Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Inne wersje
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Skrzypek na dachu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
polajda
KMTM


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 23:42, 03 Lip 2009    Temat postu:

Dzisiaj byłam z Lifaen, Mateou, Ola i Ruola na Skrzypku w Słupsku.
Szczerze powiem, że nie spodziewaliśmy się fajerwerków, a było naprawdę ok.
Ale zacznę od początku. Poszliśmy na tego Skrzypka, zaczyna się, tradycja.. ja nagle patrzę i oczom swoim nie wierzę! Ola Meller we własnej osobie, patrze dalej a tam Tomek Fogiel! Tradycja była bardzo udana! Aha jeszcze Skrzypek ten sam co u nas Wink
Później była swatka i od czasu kiedy zobaczyłam Olę w tradycji modliłam się, żeby była jedną z córek! I udało się, bo była Hudel Very Happy Swatka też wypadła dobrze, Ola oczywiście cudowna! Hmm co dalej.. Niech będzie sen. wjechali na łóżku, były jakieś dziwne nagrobki ;p i ludzie przykryci takim czarnym czymś xD Babcia Cajtla wyjechałą z podziemia i chodziła sobie normalnie ;p Fruma Sara stała wyysoko nad nimi ;p W ogóle scenografia taka drewniana, że tak powiem ;p jakieś drzewka, studnia itp ;p gdybym był bogaczem było hmmm dziwne xd momentami fajne a momentami chcialo mi się śmiac ;p ale to raczej z przyzyczajenia chyba do pana Szyca. ;p Śmieszną choregorafię miał Tewje ;p oczywiście niektóre sceny były okrojone ;p Tewje miał w tej wersji też 5 córek ;p W scenie w karczmie też ujrzałam studenta 4 już roku naszego studium- Pawła Czajkę ;p Miło ;p Z takich technicznych rzeczy to jeszcze mieli tak, że jak mówili to mieli wyłączone mikroporty a do piosenek włączali ;p W ogóle w przerwie szybko z ruolą biegłyśmy po kwiatka dla Oli. Ledwo zdążyłyśmy, ale się udało. Na oklaskach wstaliśmy na Olę i nas zobaczyła i była hehehe baaardzo zaskoczona, aż nie wiedziałą co ma robić i kroczki się pomyliły ;p co chwilę zerkała na nas Very Happy Później Mateł wszedł na scenę z kwiatami a my wszystkie tam Ola, Ola, Ola! Nie potrafię wyrazić tego jak ona była zaskoczona! Chyba bardziej niż my jak zobaczyliśmy ją w tradycji. Jak się później okazało to była Oli premiera w tym Skrzypku- grała za koleżankę, która jest w ciąży! Smile Generalnie było bardzo miło, a później to już tylko coraz milej Very Happy
Spodziewałam się o wiele mniej po tym Skrzypku, a było na prawdę dobrze Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lifaen
KMTM


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 10:00, 04 Lip 2009    Temat postu:

Zgadzam się z polajdąSmile
było świetnie,a Ola Meller na tamtej scenie to suuper miłe zaskoczenie:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 11:52, 04 Lip 2009    Temat postu:

polajda napisał:
Z takich technicznych rzeczy to jeszcze mieli tak, że jak mówili to mieli wyłączone mikroporty a do piosenek włączali


Na chorzowskim Skrzypku w Krakowie też tak było. Na początku trudno mi się było tak szybko przestawiać na wkładanie większego wysiłku we wsłuchanie się w dialogi po piosenkach, bo różnica jednak jest znaczna. Wolę jednak gdyńską opcję, kiedy mikroporty są włączone cały czas. Ale być może jest to związane z aparaturą i technicznymi możliwościami regulacji dźwięku.

