Teatr Muzyczny ROMA w Warszawie

Kuncyfuna · Wysłany: Sob 16:13, 08 Mar 2008 Temat postu: Teatr Muzyczny ROMA w Warszawie

Najbardziej znany teatr muzyczny w Polsce. Ma na swoim koncie takie musicale jak Miss Saigon, Grease, Koty, Taniec Wampirów, Upiór w Operze..

Kuncyfuna

No tak.. jako, że w tym temacie mamy taki tłum ( Razz

) pozwolę sobie napisać moje odczucia co do Romy.

Muszę przyznać, że mam do tego teatru ogromny sentyment. Tak właściwie to od niego w wszystko się zaczęło. Dzięki temu teatrowi odkryłam, co chcę robić w życiu, poznałam wiele wspaniałych osób i tak wlaściwie ten teatr zupełnie odmienił moje życie. Jeszcze jakiś czas temu znaczył dla mnie naprawdę bardzo dużo, ale teraz stopniowo moje przywiązanie do tego teatru maleje.
Denerwuje mnie to, że coraz bardziej mówi się tym, ile dany spektakl kosztował, a nie o tym o czym będzie, kto będzie wykonawcą itd. Jakość spektaklu naprawdę nie zależy od tego ile milionów kosztował.. Tylko szkoda, że niektóre osoby myślą, że pieniędzmi da się załatwić wszystko. Poza tym walka o bilety.. Już najzwyczajniej mi się nie chce wisieć przy telefonie, żeby zdobyć bilety na spektakl za pół roku. Dla teatru to dobrze, że ma obroty, ale ja naprawdę w tej chwili nie wiem, co będę robiła za pół roku np w trzecią sobotę października. Poza tym szalone terminy płatności.. Jak chciałabym zarezerwować np 3 bilety na pażdziernik i listopad, to musiałabym np do 8 maja za nie zapłacić . I niby skąd mam wziąć prawie 300 zł w ciągu np dwóch tygodni, jeśli nie pracuję.. (a nawet gdybym całymi dniami roznosiła ulotki, myślę, że i tak bym tyle nie zebrała). Do tego dochodzi to,że nie można zwracać biletów. Jak dla mnie to już w ogóle jest paranoja, TYM BARDZIEJ, że Roma ma takie "wzięcie", więc ten jeden oddany bilet, napewno zostałby wykupiony. Kolejna kwestia.. Ceny biletów. Rozumiem, że to renomowany teatr, że stolica, że światowe hity itd. Ale nie stać mnie zabardzo, żeby płacić 100 zł za jeden bilet (chciałam zauważyć, że zniżki są właściwie żadne), tym bardziej, że i tak zawsze muszę mieć koło 150-200 zł więcej na dojazd do W-wy i jakieś jedzenie. Wolałabym obejrzeć spektakl z trochę tańszymi biletami i ŚWIETNYM wykonaniem, niż przez jedną scenę podziwiać wielkie schody, czy jakiegoś słonia.
Poza tym atmosfera jest jakaś dziwna. W Gdyni można sobie pogadać z bileterkami, jest tak miło i sympatycznie. W Romie wiele osób z obsługi czuje się chyba większymi gwiazdami niż aktorzy. No a poza tym nawet nie starają się być mili.. Np raz byliśmy ze szkołą musicalową na Kotach i mieliśmy iść za kulisy. Już mi grupa uciekała, a ja chciałam szybko kupić plakat. No więc poszłam do sklepiku, poprosiłam o plakat i poprosiłam panią, żeby dała tak szybko, bo mi grupa ucieka. A ona sie na mnie wydarła, że ona tu pracuje, i że nikt nie będzie jej poganiać. No sorry, ale dla mnie takie coś naprawdę nie byłoby problemem, tym bardziej jakby któs ładnie mnie poprosił. Po czymś takm trochę odechwiewa się kontaków z Romową obsługą..
Zresztą nie podoba mi się to, że Roma coraz bardziej komercyjna. Pan Kępczyński co chwilę chwali się, że mają tyle fanów i ogólnie. Tylko szkoda, że nie robi nic, żeby tym fanom ułatwić dostęp do swojego teatru. Zawsze z osobami z innego forum, robiliśmy zloty, a teraz to jest praktycznie niemożloiwe, bo żeby zrobić zlot w październiku i mieć dobre miejsca, musiałybyśmy zarezerwować bilety gdzieś w kwietniu i zapłacić najpóźniej do maja. Tylko, że w tym czasie i tak każdy się męczy, żeby zebrać kasę na spektakle, które będą w najbliższych miesiącach..
Wydaje mi się, że za jakiś czas Roma bardzo odczuje te wszystkie zmiany i prawdę mówiąc trochę mam nadzieję, że tak będzie, to może w końcu ktoś się obudzi i zauważy, że średnio zamożni ludzie, też by chcieli móc iść do teatru..

