Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna
Zaloguj Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Wrażenia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Spamalot
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Czw 15:20, 07 Paź 2010    Temat postu:

To teraz ja. Będą spoilery.

06.10
Król Artur: Bernard Szyc
Pani Jeziora: Karolina Trębacz
Galahad: Tomasz Więcek
Robin: Krzysztof Żabka
Patsy: Krzysztof Wojciechowski
Herbert: Tomasz Bacajewski

Przed samodzielnym obejrzeniem spektaklu nie czytałam żadnych wrażeń ani recenzji, żeby nie znać naszych rodzimych żartów przed czasem. I bardzo dobrze zrobiłam. "Niestety" częściowo znałam już spektakl broadwayowski (z CD i tego, co udało mi się zrozumieć z nagrania), poza tym oglądałam Świętego Graala, więc w wielu wypadkach miałam mniej zabawy, niż inni, wiedząc na czym będzie polegał dowcip całej sceny. Choć całość jest przyjemna, to jednak chyba nie jest to produkcja, na którą chodzić będę w nieskończoność... Niestety, jak już będę pamiętać wszystkie dowcipy i wyłapię wszystkie nawiązania do spektakli, to chyba już mi się nie będzie chciało. Niestety taki "urok" tego typu produkcji. Absolutnie nie jest to wada sama w sobie... po prostu szkoda.

A przechodząc do sedna. Spektakl mi się podobał, chociaż przyznam, że w paru miejscach mógłby bardziej porywać. Sceny do "Knight of the Round Table" mogłyby być bardziej żywiołowe (i liczę, że tak będzie, jak już zespół się rozegra). To, co mi się nie podobało (na początku, żeby potem same pozytywy były... Razz), to wspomniany już przez Draco motyw ze zdejmującą kostium "Lady". O ile dziewczyny z gołym tyłem, tuż przed wejściem do Camelotu, dobrze się bronią, tak moim zdaniem dalsza golizna jest niesmaczna, nie jest śmieszna, wywołuje w widowni niepotrzebną konsternację i jak dla mnie nie ma racji bytu. Bardzo mi się to nie podoba i byłabym za tym, żeby pozostać przy wersji oryginalnej. Podobnie nie za bardzo zrozumiałam motyw z gołą rycerką przebiegającą obok Czarnego Rycerza. Jak dla mnie oba te motywy są absolutnie zbędne, niesmaczne i nie podoba mi się myślenie typu "jak panom będzie się nudziło, to chociaż sobie na gołe laski popatrzą". To chyba nie o to powinno tu chodzić... I niby dlaczego striptiz miałby być zachętą do obejrzenia Spamalotu? Spektakl broni się sam...nawet bez gołych cycków...

Ogólnie bardzo podobało mi się to, że jest aż tyle nawiązań głównie do spektakli gdyńskich i romskich. W sumie myślałam, że trochę bardziej wykorzystają motyw franków (a przynajmniej kostiumy franków i zakonnicy), ale za to nie spodziewałam się aż tylu niewinnych dialogów do złudzenia przypominających inne produkcje. I dobrze, że jest tego aż tyle - na bank nie wyłapałam wszystkiego, tak że trzeba pojechać jeszcze przynajmniej ze dwa razy Smile Szkoda tylko, że tak słabo zaakcentowano Eponine, bo szczerze mówiąc kiedy się pojawiła, miałam długą rozkminę na temat: "kto to, po co, i co ma wspólnego z Romą-non-replyka-prodakszyn", a i tak zostałam uświadomiona dopiero na przerwie. Tak, że pomysł fajny, tylko żeby to trochę lepiej akcentowali.
Ogólnie bałam się głównie tego, jak wyjdzie ta "non-replica" i całe przełożenie scenografii i poszczególnych scen na naszą scenę. Szczerze mówiąc byłam wściekła, kiedy obejrzałam niechcąco-wycieknięty filmik z "Find your Grail". Ta scena była jedną z moim ulubionych, a wędrówka rycerzy i natchniony głos Arthura był tym, co kochałam w jego postaci najbardziej. Byłam absolutnie oburzona profanacją, jakiej dokonano w Gdyni i chciałam krzyczeć, że sięęęę nieeee zgaaadzaaaam! Na spektaklu na szczęście wychodzi to dużo korzystniej, a sam pomysł całkiem nieźle się broni, tak że jestem w stanie zaakceptować takie rozwiązanie i nawet się z nim pogodzić. ...obserwowanie błogich min gibającego się Sebastiana Müncha w tym wypadku jest zdecydowanie czynnikiem łagodzącym ból... Smile)) Nie no, tak ogólnie na scenie wygląda to całkiem w porządku, tylko Arthur ze swoim przemówieniem ginie i go nie słychać ani nie widać. Poza tym zastrzeżeń chyba do niczego nie miałam...a przynajmniej nie przypominam sobie, żebym miała. Tłumaczenie jest całkiem w porządku. Parę małych zgrzycików gdzieś się pojawiło, ale to chyba było nieuchronne, więc przymykam na to oko. Obelgi typu "twoja matka jest chomikiem, a ojciec śmierdzi jagodami" totalnie mnie rozłożył... xD

