Publiczność

Mateuo · Wysłany: Wto 17:36, 10 Mar 2009 Temat postu:

Połowa publiczności nie klaskała dziś podczas ukłonów Sad

Same dzieci były praktycznie... no ale jej. Jak się artyści kłaniają, to chyba bije się brawo, prawda? O gadaniu itp. nie wspominam... a nie! Jak Bernaciak szedł koło 1 rzędu, to chłopiec wpadł na pomysł, żeby podstawić mu haka. Chyba tego nie zrobił, ale chwalił się tak, że słyszałem 5 metrów dalej, tak jakby siedział metr obok mnie ;/

Seiya · Wysłany: Śro 15:03, 11 Mar 2009 Temat postu:

piszecie tu o zachowaniu publiczności na widowni, ja natomiast chcę zwrócić uwagę na zachowanie poza nią, np. w toalecie.
Na ostatnim Francescu przed spektaklem wpadła tam grupka dziewcząt, które myślały, że są same i zaczęły rozmawiać w taki sposób, że się zastanawiałam co one robią w takim teatrze! wulgarne i hałaśliwe dziewuchy, zupełnie jak gdyby wyszly prosto z gimnazjum ale przypuszczam, że były trochę starsze.
One albo nigdy nie były w teatrze albo kultura była u nich na zerowym poziomie. Toaleta toaletą ale bez przesady!

MałaPaczka · Wysłany: Czw 16:08, 12 Mar 2009 Temat postu:

niestety co do tego ze w Gdyni troche dretwa publicznosc jest to musze przyznac racje.
np na "zielonym" chicago bylam jedyna stojaca osoba w prawej lozy, na calej sali tez niewiele osob pofatygowalo sie by podniesc cztery litery.

niestety, ostatnio kiedy bylam na footku (05.03) trafila sie cala masa wycieczek i jakiejs niezbyt kulturalnej mlodziezy szkolnej. ja rozumiem ze sa z kolegami i chca sie popisac no ale bez przesady... na balkonie jakis koles stawal i gadal z kumplem siedzacym 2 rzedy do przodu...:/
masakra.

na szczescie- nie zawsze taka widownia jest Smile

mefisto · Wysłany: Pią 6:56, 13 Mar 2009 Temat postu:

Zauważyć też można osoby, które sprawiają wrażenie jakby były w TM "z przymusu" - bo żona kazała Wink

Dobrze, że fani TM z naszego Forum nadrabiają żywiołowością! Smile

Natomiast małolaty często pomyliły teatr z cyrkiem Sad

brutus · Wysłany: Pią 11:27, 13 Mar 2009 Temat postu:

Co do osób, którym żona kazała to faktycznie bardzo trafne spostrzeżenie. Też dużo takich zachowań się widzi. Żona rozemocjonowana opowiada co widziała, żartuje, a mąż snuje się 1,5m za nią i pyta "ile trwa ta przerwa?" Very Happy

Jeszcze ciekawe są spektakle z udziałem grup zorganizowanych przez daną firmę. W sumie rzadko, bo rzadko to widać, ale też można się czasem nasłuchać o ciekawych sprawach. Grupa takich właśnie osób podczas antraktu wyjęła z teczek dokumenty, jakieś wykresy, zebrali się wokół siebie i rozmawiali o kondycji finansowo-ekonomicznej i planach finansowych na pierwszy kwartał roku....

W sumie... może ja też zacznę z podręcznikami na spektakle chodzić? Sobie poczytam w tzw. międzyczasie Wink

czarownica · Wysłany: Pią 23:46, 13 Mar 2009 Temat postu:

brutus · Wysłany: Pią 23:57, 13 Mar 2009 Temat postu:

Zdaję sobie sprawę, że da się połączyć Smile

Ale przecież Teatr to miejsce kultury i rozrywki... Przynajmniej dla widzów Razz

Oj ten pracoholizm...

Karina · Wysłany: Sob 9:55, 14 Mar 2009 Temat postu:

grocal · Wysłany: Sob 12:54, 14 Mar 2009 Temat postu:

polajda · Wysłany: Sob 16:39, 14 Mar 2009 Temat postu:

Dzisiaj na PiBie publiczność była hmmmm małoletnia, rozgadana, rozbawiona, ale reagowała bardzo entuzjastycznie ;p