Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ola
KMTM
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czarna dupa
|
Wysłany: Wto 17:46, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
na pewno nie bylo to przywitanie z julią frankowską
hmmm mi też sie wydawalo ze to marta ale to czy hala w niedziele otwarta to na pewno magda, bo marta była wtedy na scenie przecież..
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
polajda
KMTM
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 17:58, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
a no fakt ;p wiec drugie to pewnie była Magda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Wto 18:14, 23 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
EKHYM! Może wróćmy do tematu wrażeń? Kto, to możemy sobie spekulować, ważne, że otrzymaliśmy w świątecznym prezencie atrakcję w postaci wpadki panów dźwiękowców, którzy pewnie już czuli przerwę świąteczną.
No właśnie, skoro o tym mowa... Moje wrażenia ze Skrzypka. Przyznaję, że byłam niepocieszona nagłą zmianą obsady w piątek, bo nastawiłam się na Dziadowego Perczyka, a zamiast tego po raz drugi (i trzeci z rzędu) zaserwowano mi krzyśkowe krzykoszepty. Podobnie rzecz się miała z Anią Urbanowską, Grażyną Drejską i Rafałem Ostrowskim, których również miałam po raz drugi i trzeci w obsadzie. Być może dlatego przez pierwszy akt w piątek byłam wielce zasmutkowana i ciężko mi było skupić się na tym, co jest na scenie zamiast na tym, czego nie ma, a co chciałabym, żeby było. Wydawało mi się nieco rozwlekłe, a chociaż nie nudziłam się, to jednak też nie angażowałam specjalnie w akcję. Wyłapałam parę szczegółów do opisania, ale teraz wszystkie wyleciały mi z głowy poza jednym - dopiero w piątek podczas "Swatko, swateńko" wychwyciłam akcję młodszych córeczek, z których jedna zaczęła "rodzić" lalkę Ania Urbanowska pięknie się rusza i ma mnóstwo gracji, ale jej głos mnie drażnił w tym spektaklu, a już zwłaszcza, kiedy śpiewała z Motlem - za każdym razem brzmiała po prostu źle, już lepiej, żeby Motel sam odśpiewał tę końcówkę. Żabka podobał mi się, aczkolwiek bez szczególnych rewelacji, spodziewałam się czegoś więcej. Bardzo podobał mi się Wester w scenie wesela (te tiki zaliczam na plus, sama też często tak mam ), Krzysiek nawet się w pewnym momencie wydarł. Świetne wrażenie zrobiła na mnie Ola Meller. Oset i Zbyszek Sikora świetni, poza tym fantastyczny Aleksy Perski jako żebrak. Fenomenalny Joachim Łuczak, jego Skrzypek jest zachwycający. Jeśli chodzi o Kaliszuka, to swoim wokalem po "AAAAA!" (które wyszło w porządku) *nieco* mnie załamał. No proszę ja was... =_= "Biały miś" rzeczywiście przychodzi na myśl. Wisełka nabrał rosyjskiego akcentu; pojawiło się "Szto tobie się stalo?!" czy śmiesznie akcentowane "Mazjeltow!" Uwielbiam go w tej postaci Bardzo energetyczne "L'Chaim," zwróciłam uwagę na konkurs tańca między Lejzorem a Tewje, dance off! Jednak chrząkanie było tego dnia dość krótkie, czym byłam zawiedziona. Ach! No i pojawiła się siostrzana więź, tym razem relacje sióstr bardzo mi się podobały.
