Monty Python's Spamalot - wersje zagraniczne

Draco Maleficium

Ach... Obejrzałam i przypomniałam sobie wszystko. Wersja objazdowa wyglądała prawie identycznie, mieliśmy nawet wybuch konfetti na końcu. Tylko, że obsada inna - pamiętam, że bardzo mi się podobali wszyscy poza Lady of the Lake, która miała wprawdzie wspaniały głos, ale kombinowała nim aż za bardzo, wstawiała za dużo udziwnień i ozdobników i starała się o komizm na siłę, co niestety nie wypadło dobrze i często raziło. Właściwie momenty, kiedy przebijał się jej normalny głos, były rzadkością, a szkoda, bo naprawdę miała co pokazać. Co za dużo, to niezdrowo.

Jeśli chodzi o obsadę z B-wayu i Londynu - dream team, tyle powiem, wszyscy fenomenalni! Jestem zachwycona głosami, zwłaszcza Ramirez (moje bożyszcze!), Curry i aktor grający Herberta są zachwycającymi wokalistami. Ale wszyscy trzymali poziom i brawa za to, ich komizm jest niewymuszony i powalający.

Muszę, wybaczcie, muszę przytoczyć parę tekstów, które wybitnie mnie rozbroiły i utkwiły w pamięci - jeśli nie chcecie odbierać sobie radochy, nie musicie czytać Wink

Czarny Rycerz: "It's just a scratch!" albo " 'Tis just a flesh wound!" czy "Always look on the bright side of life" w, ekhym, dość niesprzyjających okolicznościach...

"You must put on a musical - but NOT an Andrew Lloyd Webber!"

"Any Jewish people around here?"

"God the Almighty and All-knowing has misplaced a cup?"

Artur: "We must all look for the Grail within us!"
Robin: "Somebody swallowed it?"

"Are you suggesting coconuts migrate?!" i cała dyskusja o kokosach Very Happy

Teksty Denisa o Arturze, Lady i systemie komunistycznym przed jego przemianą ^^

Bóg: "Stop looking up my skirt!"

Francuz: właściwie wszystko Very Happy

Ojciec: "Who are you?!"
Herbert: "I'm your son!"
Ojciec: "Not you!"
Herbert: ".... oh."

I cóż, właściwie wszystkie sceny z Herbertem wymiatają Wink

Dalej nie będę wypisywać, bo to mija się z celem... Ach, kocham ten musical, kocham ten humor i tak się cieszę!

Kuncyfuna

Kochani.. w styczniu Broadway'owski Spamalot schodzi z afisza..

[link widoczny dla zalogowanych]

Draco Maleficium

Oo? Szkoda, wielka szkoda, chociaż nam właściwie nic to nie robi - będziemy mieli swoją wersję już niedługo Wink

Niestety, takie są prawa tego specyficznego miejsca, nie każdy tytuł może się trzymać przez 20 lat tak, jak Phantom...

Kuncyfuna

Strasznie mi się nudzi, więc postanowiłam troszeczkę poszperać i znalazłam to:

[link widoczny dla zalogowanych] - to jest strona o jakimś piosenkarzu, ale kilka zdjęć czysto Spamalotowych też jest Smile

[link widoczny dla zalogowanych] - strona oficjalna
[link widoczny dla zalogowanych] - oficjalna strona niemieckiej wersji
[link widoczny dla zalogowanych] - oficjalna strona wersji hiszpańskiej. (jak się wejdzie w SPAmania można znaleźć zdjęcia etc, fragmenty muzyki etc.)

Wersja hiszpańska:
http://www.youtube.com/watch?v=tX2ZRseFsgY
http://www.youtube.com/watch?v=YPkjhYuPagk&feature=related
Więcej linków z YT nie chce mi się wklejać. Łatwo znaleźć.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kitty

Draco Maleficium

Serkan! *zaciera ręce na filmiki* No, takiego Galahada tom się nie spodziewała Very Happy

Kuncyfuna

SERKAN?! Matkooo.. skąd on tam?! Razz

Ale fajoosko Razz

Mam nadzieję, że niedługo będą jakieś filmiki dostępne Very Happy

Kuncyfuna

[link widoczny dla zalogowanych]

Matkooo!! Serkan wygląda tragicznie xD Jeśli chodzi o wygląd, to ZDECYDOWANIE wolę go w wersji Lucheni.. No ale przecież nie wygląd gra tu najważniejszą rolę Smile

Jak mówi obsada na stronie, poza Galahadem Serkan gra też Artura.

Chciałoby się już jakieś nagrania z niemieckiego Spamalotu. Chociaż nie wyobrażam sobie tego spektaklu po niemiecku..

Kuncyfuna

Na stronie niemieckiego Spamalotu pojawiły się demówki większości utworów, kilka filmików i jakieś spoty reklamowe z dziwnymi odgłosami Smile

Nie podoba mi się ich Lady... brzydko śpiewa. A reszta całkiem w porządku, mimo tego, że dziwnie słucha się tego po niemiecku.

Draco Maleficium

Posłuchałam sobie tych demówek i jestem rozczarowana - słabo. Lady ma ładną barwę, ale zdaje się nie panować nad głosem, Artur bardziej deklamuje, niż śpiewa, chyba jedynie Patsy podoba mi się bez zarzutu - tłumaczenie w niektórych momentach nawet wesołe (rym "Lancelot" i "Hot, hot, hot" = radocha xD). Chciałabym posłuchać - i zobaczyć - więcej.