę ;p Miło ;p Z takich technicznych rzeczy to jeszcze mieli tak, że jak mówili to mieli wyłączone mikroporty a do piosenek włączali ;p W ogóle w przerwie szybko z ruolą biegłyśmy po kwiatka dla Oli. Ledwo zdążyłyśmy, ale się udało. Na oklaskach wstaliśmy na Olę i nas zobaczyła i była hehehe baaardzo zaskoczona, aż nie wiedziałą co ma robić i kroczki się pomyliły ;p co chwilę zerkała na nas Później Mateł wszedł na scenę z kwiatami a my wszystkie tam Ola, Ola, Ola! Nie potrafię wyrazić tego jak ona była zaskoczona! Chyba bardziej niż my jak zobaczyliśmy ją w tradycji. Jak się później okazało to była Oli premiera w tym Skrzypku- grała za koleżankę, która jest w ciąży! Generalnie było bardzo miło, a później to już tylko coraz milej
Spodziewałam się o wiele mniej po tym Skrzypku, a było na prawdę dobrze
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lifaen
KMTM
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 10:00, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z polajdą
było świetnie,a Ola Meller na tamtej scenie to suuper miłe zaskoczenie:D
|
|
Powrót do góry |
|
|
philo
KMTM
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 11:52, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
polajda napisał: | Z takich technicznych rzeczy to jeszcze mieli tak, że jak mówili to mieli wyłączone mikroporty a do piosenek włączali |
Na chorzowskim Skrzypku w Krakowie też tak było. Na początku trudno mi się było tak szybko przestawiać na wkładanie większego wysiłku we wsłuchanie się w dialogi po piosenkach, bo różnica jednak jest znaczna. Wolę jednak gdyńską opcję, kiedy mikroporty są włączone cały czas. Ale być może jest to związane z aparaturą i technicznymi możliwościami regulacji dźwięku.
A jak wypadła scena modlitwy szabasowej? I taniec z butelkami? A śpiew na stole w karczmie? Jaki był Lejzor? Czy Gołda śpiewała sopranem, czy altem? O sceny zbiorowe nawet nie pytam - i tak nie wierzę, że jakikolwiek zespół może pod tym względem dorównać Gdyni.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
KMTM
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czarna dupa
|
Wysłany: Sob 19:51, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
scena modlitwy wypadla ok. ale mieli malo swieczek
taniec z butelkami... no coz. ostroznie
Lejzor... no najwazniejsza postać nie zwroiclam az tak uwagi. wizualnie troche podobny do Jacka Westera. aktorsko spoko. woklanie podobnie do Pana Cygana.
Gołda cały spektakl wrzeszczała.. z ciekawostek dodam ze Aktorka grająca Gołde była z Jackiem Westerem na roku.
Bardzo mi się podobało, jak w scenie "kwiatku mój" pojawiają sie wszystkie córki wraz ze swoimi wybrankami. i jak Tewie krzyczy "Nie Chawa" wychodzi zespoł i spiewa TRADYCJA. nie powiem ciekawe.
bardzo mi sie podobalo jak Jenta kradla jedzenie gołdy na szabas
i Pan Tomasz Fogiel... w trzech rolach nie chce pomyslic imion a sprawdzać mi sie nie chce wiec powiem kto gra te role w gdynii.. Zbigniew Sikora i Paweł Bernaciak i wiadomo jako Mordka Pan Fogiel był świetny.
średnio podobała mi się Cajtla. Za bardzo sie patrzyła i za duzo całowała Motla
no i pomijam, żę juz troche chyba Pani jest starsza.
Szprynca i Bejkla. Były no małe. o ile Szprynca była fajna. tak Bejkla miała przez cały spektakl jedna mine, ktora pasowala tylko do Anatewki.
no i najwieszksze zaskoczenie: Ola Meller. Jenyyy. to było cudowne. Pięknie sobie poradziła, bo jednak było troche roznic. no i spiewala jak zwykle pieknie..
szkoda ze w swatce wiekszosc zaspiewala Cajtla.
Motel. Motel był uroczy miał świetny uśmiech. noo podobal mi sie.
Fiedka słaboo... ale dodam że w tym skrzypku Fiedka nie spiewał "aaaaaaaaaaa" tylko ktoś inny... i patrząc na nasza wersje był to Sasza czy jak mu tam. (sebestian wislocki gra u nas)
Fruma Sara miała wyłaczony mikrofon, słabo było slychać, ale moze to i dobrze.
a Ola Meller miala najledniejsza sukienke
Tewie. jeny. za bardzo jestem przyzwyczajona do Pana Szyca. i wlasnie oczekiwalaM, zeby wszystko mowil i robil tak samo i tak genialnie jak pan Szyc. no ale cóż. wiadomo, ze tak nie moze byc. Ale był dobry. nie ma sie w sumie do czego przyczepic.