Drugi akt to była zupełnie inna bajka. Musiałam usiąść bliżej, żeby przekonać się, jaką FANTASTYCZNĄ Gołdą jest Drejska! Te jej spojrzenia! Rewelacja. Byłam wzruszona, zwłaszcza przy "Czy mnie kochasz," tutaj zresztą pojawił się miły tekst by Tewje: "Miła odmiana" Kiedy Gołda rozwinęła podczas śpiewania galotki męża, widownia wpadła w gromki śmiech. Wzruszyła mnie również Ola Meller jako Hudel, zaśpiewała pięknie. No i Szyc - oglądanie go z bliska to po prostu sama radość. Te gamy min, spojrzeń, gestów... Niesamowite, wielkie, wielkie brawa. W drugim akcie ani razu nie myślałam o tym, czego na scenie nie ma, byłam "wewnątrz" akcji, wzruszałam się autentycznie, podobało mi się szalenie. Marzy mi się cały "Skrzypek" z bliskiej perspektywy, oddalenie naprawdę sporo robi. "Anatevka" - przepięknie wyszło, aczkolwiek dziewczynka trzymana za rękę przez Elizę Kujawską była w piątek dość niesforna i drapała się zawzięcie po nodze
20.12.2008
Znowu balkon, ale tym razem spektakl był o wiele, wiele lepszy. Wreszcie miałam okazję podziwiać Magdę Smuk w roli Chawy i Ewę Gierlińską jako Jentę i myślę, że ten powiew świeżości sporo zadziałał. Bardzo mi się podobały. Drejska się rozkręciła - to był chyba jej najlepszy spektakl. Szycowe "Gdybym był bogaczem" też chyba najlepsze, jakie słyszałam, te wokalizy powychodziły mu pięknie (bo wcześniej miałam wrażenie, jakby nie był w stanie wyciągnąć). Tafej! Jego Motel jest fantastyczny, w scenie przed Szabasem dosłownie mnie rozwalił i właściwie z każdym jego pojawieniem się na scenę miałam ogromny zaciesz. Krzysiek jak to Krzysiek, aktorsko bardzo fajny i energiczny, wokalnie dobrze sobie radzi, ale nie ma aż takiej siły przebicia i charyzmy ciągle mi brakuje, zresztą krzykoszepty naprawdę mi przeszkadzają, z każdym spektaklem coraz bardziej. Błagam o odmianę...! Cóż jeszcze mogę napisać... Kaliszuk nieco lepiej, niż w piątek, chociaż "Białym misiem" ciągle zaciągało. Tuż po jego "AAAAA!" jeden z Żydów szepnął z wielkim przejęciem "O morrrrda moja....!" Poza Głosem Zza Kulis większych wpadek nie odnotowano. Drugi akt ślicznie, aczkolwiek lepiej było w piątek. I na razie kończę, choć pewnie będę tu co jakiś czas coś dopisywać, jak zwykle...
EDIT: No i przypomniało mi się, a jak. Akcję z nagrobkiem Kunc już opisała, ale zabawne wydało mi się, kiedy Gołda i Tewje śpiewają to końcowe "Mazel tov, mazel tov" - pani Drejska zapomniała tekstu i Szyc tylko wzruszył ramionami i zaśpiewał po pauzie ciszy to swoje "Mazel tov" z dość ciekawą miną. Zdawało mi się, że potem Gołda nieco powstrzymywała śmiech. Przy "Czy mnie kochasz" po raz trzeci zmieniony tekst w końcówce, za każdym razem coś innego - w sobotę Szyc zawołał gromko "Miłość, Gołda!", na co jego "żona" odparła, dość speszona: "Tewje, bo jeszcze ktoś usłyszy!" Szyc wyjątkowo dziarsko gonił ją potem z tą bielizną. Poza tym, na oklaskach udało mi się wypatrzeć miły akcent: Wisełka i Krzysiek Wojciechowski zamienili się na czapki. Przymierzyli, stwierdzili, że jednak nieee, i wzięli swoje z powrotem, po czym Krzychu zaczął swoją międlić, machać i uderzać się nią po dłoni.
Ostatnio zmieniony przez Draco Maleficium dnia Śro 12:23, 24 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
philo
KMTM
Dołączył: 06 Lis 2008
Posty: 229
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 13:16, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Draco Maleficium napisał: | Byłam wzruszona, zwłaszcza przy "Czy mnie kochasz," tutaj zresztą pojawił się miły tekst by Tewje: "Miła odmiana" Kiedy Gołda rozwinęła podczas śpiewania galotki męża, widownia wpadła w gromki śmiech. |
No właśnie... Mnie się ten pomysł z rozwijaniem gatek zupełnie nie podoba. Psuje nastrój sceny, która akurat zupełnie nie nadaje się, moim zdaniem, do wprowadzania akcentów komicznych. Mnie ta piosenka zawsze bardzo wzruszała i wolałabym żeby tak zostało dalej.
Na początku (na premierze) Gołda tego nie robiła. To jest jakiś późniejszy pomysł, uważam, że nieudany. Mam nadzieję, że pani Drejska z niego zrezygnuje. Zresztą, niech sobie rozwija cokolwiek: koszulę, tałes... ale nie gacie! Przy tej piosence?!
Ten gromki śmiech publiczności też zresztą nie był ani taki gromki, ani bardzo zgodny. Miejscami wyczuwało się konsternację i zażenowanie. Niepewność, dlaczego właściwie ta scena została tak zdeprecjonowana i sprowadzona do roli kabaretowego kupletu.
