Teatr Wybrzeże, czyli najlepszy teatr na pomorzu(?)

brutus

Post pod postem, ale muszę! Smile

Do Teatru Wybrzeże wraca "Matka" Witkacego jeden z lepszych w historii tego teatru spektakli na dużej scenie. Polecam ze względu na dobór ról i obłędne kreacje Doroty Kolak i Marty Kalmus oraz rezydentki tego teatru Tomiry Kowalskiej Smile

Najbliższe spektakle 07.01 - 11.01 w zależności od dnia o godzinie 19 lub 20:30.

Śmiało polecam Smile

Seiya

brutus

Czyli tak jak spodziewałem się, Orzechowski przegiął tą reżyserią....

[link widoczny dla zalogowanych]

Seiya

szkoda, że nie przeczytalam tego zanim zarezerwowałam bilety Rolling Eyes

i znalazłam też o wiele gorsze opinie od tych tutaj
no cóż...pójdę i sama się przekonam co zrobili z tym Szekspirem Confused

guitarman

NO dołącze się do mojego tematu wkońcu ;p No byłem na dwoch spektaklach matki poraz setny juz chyba ( Razz

) na przedostatnim i ostatnim. Rezultatem bylo 8 bisów w sobote i owacje na stojąco w niedziele w piątek też były (podobno Wink

) No w każdym razie powiem tak... Dorota Kolak wogóle mnie nie zaskoczyła, ona zawsze była świetna.. Odkąd pamiętam. Nie zawiodłem sie. Piotr Jankowski. Szkoda ze chca zdjac ten spektakl bo to byl jedyny spektakl w kktorym mogl sie tak naprawde wykazac aktorsko. Dobra dobra wszyscy mowia tylko o nich wszedzie, a ja dodam jeszcze 2 osoby. Pierwsza jest Marta Kalmus (Jankowska juz w zasadzie) Która zagrała świetnie i nie bała się (*jeżeli takie sformuowanie wogóle powinno się pojawic w tym zawodzie) rozebrać przed publoicznościa, co w rzeczy samej dodalo temu spektaklowi pewnej symboliki. Drugą osobą jest Grzeghorz Gzyl. Nie każdy jest na tyle odważny aby zgodzić się zagrać "kobietę", i na tylle odbry aktorsko by publiczność się z tego nie śmiała. Wzbudził w widowni zupełnie inne odczucia. BYły to przedewszystkim żal człowieka wykożynastanego przez faceta, który sam o sobie mówi, że jest dość skomplikowanym erotomanem, to wszystko okala wspaniała muzyka, oraz cudowna scenografia, dzięki którym czujemy się jakbysmy byli w samym centrum wydarzeń. Spektakl taki zdejmować to poprostu glupota (przepraszam za tak ordynarne wyrażenie) Takiego spektaklu z taka energia, z tak idealnie dobrana obsada i z taka gra aktorska zadko kiedy mozna zobaczyc, czego dowodem jest 40 osobowa kolejka 5 min przed spektakem do kas.

Troche sie rozpisalem, ale naprawde, jesli ktos nie widzial powinien zalowac. W niedziele byla grupa studentow z PWST z Krakowa O SWA z Gdyni ktorzy przyjechali zobaczyc kunszt teatru Wink

brutus

Ja również teraz byłem na tym ostatnim niestety secie...

Byłem w czwartek wśród znanych osobistości wypatrzyłem sobie p. Macieja Korwina, który siedział w tej samej części widowni co ja Smile

Co do Pani Kalmus to śmiem rzec, że ta Pani nie ma żadnych oporów w rozbieraniu się wszak to nie jej pierwsza rozbierana rola w tym teatrze obok roli w Koleżankach, czy Lilli Wenedzie Razz

Faktycznie kunszt gry p. Kolak jest niesamowity, gdy mówiła, że oślepła nikt na widowni nie miał wątpliwości, że tak się dzieje.... Potem jeszcze to spacerowanie po scenie z nieruchomymi oczami, tak jakby faktycznie anatomicznie oczy się nie poruszały jak przy porażeniu nerwu wzrokowego. Nie wiem jak można coś takiego zrobić, ale cudownie:)

Pan Jankowski tutaj wg mnie jest to jedna z lepszych jego ról w tym Teatrze, acz jego specjalnym zwolennikiem nigdy nie byłem i chyba nie będę Smile

Pan Gzyl faktycznie dobrze zagrał emocjonalnie szczególnie ten dialog, po dowiedzeniu się, że syn matki ma żonę... Troszeczkę mu kiecka spadała jak i ledwo stopa mieściła się w bucie, ale ok:)

Również bardzo miło mi się oglądało nowinki obsadowe, zwiazane z dość długim czasem eksploatacji tego spektaklu. Grający zamiast Rafała Kronenbergera, Krystian Wieczorek dzielnie partnerował M. Konopińskiemu.

Jak zwykle pozytywnie mnie zaskoczył krótka, acz bardzo charakterystyczną rolą M. Kowalski. Te jego gesty, wykrzyknienia...

Troszeczkę pozostał niedosyt po końcowej scenie, gdzie już nie było talerzy i sztućców, a te dawały symboliczny wydźwięk końcowej scenie, ale trudno się mówi;)

Podobało mi się, że spektakl "idzie z czasem" tzn mamy wstawki adekwatne do czasów obecnych, a zamiast raczyć nas piosenką Ich Troje usłyszeliśmy fragment duetu Krawczyka z Bartosiewicz;)

Przyjemnie bardzo w czwartek owacje nie były, aż tak siarczyste skończyło się na 3 albo 4bisach. Strasznie żałuję, że ten spektakl zszedł z afisza...

Guitarman, z racji zielonego spektaklu były jakieś celowe wpadki zaaranżowane przez aktorów?
Wciąż mam w głowie rżenie konia podczas pożegnalnego spetaklu Wesela, które kompletnie wybiło z gry M. Czarnika a rozbawiło cała widownię Wink

guitarman

TEn spektakl to nie spektakl na zielone przedtawienie. Jedna chociaz malutka rzecz mogla by zepsuc cala konwencje spekytaklu dlatego aktorzy nie mogli i nie chcieli (bo ni ema osoby w tym spektaklu ktora by nie uznawala go za wybitny) Robic z niego zielonego spektaklu Razz

A co do kiecki i butow, to wszystko specjalnie bylo zaaranżowane. to bardziej obrazowalo faceta ktoremu caly swiqat sie rozpada.

Nie no jak dla mnie cuo cudeńko!

brutus

Tak Guitarmanie, wiem, że to celowy zabieg, zresztą cała ta rola jest tak tragiczna, że aż człowieka za serce chwyta, już samo nieoczekiwane pojawienie się na scenie, niedbały pośpieszny krok:)

zgadzam się jest to spektakl wyjątkowy... tzn. był Sad

guitarman

Mogę Cię tyl epocieszyć że jest duża szansa, ze ten spektakl zostanie na deskach. Orzechowski byl na spektaklu w piatek (ten z owacjami na stojaco) przez co sam musial wstac. Zoabczyl jaki jest popyt na ten spektakl. wystarczy spojrzec na stronie trojmiasto.pl! Z tego co mi wiadomo to jest duza szansa, no ale coz... mozemy tylko kciuki trzymac no nie ? Razz

brutus

Jasne!

Brakuje mi tylko jeszcze wznowienia Tytusa Andronikusa, też genialne dzieło moim zdaniem, choć bardzo brutalne