Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Czw 10:43, 15 Maj 2008 Temat postu: Broadway! :D |
|
|
Jak by nie było, mekka musicalowych maniaków. Miałam to szczęście odwiedzić ją raz w życiu, w piątej klasie podstawówki (sierpień 2001, tuż przed zniszczeniem WTC - byliśmy jednymi z ostatnich, którzy weszli na szczyt O.o). Do tej pory pamiętam ogromne wrażenie, jakie na mnie wywołała ta ulica - magia. Chociaż wtedy nie byłam taką fanką musicali, to te afisze, skrzące się wszędzie neony i kolosalne kolejki do kas dzień w dzień (najbardziej pamiętam kolejki po bilety na "The Lion King," BatB i... "Phantoma"- ciągnęły się wzdłuż całego chodnika!) przyciągały mnie niezmiernie i baaaardzo, baaaardzo chciałam pójść zobaczyć - cokolwiek, ale najbardziej właśnie Piękną i Upiora. A kiedy przechadzaliśmy się nocą po Broadwayu, z zachwytem oglądałam limuzyny ustawiające się wieczorem pod teatrem i masę elegancko ubranych ludzi, spieszących zobaczyć "Króla Lwa". Eksplozja kolorów, dźwięków i magii, magii, jeszcze raz magii. Byliśmy w Nowym Jorku niestety tylko tydzień, a plan był tak napięty, że o sztukach nie mogło być mowy (finanse też zrobiły swoje), ale przynajmniej raz w ciągu dnia MUSIELIŚMY po prostu przejśc przez Broadway, nie pozwalałam na inne trasy. I za każdym razem to samo wrażenie. Ach... Teraz, jak o tym napisałam, jakoś mi tak tęskno się zrobiło. Byłam tam, byłam tam. Nie do wiary wręcz. Chciałabym pojechać tam jeszcze raz, choć jeden jedyny, i zawitać do któregoś z teatrów...
Czy ktoś jeszcze miał tą przyjemność?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Czw 18:37, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jeszcze nie
Mi jakoś Broadway się średno dobrze kojarzy.. Tzn marzę o tym, żeby tam pojechać (te plakaty, świtła, afisze..) ale jakoś mam wrażenie, że tam w każdym teatrze jest trochę tak jak w Romie. Wiem, że to pewne niesłuszne domysły, ale po obejrzeniu paru rzeczy z TW z Broadway'u (wiem, że nie powinnam się tym sugerować, no ale jednak jakiś ślad w psychice [oj bolesny] to pozostawia) i poczytaniu co nie co o Metrze na Bradwayu wydaje mi się, że tam wszędzie jest tylko komercja i w ogóle to wszystko takie nadęte.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Śro 14:32, 21 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz, Dance of the Vampires to porażka, której nie należy zrzucać na Broadway sam w sobie, ale raczej na twórców - tak mi się wydaje. Chociaż to faktycznie bolesny uraz na psychice...
B-way jest o tyle specyficzny, że tam krytyk naprawdę wiele może. U nas mogą sobie ponarzekać, ale i tak nikt się tym nie przejmuje, decyduje widownia, finanse i widzimisię dyrektora. Przykładem jest właśnie los "Metra" czy niezliczonych innych, mało znanych przedsięwzięć (np. "Taboo"), które zdjęto z afisza właściwie tylko z powodu jednej czy dwóch miażdżących recenzji, pomimo, że do teatru przychodziły tłumy.
Co do komercji, to owszem, wszystkie teatry są tam podobne, jak Roma (chociaż bez tej aktualnej, nachalnej wręcz upiornej kampanii, bo tam żaden teatr musicalowy zwyczajnie nie musi się tak reklamować). Z tym, że do tego dochodzą zupełnie inne realia i to, co u nas uchodzi za szczyt komercji, na Broadwayu jest na porządku dziennym i naprawdę przestaje się to zauważać. Tam komercja jest już tak zadomowiona, że naprawdę nikt nie zwraca na nią uwagi - to jest po prostu norma. Same przedstawienia są tym, co przyciąga ludzi do teatru, ale są też oczywiście sceny offowe - pełno ich wokół tej głównej teatralnej dzielnicy - gdzie grane są przedstawienia kameralne, eksperymentalne, ambitniejsze. Często własnie z takich przedstawień powstają hity (np. "Hair"). Także w tym wypadku akurat każdy znajdzie coś na swój gust. Chociaż mentalność i gusta Amerykanów to już zupełnie inna sprawa i o rozbieżnościach na ten temat można napisać niemałą rozprawę.