Jeśli chodzi o obsadę, to większych zastrzeżeń właściwie nie mam... Bernard Szyc momentami przypominał mi Tewjego, ale tak ogólnie bardzo podobał mi się jako Artur. Poza tym, byłabym za tym, żeby Pani z Jeziora śpiewała arię o swojej roli, bo przegadana raz, że brzmi sztucznie, a dwa, że nie robi efektu. A to piękna piosenka jest i chciałabym usłyszeć ją w całości wyśpiewaną w wykonaniu Karoliny. Mam nadzieję, że to następnym razem Smile Jeśli chodzi o pana Sikorę, to moim zdaniem był świetnym ojcem.

Podsumowując. Ogólnie bawiłam się dobrze, chociaż momentami czułam lekki niedosyt. Jak na razie zwalam to na nierozegranie zespołu i fakt, że siedziałam daleko... w sobotę będzie pierwszy rząd, więc liczę na to, że bardziej będę mogła się wczuć w cały ten absurd Smile


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Czw 15:28, 07 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Anatewki

PostWysłany: Czw 20:26, 07 Paź 2010    Temat postu:

Uwaga, Dracze pisze najkrótsze wrażenia w swoim życiu: byłam na tym samym spektaklu, co opisany powyżej, i podobało mi się jeszcze bardziej, niż za pierwszym razem, bawiłam się jeszcze lepiej pomimo znania zawczasu wszystkich dialogów i uwielbiam ten spektakl, no!

Zespół był awesomatycznie zarąbisty wczoraj. O różnicach obsadowych kiedy indziej, gdy będę miała wreszcie chwilkę na porządne popisanie XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oskar48
KMTM


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 8:56, 08 Paź 2010    Temat postu:

Byłem wczoraj (czwartek 7.10). Artura grał Bernard Szyc, panią z jeziora - Karolina Trębacz. Jak dla mnie rewelacja. Nie znam żadnej innej wersji Spamalota, natomiast znam na pamięć film, podobnie jak wszystkie inne filmy i seriale Monty Pythona. Jestem pełen podziwu dla praktycznie całego zespołu, z Korwinem na czele. Od początku się cieszyłem, że to właśnie on się za to wziął i miałem nosa. Jest dokładnie tak jak powinno być - bardzo odważnie, pomysłowo, absurdalnie. Nie wiem dziewczyny, co Wam striptizerka wadzi - jak dla mnie podmiana striptizerki na panią z jeziora jest genialnym pomysłem. Z wszystkich dotychczasowych recenzji najbliżej mi do Draco, nie zgadzam się tylko z oceną roli Sikory: przy jego "widzę cię!" i "już może nie licytujmy się kto kogo zabił" wymiękałem Smile Richter też genialny, Wester też.... Reznikow... wszystkich trzeba by wymienić Smile Po zejściu z afisza Chicago zdecydowanie brakowało nam takiego spektaklu w repertuarze. Myślę że Spamalot ma przed sobą świetlaną kilkuletnią przyszłość Smile Minus widzę jeden - te dmuchawy do konfetti zasłaniają scenę z mojego ulubionego miejsca wejściówkowego. A ponieważ są wykorzystywane przez kilka sekund, to ja bym je najchętniej zdemontował Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pią 13:34, 08 Paź 2010    Temat postu:

oskar48 napisał:
Nie wiem dziewczyny, co Wam striptizerka wadzi - jak dla mnie podmiana striptizerki na panią z jeziora jest genialnym pomysłem.