Ostatnio zmieniony przez ola dnia Sob 19:53, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
philo
KMTM
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 20:57, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za szczegółową odpowiedź, Olu!
ola napisał: |
Lejzor... no najwazniejsza postać |
Jasne, że najważniejsza... Ostatecznie prawie każdy na tym forum jest w pewnym sensie fanem jednego aktora, dlaczego akurat w moim przypadku miałoby być inaczej?
Co do Fiedki, to tylko w Gdyni właśnie on śpiewa na stole w karczmie i uważam to za bardzo szczęśliwy pomysł. To jakoś dodatkowo charakteryzuje tę postać i wprowadza do akcji. We wszystkich innych produkcjach, łącznie z filmem, tę scenę gra ktoś inny, przez co staje się epizodem bez większego znaczenia.
A jak zaśpiewał Motel? To też postać, na którą zwykle zwracam większą uwagę i zawsze jestem ciekawa, jak wypadnie. A piosenka wbrew pozorom wcale nie jest łatwa i nietrudno ją zepsuć.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Sob 21:28, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja jeszcze dodam, że pomysł w "Kwiatku mój" z trzema siostrami pluls wybrankowie jako żywo przypomina zabieg z filmu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Enid
KMTM
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 22:06, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
philo napisał: | Co do Fiedki, to tylko w Gdyni właśnie on śpiewa na stole w karczmie i uważam to za bardzo szczęśliwy pomysł. To jakoś dodatkowo charakteryzuje tę postać i wprowadza do akcji. We wszystkich innych produkcjach, łącznie z filmem, tę scenę gra ktoś inny, przez co staje się epizodem bez większego znaczenia. |
A mi bardzo spodobało się że właśnie Sasza to zaśpiewał.
Nieśmiały (zawsze uważałam że Fiedka jest trochę nieśmiały, a przynajmniej niewyróżniający się, i nie bezczelny jak Sasza i koleżka) chłopak jakoś nie pasował mi do tego; noszenie kolegi na stole i tańce wokół niego sugerują jakoś jego przywództwo. W scenie z Chawą Sasza zwraca się do Fiedki raczej z kpiną.
A Sasza wydaje się najbardziej pewny siebie z Rosjan i on właśnie pasowałby mi na tego który tańczy na stole.
Z drugiej strony kto chciałby wtedy rozpocząć bójkę.
Z drugiej strony Sasza mógłby śpiewać Na zdrowie z wyraźną kpiną, nie żeby życzyć szczęścia tylko żeby rozwścieczyć Żydów.
No cóż, nieważne :] U nas Michalski ładnie śpiewa, a Kaliszuk za to mniej-więcej pasuje do mojej wizji, bo gra Fiedkę-lowelasa i mógłby stać wyżej w hierarchii.
|
|
Powrót do góry |
|
|
philo
KMTM
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 23:07, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Pewnie rzeczywiście ta scena mogłaby wyglądać właśnie w ten sposób. Zaczepny Saszka prześmiewczo wtrącający się w świętowanie żydów - ciekawa interpretacja. Tylko że nie dostrzegłam tego ani w Chorzowie, ani w filmie. Ta scena bez Fiedki w roli głównej nie robiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia i nie zmusiła mnie dotąd do zastanowienia się nad jej przesłaniem. Nie miałabym nic przeciwko tej interpretacji, pod warunkiem, że słupskiemu Saszce udałoby się nadać piosence taki właśnie charakter.
A co do Fiedki - z pewnością jest bardziej subtelny, inteligentny i delikatny niż jego kamraci, ale nie wyklucza to żywiołowości, poczucia humoru i chęci zabawy. Nie wydaje mi się jakoś szczególnie nieśmiały czy wycofany. Sposób, w jaki rozmawia z Chawą świadczy raczej o tym, że jest wesołym, otwartym i pewnym siebie chłopakiem. Dlaczego nie miałby w karczmie dać się ponieść zabawie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
margo
KMTM
Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob 23:51, 04 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Do mnie jakoś ten pomysł ze śpiewającym kpiąco Saszą zupełnie nie trafia. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby pozostali Rosjanie nie zauważyli tej ironii i nagle zupełnie szczerze dołączyli się do życzeń. Nie mówiąc już o Żydach, którzy rozwścieczyć daliby się bez większego wysiłku, więc zupełnie nie wyobrażam sobie jak ta scena mogłaby później wyglądać tak, jak wyglądała.
Co do samego Fiedki - nie wiem czemu uważasz go za aż taką ciapę Ostatecznie obronienie Chawy przed zaczepkami wymagało od niego pewnej odwagi, poza tym gdyby rzeczywiście był bardzo niepewny siebie, to Sasza i inni nie posłuchaliby go. Wydaje mi się więc, że spokojnie mógł zaśpiewać na stole w karczmie, co po prostu pokazywało, że ma dobry stosunek do Żydów i podkreślało jego postać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
KMTM
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czarna dupa
|
Wysłany: Nie 13:24, 05 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety nie pamiętam spiewania Motla... moze ktos inny od nas pamieta
za to Perczykowi nie wyszlo to co spiewa z Hudel.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|