No i nie wolno nam zapominać o samych początkach musicalu, a były nim rewie (słynne "Ziegfield Follies"), czyli właściwie sama esencja kiczu. Musical narodził się z kiczu i w dużej mierze kiczem pozostaje, jego głównym zamierzeniem jest w dalszym ciągu rozrywka i to zamierzenie Broadway realizuje z niebywałą konsekwencją. Musical przyniósł teatr do serc zwykłych ludzi. Nie znaczy to, że nie trafiają się tam arcydzieła (bo trafiają, oczywiście), Broadway oferuje w dalszym ciągu duże pole do popisu twórcom eksperymentalnym, którzy chcą przekraczać coraz to nowe granice ("Rent," "Spring Awakening"). I ta różnorodność jest w tym wszystkim najpiękniejsza.
Ostatnio zmieniony przez Draco Maleficium dnia Śro 14:36, 21 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Pon 19:56, 06 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, gdzie to wsadzić, więc wsadzam tu: [link widoczny dla zalogowanych] - radio broadwayowskie. Bardzo fajna stronka, można sobie wybrać różne kategorie (np lata 60, 70..) i lecą utwory z różnych broadwayowskich musicali. Można sobie zablokować kilka płyt, których nie chcemy mieć uwzględnianych w liście etc.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
samhain
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 15:33, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Do wypowiedzenia się w tym temacie skłonił mnie mój wzrok wybiórczy i jedno słowo, a mianowicie "Taboo". Mam pytanie, Draco, skąd znasz ten musical? Bo z tego co zdążyłam zauważyć u nas rzeczywiście nie jest specjalnie popularny... I, jeśli widziałaś, to jak wrażenia?
Osobiście mnie Broadway ciągnie bardzo... Choć może w chwili obecnej nie ma spektaklu dla którego by warto przekraczać ocean (dlaczego Rent zszedł z afisza? ).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Śro 22:52, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Niestety, "Taboo" nie widziałam - dowiedziałam się o tym musicalu podczas oglądania bardzo ciekawego dokumentu, który śledził powstawanie trzech musicali od zera aż po wręczenie Tonych - było tam "Wicked," "Avenue Q" i "Taboo" właśnie. Smutna historia, zwłaszcza, jeśli ma się okazję widzieć, jak takie dzieło powstaje, krok po kroku, jak cały zespół się w to angażuje, jak żywo reaguje na to widownia - a potem bach, koniec, zbieramy się do domów. Bo paru recenzentom się nie podobało. Wielka szkoda, a takie historie są na B-wayu na porządku dziennym.
American Dream? A i owszem. Dla wybranych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
samhain
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:25, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Tak z ciekawości, cóż to był za dokument? Jeśli opowiadał o powstaniu Taboo i Avenue Q musiał być ciekawy też z chęcią wielką bym obejrzała. Jak rozumiem aktorzy wypowiadali się również? Taboo to jedna z moich musicalowych miłości (choć może nie powinnam się do tego przyznawać^^), więc ubolewam, że tak krótko utrzymał się na afiszu...i, że nie powstało DVD z tej wersji. Cóż, widać niektóre spektakle poprostu nie mają szczęścia... tak na broadway'u jak i u nas
Ostatnio zmieniony przez samhain dnia Śro 23:27, 15 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Draco Maleficium
Moderator (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 4374
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Anatewki
|
Wysłany: Pią 17:11, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, czemu nie odpisałam wcześniej, przepraszam - tak, wypowiadali się twórcy, aktorzy, widzowie, całość była bardzo ciekawa, ale teraz nie jestem w stanie podać nazwy.
Na B-wayu źle się dzieje. 19 stycznia zeszło tam z afisza aż 12 sztuk, cięcia budżetowe związane z obecnym kryzysem. Jak widać, recesja Muzy nie oszczędza. Ale co się dziwić, że publiczność nie przychodzi, kiedy trwa kryzys, a bilety na niektóre musicale kosztują w granicach 250 dolców...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
samhain
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 21:07, 30 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Udało mi się obejrzeć już ten dokument... faktycznie, ciekawy bardzo. Żałuję tylko, że nie miałam napisów... Dużą sympatię wzbudziła we mnie ekipa AvenueQ Za to Złych Krytyków nienawidziłam od pierwszego wejrzenia. Gdy Euan opowiadał o zdjęciu Taboo, mało nie poryczałam się razem z nim ^^"" Broadway to jednak zupełnie inny świat... te tłumy w kolejkach, plakaty, afisze... No, może fanki rozpaczające po zabraniu im ulubionych spektakli wyglądały dość znajomo...^^
Ale daty premiery i ostatnich przedstawień w niektórych przypadkach były naprawdę szokujące... Musicale grane np. po 3 dni O.O""
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kuncyfuna
Admin (KMTM)
Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 6841
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ...z prowincji.
|
Wysłany: Śro 16:12, 17 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Orientuje się ktoś jak wygląda obecnie sytuacja na Broadway'u i czy szykują się jakieś fajne wznowienia albo nowości godne Toniaka...?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group, Theme by GhostNr1
|
|