No naprawdę - nie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Pią 15:28, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Z braku lepszego pomysłu na marnowanie czasu przeczytałam sobie ten temat jeszcze raz. I zgadzam się z Philo. Rozwijanie gaci w tej akurat piosence, aczkolwiek dodaje humorystycznego akcentu, jest cokolwiek nie na miejscu. W sobotę ten śmiech faktycznie był pełen niepewnej konsternacji, jednak w piątek, kiedy wyczaiłyśmy miejscówki w drugim rzędzie, był zdecydowanie głośniejszy - czyżby syndrom comic relief? Jednak nie. Nie pasuje. I również mam nadzieję, że pani Drejska szybko z tego pomysłu zrezygnuje.
Czy Kowalewska też rozwija mężowskie galotki ku uciesze widzów?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Śro 23:49, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jest jakaś szansa, że ktoś opisze wrażenia z dzisiaj? Tyle was tam było a tu cisza... Nie bądźcie tacy! Nieobecni też chcą wiedzieć jak było!
|
|
Powrót do góry |
|
|
polajda
KMTM
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 1456
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 23:56, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
to był chyba najsłabszy Skrzypek na jakim byłam. Było trochę wpadek... zacinajaca sie płyta? hę.. ;p w scenie kiedy lejzor daje nowozencom prezent zamias puscic dzwiek kurczakow moglismy uslyszec konia ;p w tancu z butelkami jeden pan się potknął, w scenie snu też tam ktoś się potknął.. ;d
pewnie Was interesuje nowy Rebe... moim zdaniem było dobrze.. to nie to samo, ale jest naprawde ok. na początku mozna bylo wyczuc lekki stres, ale szybko ustąpił ;p
|
|
Powrót do góry |
|
|
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Czw 0:22, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
A... coś więcej, plis? Były wpadki, a wy nic nie piszecie, no! Nieładnie tak się znęcać nad biedną Dracze na wygnaniu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
ola
KMTM
Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: czarna dupa
|
Wysłany: Czw 0:43, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
to fakt nie był to najlepszy skrzypek jaki widziałam jednak chciałabym bardzo wyróżnić Dorotę Kowalewską, która dzisiaj miała na pewno bardzo dobry dzień, była świetna, nie ma się do czego przyczepić... cholernie mi się dzisiaj podobała. Tak samo Bernard Szyc (serdeczne zyczenia..) on jest idealny pod każdym względem i w ogole boski! tak samo Tafejko... uroczy był. Łukasz Dziedzic... ale on ma głos, jak się darł ( tak samo Wojciech Cygan ) ale wracając do Łukasza.. fajnie dzisiaj zagrał.. powiedział kilka momentów, których nie pamiętam już tak no fajnie w końcu zobaczyłam Ole Meller. świetna jest. trochę inna niż Mariola. ale wrażanie pozytywne. według mnie jest fajniejsza jednak aktorsko. Agatka i Marta jak zwykle pocieszne. Kasia Kurdej jakoś tak śmiesznie krzyczała. a i jednak nie było dzisiaj Michalskiego.. był Kaliszuk i podobał mi się. Bardzo fajnie zagrał i zaśpiewał. Nowy Rebe widać, że trochę zestresowany ale ogólnie pozytywnie. Ewa Gregor dzisiaj jednak zdecydowanie nie dała z siebie wszystkiego. uwielbiam jak Tewie śpiewa w złosci "Tradycja"
dzisiaj najbardziej mi się podobała scena "czy mnie kochasz" oraz scena zaręczyn Perczyka i Hudel. Obie pary pięknie się zgrały śpiewając.
Ostatnio zmieniony przez ola dnia Czw 16:41, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lifaen
KMTM
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 11:43, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
byłam wczoraj,10.02 i przyznaje,ze byłam pierwszy raz ;/ w sumie nie wiem czemu wczesniej nie poszlam,ale...tak wyszło.w każdym razie nie żałuję,bo wczoraj była świetna obsada.
Największe brawa należą się Dorocie Kowalewskiej,Oli Meller,Łukaszowi Dziedzicowi i Jackowi Westerowi.
Również podobała mi się Magda Smuk-jak krzyknęła tak rozpaczliwie 'tatoo!' to aż mnie ścisnęło w gardle..
Przyznam,że wybralam akurat ten dzień,bo obsada wydawała mi się najlepsza i rzeczywiście-nie zawiodłam się.
napisałabym więcej,ale wybaczcie,nie mogę się skupić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|