A jak wypadła scena modlitwy szabasowej? I taniec z butelkami? A śpiew na stole w karczmie? Jaki był Lejzor? Czy Gołda śpiewała sopranem, czy altem? O sceny zbiorowe nawet nie pytam - i tak nie wierzę, że jakikolwiek zespół może pod tym względem dorównać Gdyni. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Sob 19:51, 04 Lip 2009    Temat postu:

scena modlitwy wypadla ok. ale mieli malo swieczek Wink
taniec z butelkami... no coz. ostroznie Wink
Lejzor... no najwazniejsza postać Very Happy nie zwroiclam az tak uwagi. wizualnie troche podobny do Jacka Westera. aktorsko spoko. woklanie podobnie do Pana Cygana.
Gołda cały spektakl wrzeszczała.. z ciekawostek dodam ze Aktorka grająca Gołde była z Jackiem Westerem na roku.

Bardzo mi się podobało, jak w scenie "kwiatku mój" pojawiają sie wszystkie córki wraz ze swoimi wybrankami. i jak Tewie krzyczy "Nie Chawa" wychodzi zespoł i spiewa TRADYCJA. nie powiem ciekawe. Wink
bardzo mi sie podobalo jak Jenta kradla jedzenie gołdy na szabas Very Happy
i Pan Tomasz Fogiel... w trzech rolach Wink nie chce pomyslic imion a sprawdzać mi sie nie chce wiec powiem kto gra te role w gdynii.. Zbigniew Sikora i Paweł Bernaciak i wiadomo jako Mordka Wink Pan Fogiel był świetny.

średnio podobała mi się Cajtla. Za bardzo sie patrzyła i za duzo całowała Motla Very Happy
no i pomijam, żę juz troche chyba Pani jest starsza.
Szprynca i Bejkla. Były no małe. o ile Szprynca była fajna. tak Bejkla miała przez cały spektakl jedna mine, ktora pasowala tylko do Anatewki.

no i najwieszksze zaskoczenie: Ola Meller. Jenyyy. to było cudowne. Pięknie sobie poradziła, bo jednak było troche roznic. Wink no i spiewala jak zwykle pieknie..

szkoda ze w swatce wiekszosc zaspiewala Cajtla.

Motel. Motel był uroczy miał świetny uśmiech. noo podobal mi sie. Wink

Fiedka słaboo... ale dodam że w tym skrzypku Fiedka nie spiewał "aaaaaaaaaaa" tylko ktoś inny... i patrząc na nasza wersje był to Sasza czy jak mu tam. (sebestian wislocki gra u nas)

Fruma Sara miała wyłaczony mikrofon, słabo było slychać, ale moze to i dobrze. Wink


a Ola Meller miala najledniejsza sukienke Very Happy

Tewie. jeny. za bardzo jestem przyzwyczajona do Pana Szyca. i wlasnie oczekiwalaM, zeby wszystko mowil i robil tak samo i tak genialnie jak pan Szyc. no ale cóż. wiadomo, ze tak nie moze byc. Ale był dobry. nie ma sie w sumie do czego przyczepic.


Ostatnio zmieniony przez ola dnia Sob 19:53, 04 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 20:57, 04 Lip 2009    Temat postu:

Dzięki za szczegółową odpowiedź, Olu! Very Happy
ola napisał:

Lejzor... no najwazniejsza postać Very Happy

Jasne, że najważniejsza... Ostatecznie prawie każdy na tym forum jest w pewnym sensie fanem jednego aktora, dlaczego akurat w moim przypadku miałoby być inaczej? Laughing

Co do Fiedki, to tylko w Gdyni właśnie on śpiewa na stole w karczmie i uważam to za bardzo szczęśliwy pomysł. To jakoś dodatkowo charakteryzuje tę postać i wprowadza do akcji. We wszystkich innych produkcjach, łącznie z filmem, tę scenę gra ktoś inny, przez co staje się epizodem bez większego znaczenia.

A jak zaśpiewał Motel? To też postać, na którą zwykle zwracam większą uwagę i zawsze jestem ciekawa, jak wypadnie. A piosenka wbrew pozorom wcale nie jest łatwa i nietrudno ją zepsuć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Sob 21:28, 04 Lip 2009    Temat postu:

Ja jeszcze dodam, że pomysł w "Kwiatku mój" z trzema siostrami pluls wybrankowie jako żywo przypomina zabieg z filmu Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enid
KMTM


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Sob 22:06, 04 Lip 2009    Temat postu:

philo napisał:
Co do Fiedki, to tylko w Gdyni właśnie on śpiewa na stole w karczmie i uważam to za bardzo szczęśliwy pomysł. To jakoś dodatkowo charakteryzuje tę postać i wprowadza do akcji. We wszystkich innych produkcjach, łącznie z filmem, tę scenę gra ktoś inny, przez co staje się epizodem bez większego znaczenia.