Facet... Smile Przeszkadza to, że na spektaklu w momencie, kiedy striptizerka całkowicie się rozbiera, śmiech przeradza się w "yyy". Podaj mi chociaż jeden sensowny argument dla którego ona rozbiera się całkowicie... Oczywiście poza argumentem "żeby panowie sobie popatrzyli". Nie dość, że jest to niesmaczne (moim zdaniem) i nie dość, że jest to "nagość dla nagości" bez żadnego uzasadnienia, to w dodatku nie trzyma się kupy i burzy logikę późniejszego wyjścia Pani Jeziora w ubraniu. Wersja oryginalna, gdzie Pani Jeziora była dziewczyną w skafandrze, był śmieszny. Tutaj wywołuje to tylko kłopotliwą ciszę i niepotrzebną konsternację wśród widowni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oskar48
KMTM


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:56, 08 Paź 2010    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:

Facet... Smile Przeszkadza to, że na spektaklu w momencie, kiedy striptizerka całkowicie się rozbiera, śmiech przeradza się w "yyy". Podaj mi chociaż jeden sensowny argument dla którego ona rozbiera się całkowicie... Oczywiście poza argumentem "żeby panowie sobie popatrzyli".


A to jest akurat całkiem dobry argument, zwłaszcza że spore fragmenty Spamalota miały formę rewii. A rewia, jak wiadomo, jest właśnie głównie po to żeby panowie sobie popatrzyli Wink

Reakcja publiczności o której piszesz jest kolejnym powodem dla którego warto było taki zabieg zrobić. Osobiście lubię gdy reżyser ma pomysły zbijające czasem nieco widza z pantałyku Wink

Kuncyfuna napisał:
Nie dość, że jest to niesmaczne (moim zdaniem) i nie dość, że jest to "nagość dla nagości" bez żadnego uzasadnienia, to w dodatku nie trzyma się kupy i burzy logikę późniejszego wyjścia Pani Jeziora w ubraniu.


Niesmaczne nie jest ani trochę. Striptizerka jest bardzo ładna, scena jest estetyczna i wyważona Smile A późniejsze pojawienie się Pani z Jeziora zdecydowanie zyskało element zaskoczenia. No i choćby tylko z tego powodu warto było najpierw zaskoczyć widza striptizem, a po chwili zaskoczyć podmianą. Fajnie wyszło, strzał w dychę Smile

Kuncyfuna napisał:
Wersja oryginalna, gdzie Pani Jeziora była dziewczyną w skafandrze, był śmieszny. Tutaj wywołuje to tylko kłopotliwą ciszę i niepotrzebną konsternację wśród widowni.


Skecze Monty Pythona bardzo często wywoływały konsternację. Bardzo się cieszę że nasz Spamalot jest wystawiony dokładnie w tym duchu, bez kompromisów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Pią 14:03, 08 Paź 2010    Temat postu:

oskar48 napisał:
A to jest akurat całkiem dobry argument, zwłaszcza że spore fragmenty Spamalota miały formę rewii. A rewia, jak wiadomo, jest właśnie głównie po to żeby panowie sobie popatrzyli Wink


Dobrze, elementy rewii rozumiem i akceptuję, ale nie przesadzajmy... To nie jest klub go go, tylko spektakl... Zresztą i tak w spektaklu jest tyle dziewczyn z gołymi pośladkami, czy w seksownej bieliźnie, że przeciętnemu mężczyźnie powinno to wystarczyć...

