Przedpremierowo

polajda

ja tez jestem wkurzona......... !!!!!! juz bylam mega nastawiona... eh

ola

a ja się już nastawiłam i w ogóle.
ale spójrzcie na to z takiej strony, że będziemy mieli my fair lady(niebydgoskie) i spamalot Very Happy

Draco Maleficium

Ja bym jednak wolała w odwróconej kolejności, a choć "My Fair Lady" lubię i przyjemnie by to było obejrzeć w gdyńskim składzie, to jednak NIE kosztem "Spamalotu," który jest w ścisłej czołówce najwspanialszych musicali, jakie widziałam i o którego wystawieniu w Gdyni jeszcze jakiś czas temu mogłam sobie tylko błogo pomarzyć. Ot i moje rozgoryczenie.

Kuncyfuna

Mnie na My Fair Lady w ogóle nie ciągnie (i znając życie szybciutko zmienię zdanie), a Spamalot też bym bardzo chciała JUŻ, ale nie mam zamiaru się jakoś specjalnie tym zamartwiać. Ważne, żeby w ogóle był. A czy za 3 miesiące, czy za 10... I tak nic z tym nie zrobimy, więc lepiej się oswoić, niż zadręczać.

guitarman

Dokładnie, a zresztą... Spamalot ma prawdziwy angielski humor i trzna to super dopracowac zeby sie naprawde podobalo, wiec tak jak juz ktos mowil wole sobie poczekac dluzej i lepiej sie bawic niz zalowac. Wink

brutus

Też nie jestem specjalnie tym faktem zachwycony... Sad

Zgodzę się z Guitarmanem, że lepiej poczekać i ujrzeć spektakl dobrze rozegrany, z dobrym tempem, dopracowanymi dialogami i się doskonale bawić, niż żałować oglądając wersję zubożoną....

Jednak mimo wszystko zastanawiam się, dlaczego nie można było wcześniej pomyśleć o pracy nad tym spektaklem i czasowym przygotowaniem się do tego....

Chyba lepiej byłoby spokojnie działać z zespołem nad tym spektaklem, niż teraz w dwa miesiące "kleić" spektakl na zastępstwo? Tym bardziej, że te informacje odnośnie Spamlotu poszły do mediów. Dziwnie jakoś... Sad

Kuncyfuna

Z tymi mediami, to myślę, że nikt o tym nie pamięta. Oczywiście nie mówię tu o nas, bo my tylko czekamy, żeby wyłapać jakąś nową informację, ale myślę, że ludzie "przeciętni" nawet jeśli gdzies przeczytali te dwa zdania, które gdzieś były napisane o Spamalocie, to już dawno o tym zapomnieli.

Findurka

W sumie Brutus ma rację. No i premiera Spamalotu odsunie się bardziej, niż by to miało miejsce, gdyby My Fair Lady na razie sobie odpuścili. Chociaż próbuję zrozumieć teatr... Obecny repertuar bazuje na Skrzypku, i z pewnością zdołałby on pociągnąć teatralną machinę bez specjalnych problemów do kwietnia. Ale trzeba się liczyć z tym, że zapotrzebowanie na Skrzypka będzie malało, więc i ilość przedstawień musi się prędzej czy później zmniejszyć. Co za tym idzie robi się luka w repertuarze, którą miał wypełnić Spamalot. Ale nie wypełni. Więc zostaje zwiększenie ilości pozostałych spektakli (i ryzyko pustych miejsc na widowni) albo zrobienie spektaklu w 2 miesiące, bo przecież teatr nie jest miejscem, które powinno trwać w stagnacji Wink

Mateuo

Co do niepamiętania... mój kolega z klasy - średnio musicalowy, już któryś raz mnie wypytał kiedy Spamalot? Może pomóż zorganizować wycieczkę jak już będzie... Szkoda, że będę mu musiał powiedzieć, że niestety, w tym sezonie - nie.

Kuncyfuna

Są też plusy... Jak teraz już wszyscy się napalili, to jak już zrobią Spamalot, wszyscy się rzucą i teatr będzie miał pieniądze... A dla nas nie będzie starczało biletów...

Nie wiem czemu, ale mnie to jakoś specjalnie nie załamuje. Chyba mam zbyt duże obway co do Spamalotu i po prostu wolę poczekać, ale zobaczyć to, czego oczekuję, niż się zawieść...