KarolinaVonWi · Dołączył: 08 Mar 2008 Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/3

Do usunięcia

Kuncyfuna

Echh.. po mojej ostatniej wizycie w Romie stwierdzam iż moje najgorsze obawy zaczynają się sprawdzać. Wydaje mi sie, że w tej chwili Roma nie stawia na to, żeby spektakl był ciekawy i interesujący, tylko robi wszystko, żeby kosztował jak najwięcej. Zachwalany Upiór podobal mi się bardzo średnio (przez przynajmniej 1/4 spektaklu się nudziłam). Już chyba po wyjściu z Akademii byłam bardziej oczarowana. Wtedy chciałam iśc jeszcze raz, w drodze powrotnej gadałam zawzięcie na ten temat z koleżanką, a po Upiorze wyszłam z Romy jakbym była, no nie wiem.. W centurm handlowym (oczywiście jeśli chodzi o odczucia). W ogóle nie czułam tego czegoś, co zawsze czułam po wyjściu z Romy czy Tm w Gdyni.

Oj źle się dzieje w Romie i mam nadzieję, że wraz z powrotem Kotów wszystko wróci do normy. Mimo wszystko mam zbyt duży sentyment do tego teatru, żeby tak poprsotu przestać do niego jeździć. A jeśli dalej będzie tak, jak jest w tej chwili, to po jakimś czasie chyba tak się stanie..

Draco Maleficium

Wiecie... teraz już prawie nic nie zostało z mojego sentymentu do Romy. Wkurza mnie ten teatr zwyczajnie, i o. Nie ukrywam, że w dużej mierze "dzięki" paru osobom, ale wyraźnie widać od długiego czasu, że ta nasza Diva Divą jest przez duże D. i chodzi jej właściwie tylko o kasę. Z wypowiedzi Kępczyna jasno wynika, że w TW chodziło tylko o wypromowanie się nazwiskiem Polańskiego, a to, co się obecnie dzieje, to zostawię bez komentarza, bo po co marnować siły na stukanie w klawiaturę. Koty były udane, a nawet bardzo, chociaż ja nigdy wielką fanką tego musicalu nie byłam; Akademii nie widziałam. TW to legenda wiecznie żywa w moim serduchu. Paru artystów uwielbiam. Ale co z tego, skoro... Ech. Nie wiem właściwie, po co to piszę, ale muszę się wyładować, muszę po prostu. Jestem wkurzona. Wyładowałam się. Milknę. Amen.

Kuncyfuna

Nie masz co milczeć, bo masz rację. W tej chwili z "dawnej" Romy zostało bardzo mało rzeczy.. Chyba tylko budynek :/ No i "szefostwo" tylko szkoda, że jego myślenie jest takie a nie inne. Kępczyn przy każdym spektaklu mówi, że "wystawienie tego spektaklu to spełnienie jego marzeń". To po co rozwala te spektakle?! Najlepsze jest to, że w tej chwili bardzo wiele osób mówi, że ten teatr jest coraz gorszy. Jeśli Koty nie wrócą, to chyba zbyt często nie będę się pojawiała w tym teatrze. Szczerze mowiąc już bym chyba wolała, żeby grali Akademię. Spektakl porównywalny, a przynajmniej można dostać lepsze miejsca. Z resztą.. przynajmniej będę miała kiedy jeździć do Gdyni.

czarownica

Roma stała się podobna do typowej maszynki broadwayowskiej. Poczytajcie troszkę na ten temat, a zrozumiecie, do czego uderzam...

Kuncyfuna

[link widoczny dla zalogowanych] wywiad z Panem Kępczyńskim.

Chyba jestem przewrażliwiona, bo jak czytam niektóre wypowiedzi tego Pana, to mnie skręca..

Nędznicy.. Bardzo chciałabym to zobaczyć w Polsce, ale boję się, że mogę się rozczarować jeszcze bardziej niż przy Upiorze.

Draco Maleficium

Tak - bo "Nędzników" niestety nie da się przykryć dekoracjami. Kępczyn wspomina o operowych rozwiązaniach: gdzie w jego "Upiorze" opera, ja się pytam?! Bo na pewno nie w śpiewach Basi Melzer czy nieudolnej parodii "Il Muto" :/ Ech, ja nie mogę czytać takich wywiadów, bo mnie skręca, podobnie, jak ciebie. Uch. No te szumne plany wystawienia Akademii... No fajnie, że się starają promować polski musical, ale... Nie no, dobrze, może ja to jednak przemilczę.

Goldi

Roma nie jest już niestety taka jak kiedyś i już nie robi takich spektakli... "Koty" były wspaniałe! Znajdują się w czołówce moich ulubionych musicali. Tam to wszystko jest poukładane i ma sens. Te wszystkie animacje widac ze sa przemyslane i sa zrobione z glowa. A nie jak teraz :/ Chca, ze tak powiem zaszpanowac xD i wpychaja gdzie sie da xD Po Kleksie wydaje mi sie ze zaczelo sie to tak psuc ... :/:/ Pogon za kasa ... Sad