Cytat:
Reakcja publiczności o której piszesz jest kolejnym powodem dla którego warto było taki zabieg zrobić. Osobiście lubię gdy reżyser ma pomysły zbijające czasem nieco widza z pantałyku Wink


Ja na ogół też lubię, ale w tym momencie po prostu nie wydaje mi się to właściwe. We mnie osobiście bardziej wywołuje zażenowanie, niż zdziwienie...

Cytat:
A późniejsze pojawienie się Pani z Jeziora zdecydowanie zyskało element zaskoczenia. No i choćby tylko z tego powodu warto było najpierw zaskoczyć widza striptizem, a po chwili zaskoczyć podmianą. Fajnie wyszło, strzał w dychę Smile


Gdyby striptizerka pozostała w staniku i majtkach, element zaskoczenia również byłby zachowany. Zresztą naprawdę można było wymyślić coś bardziej kreatywnego, żeby wywołać zaskoczenie (tak jak np. kostiumy z "wbudowanymi" piersiami, które moim zdaniem są genialne).

Cytat:
Skecze Monty Pythona bardzo często wywoływały konsternację. Bardzo się cieszę że nasz Spamalot jest wystawiony dokładnie w tym duchu, bez kompromisów.


Są różne sposoby wywoływania konsternacji. Co innego głupie teksty, absurdalne sytuacje, czy wypierdywanie Marsylianki, a co innego niczym nieuzasadniona nagość... I tak jak cała reszta absurdów ma za zadanie rozśmieszyć widza, tak striptiz tej funkcji nie ma, więc wracamy do punktu wyjścia...Po co to? Zresztą z tego, co Korwin mówił w wywiadach wynika, że wprowadzenie nagości miało WYŁĄCZNIE zadowolić panów... Więc tym bardziej nie podoba mi się ten pomysł. ...pomijając już fakt, że idąc tym torem panie powinny czuć się "niezaspokojone" (i wbrew pozorom wcale nie domagam się, żeby któryś z panów też się rozebrał Razz)

Widzę, że i tak Cię nie przekonam, Ty nie przekonasz mnie. Czyli znowu stanęło na guście. I jakoś nie dziwi mnie, że ten motyw Ci się podoba... Podejrzewam, że wielu panom się podobał Smile


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Pią 14:10, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oskar48
KMTM


Dołączył: 15 Kwi 2008
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:35, 08 Paź 2010    Temat postu:

Kuncyfuna napisał:
To nie jest klub go go, tylko spektakl... Zresztą i tak w spektaklu jest tyle dziewczyn z gołymi pośladkami, czy w seksownej bieliźnie, że przeciętnemu mężczyźnie powinno to wystarczyć...


Przeciętni mężczyźni siedzą w domu przed telewizorem, oglądają mecze i złopią piwo. Do teatru chodzą nieprzeciętni Razz

Kuncyfuna napisał:

We mnie osobiście bardziej wywołuje zażenowanie, niż zdziwienie...


Zelżyli Cię ze sceny Razz

Kuncyfuna napisał:

Gdyby striptizerka pozostała w staniku i majtkach, element zaskoczenia również byłby zachowany.


Striptizerka w staniku?! To już byłby zbyt daleko posunięty kompromis artystyczny.

Kuncyfuna napisał:

I tak jak cała reszta absurdów ma za zadanie rozśmieszyć widza, tak striptiz tej funkcji nie ma, więc wracamy do punktu wyjścia...Po co to?


Pomijając już to o czym wcześniej pisałem, to odrobina kontrowersji jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a już na pewno nie spektaklowi teatralnemu Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Findurka
KMTM


Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:26, 08 Paź 2010    Temat postu:

Jaka dyskusja się wywiązała, aż dorzucę swoje dwa grosze (bo za trzy to już można mieć operę). Żeby nie było, całość bardzo mi się podobała i policzki bolały od śmiechu.