A mi bardzo spodobało się że właśnie Sasza to zaśpiewał.
Nieśmiały (zawsze uważałam że Fiedka jest trochę nieśmiały, a przynajmniej niewyróżniający się, i nie bezczelny jak Sasza i koleżka) chłopak jakoś nie pasował mi do tego; noszenie kolegi na stole i tańce wokół niego sugerują jakoś jego przywództwo. W scenie z Chawą Sasza zwraca się do Fiedki raczej z kpiną.
A Sasza wydaje się najbardziej pewny siebie z Rosjan i on właśnie pasowałby mi na tego który tańczy na stole.
Z drugiej strony kto chciałby wtedy rozpocząć bójkę.
Z drugiej strony Sasza mógłby śpiewać Na zdrowie z wyraźną kpiną, nie żeby życzyć szczęścia tylko żeby rozwścieczyć Żydów.

No cóż, nieważne :] U nas Michalski ładnie śpiewa, a Kaliszuk za to mniej-więcej pasuje do mojej wizji, bo gra Fiedkę-lowelasa i mógłby stać wyżej w hierarchii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
philo
KMTM


Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 23:07, 04 Lip 2009    Temat postu:

Pewnie rzeczywiście ta scena mogłaby wyglądać właśnie w ten sposób. Zaczepny Saszka prześmiewczo wtrącający się w świętowanie żydów - ciekawa interpretacja. Tylko że nie dostrzegłam tego ani w Chorzowie, ani w filmie. Ta scena bez Fiedki w roli głównej nie robiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia i nie zmusiła mnie dotąd do zastanowienia się nad jej przesłaniem. Nie miałabym nic przeciwko tej interpretacji, pod warunkiem, że słupskiemu Saszce udałoby się nadać piosence taki właśnie charakter.

A co do Fiedki - z pewnością jest bardziej subtelny, inteligentny i delikatny niż jego kamraci, ale nie wyklucza to żywiołowości, poczucia humoru i chęci zabawy. Nie wydaje mi się jakoś szczególnie nieśmiały czy wycofany. Sposób, w jaki rozmawia z Chawą świadczy raczej o tym, że jest wesołym, otwartym i pewnym siebie chłopakiem. Dlaczego nie miałby w karczmie dać się ponieść zabawie? Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
margo
KMTM


Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 23:51, 04 Lip 2009    Temat postu:

Do mnie jakoś ten pomysł ze śpiewającym kpiąco Saszą zupełnie nie trafia. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby pozostali Rosjanie nie zauważyli tej ironii i nagle zupełnie szczerze dołączyli się do życzeń. Nie mówiąc już o Żydach, którzy rozwścieczyć daliby się bez większego wysiłku, więc zupełnie nie wyobrażam sobie jak ta scena mogłaby później wyglądać tak, jak wyglądała.
Co do samego Fiedki - nie wiem czemu uważasz go za aż taką ciapę Smile Ostatecznie obronienie Chawy przed zaczepkami wymagało od niego pewnej odwagi, poza tym gdyby rzeczywiście był bardzo niepewny siebie, to Sasza i inni nie posłuchaliby go. Wydaje mi się więc, że spokojnie mógł zaśpiewać na stole w karczmie, co po prostu pokazywało, że ma dobry stosunek do Żydów i podkreślało jego postać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola
KMTM


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: czarna dupa

PostWysłany: Nie 13:24, 05 Lip 2009    Temat postu:

Niestety nie pamiętam spiewania Motla... moze ktos inny od nas pamieta Smile
za to Perczykowi nie wyszlo to co spiewa z Hudel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Skrzypek na dachu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 5 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1