Dobrze, że panom się podoba, ale wolałabym też mieć na czym zawiesić oko w tej scenie. Cool (przecież Sasza się zgłaszał na ochotnika! Striptizerka sama w sobie nie przeszkadza mi nic a nic, ładna z niej babka i mojego poczucia estetyki nie rani, w tej kwestii zupełnie się zgadzam z Oskarem. (powiedziała jako świeżo mianowany herszt Koła Plastycznego Rysującego Golasy) Nie zmienia to faktu, że całość pozostawiła we mnie pewien niesmak, ale wynikający raczej ze zniecierpliwienia przydługą w mojej opinii rewią, niźli samym rozbieraniem, w którym nie było nic specjalnie ekscytującego. Niestety cały ten blichtr i wcześniejsze machanie piórkami zdążyły skutecznie ostudzić mój entuzjazm i może gdyby trwało to krócej, odebrałabym striptiz bardziej pozytywnie. W chwili obecnej wydaje mi się niepotrzebny.

oskar48 napisał:

Striptizerka w staniku?! To już byłby zbyt daleko posunięty kompromis artystyczny.


Absolutna racja. Smile


Ostatnio zmieniony przez Findurka dnia Pią 15:36, 08 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Enid
KMTM


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pią 17:18, 08 Paź 2010    Temat postu:

Mnie tam się striptizerka podoba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kuncyfuna
Admin (KMTM)


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z prowincji.

PostWysłany: Nie 19:22, 10 Paź 2010    Temat postu:

A mnie nadal nie, ale widzę, że nikogo tu już nie przekonam, nikt nie przekona mnie, więc zostanie jak jest. Razz

9.10
Bernard Szyc
Darina Gapicz
Tomasz Gregor
Tomasz Więcek
Krzysztof Żabka
Marek Kaliszuk

Będzie krótko i zwięźle. Pierwszy rząd zdecydowanie działa korzystnie na ten spektakl (jak i na każdy inny). Bawiłam się bardzo dobrze, mimo tego, że większość żartów pamiętałam i czułam, że jednak nie ma tego zaskoku, który co chwilę łapał mnie na pierwszym spektaklu. I myślę, że gdybym teraz siedziała daleko, to całość by mnie nie porwała, szczególnie zważając na to, że publiczność była raczej dość niemrawa i wiele razy miałam wrażenie, że same we trzy chichramy się jak głupie, podczas gdy na widowni panuje cisza. Tak, czy siak fakt, że można chłonąć energię od aktorów (o co na balkonie, tudzież w loży raczej ciężko), daje naprawdę bardzo dużo. Tym razem bardziej starałam się zwracać uwagę na tło, tudzież reakcję postaci drugoplanowych w danych scenach. I w tym rankingu na dzień wczorajszy wygrywa Sasza Reznikow z nadymaniem policzków w Finland oraz Tomasz Gregor i Jacek Wester w wiernym kopiowaniu choreografii cheerleaderek xD Kolejnym plusem było to, że wreszcie wszystko rozumiałam! Nagłośnienie w loży jest raczej mało korzystnie, bo w środę słyszałam sam bełkot, a nie sądzę, żeby aktorzy tak znacząco poprawili artykulację w ciągu dwóch dni.

Jeśli chodzi o obsadę, to tak:
- Bernard Szyc w roli Artura tym razem dużo mniej kojarzył mi się z Tewje, za co duży plus.
- Darina Gapicz OGROMNIE mi się podobała w roli Pani Jeziora! Grała w sposób wyrazisty, przerysowany, ale zarazem dość naturalny. Fajnie zagrała w "Find your grail", gdzie usilnie walczyła o to, żeby ktoś ją zauważył i żeby zdołała przekrzyczeć całą resztę. Ogólnie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i cieszę się, że mogłam ją zobaczyć.
- Tomasz Gregor jest absolutnie cudownym Patsym, słodkim, kochanym, wiernym, rozczulającym i w ogóle och i ach.
- Marek Kaliszuk... <3333

Póki co czuję się zaspokojona na jakiś czas, zresztą nie chciałabym, żeby szybko mi się znudził ten spektakl, tak że wrócę na Spamalot za parę miesięcy i wtedy zobaczymy ... Wink

Idę sklejać kokosa... Sad


Ostatnio zmieniony przez Kuncyfuna dnia Nie 19:23, 10 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrmuzycznywgdyni.fora.pl Strona Główna -> Spamalot Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1